Socjaliści zarzucają populizm Sarkozy’emu w kwestii laickości państwa

Francuska lewica nie poparła rezolucji o laickości. Twierdzi, że to jest populizm, a problemy z politycznym islamem można rozwiązać na podstawie istniejących ustaw.

Izba niższa francuskiego parlamentu przyjęła wczoraj rezolucję, która podsumowuje trwającą od kwietnia debatę na temat laickości. „Za” głosowali wyłącznie posłowie rządzącej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP). Socjaliści i centryści, którzy rok temu bez wyjątku poparli zakaz noszenia burek i nikabów w miejscach publicznych, wstrzymali się od głosu. Podczas burzliwej dwugodzinnej debaty nad tekstem, która poprzedziła głosowanie, usiłowali wnieść do niego wiele poprawek. Mimo iż rezolucja ma tylko wartość deklaracji i nie jest prawnie wiążąca. Skąd ta nadgorliwość?

Lewicy nie spodobało się, że tekst zawiera sformułowanie „wolność religijna” (chodzi o tzw. kodeks laickości i wolności religijnej). –To granda w biały dzień – grzmiał poseł Partii Socjalistycznej Jean Glavany. I zaproponował, aby pojęcie „wolność religijna” zastąpić pojęciem „wolność sumienia”. Zarzucił także rządzącej prawicy, że nie skonsultowała zawartości tekstu z opozycją. – Nie wszyscy są wierzący i należą do jednej z religii. Co z ateistami? – pytał Glavany.

więcej na rp.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Islamski radykalizm we Francji ma się dobrze

Wojna Izraela z Hamasem: błędy, groźby i antyizraelskie nastroje

Dzihadyści zaatakowali w Rosji