Saudyjski król proponuje budowę meczetu poza Strefą Zero

Król Arabii Saudyjskiej Abdullah, aby załagodzić krytykę muzułmanów w USA, poszukuje na Manhattanie mniej kontrowersyjnego miejsca dla meczetu, , który ma powstać w Strefie Zero.

Jak doniosły nowojorskie media, adwokat Dudley Gaffin przedstawił urzędnikom stanowisko saudyjskiej rodziny królewskiej, zgodnie z którym planowany meczet miałby zostać przeniesiony z miejsca położonego dwie przecznice od byłego World Trade Center i strefy zniszczeń z 11 września do kampusu szpitala św. Wincentego w West Village. Według Gaffina król chce uratować szpital, który tego roku ogłosił bankructwo, oraz zaproponować alternatywną lokalizację dla meczetu przy Strefie Zero, który od miesięcy jest powodem wielu protestów.

Zamiar budowy meczetu, będącego częścią 140-milionowego projektu zaplanowanego w pobliżu zniszczonego WTC, został oceniony jako pozbawiony wyczucia przez krytyków, w tym byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów Newta Gingricha oraz rodziny ofiar ataków z 11 września. Projekt cieszy się natomiast poparciem przywódców religijnych oraz lokalnych urzędników, w tym burmistrza Michaela R. Bloomberga.

Arabia Saudyjska i ropa naftowaKról Abdullah (87) zapowiedział wcześniej, że nie będzie angażował się w sprawę meczetu w Strefie Zero, najwyraźniej zmienił jednak zdanie pod wpływem głównych zwolenników projektu – dewelopera Sharifa El-Gamala i imama Feisala Abdula Raufa – aktywnie poszukujących źródeł finansowania. Według New York Post Saudyjczycy postrzegają fundowanie projektu i przeniesienie meczetu jako sposób na rozwianie obaw i pokaz muzułmańskiej filantropii.

Deweloperzy Park51, jak nazywają oni proponowane centrum kultury muzułmańskiej i meczet, wystąpili w tym miesiącu o pięciomilionowe dofinansowanie z funduszu federalnego przeznaczonego na odbudowę obszaru zniszczonego atakami z 11 września. El-Gamal powiedział, że gromadzenie funduszy dla projektu jest na wczesnym etapie. Przewiduje, że budowa rozpocznie się najpóźniej za trzy lata, jednak deweloper walczy w sądzie z pozwami o niespłacanie długów.

Pamela Geller, bloggerka i przywódczyni grup protestujących przeciwko budowie muzułmańskiego meczetu i centrum kultury, powiedziała The Washington Times, że opozycja dla projektu nie umarła. „Pomysł, żeby ubiegać się o 5 milionów dotacji z funduszu 9/11, jest oburzający” – stwierdziła. „Jeżeli projekt zostanie zrealizowany na terenie Dolnego Manhattanu, dwie przecznice od Strefy Zero, meczet, który tam powstanie, będzie oznaczał zwycięstwo terrorystów. W ten sposób odebrano by coś świętego Amerykanom. Za każdym razem, kiedy ktoś wspominałby o Strefie Zero, na myśl przychodziłby meczet, a nie miejsce, gdzie tysiące niewinnych ludzi straciło życie” – stwierdziła Geller. „Jeżeli to prawda, że meczet ma się kojarzyć z uzdrowieniem, prosimy imama, aby go przeniósł. Ten problem nie rozwiąże się sam.”

Rauf, który jest obiektem najostrzejszej krytyki, ogłosił w ubiegłym tygodniu, że zamierza podróżować po całym kraju i agitować na rzecz projektu. „Musimy przejąć dyskusję na temat kultur i religii z rąk ekstremistów na całym świecie, którzy czerpią korzyść z nienawiści i przemocy” – powiedział imam. Rauf zapowiedział też powstanie Ruchu Cordoba, nowej inicjatywy mającej na celu nie tylko  promowanie meczetu w Strefie Zero, ale także budowę muzułmańskich i międzywyznaniowych centrów kultury w innych miastach Ameryki i na całym świecie. (db)

Tłumaczenie: Churchill

washingtontimes.com

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign