Rząd: zamieszki to dzieło islamskich ekstremistów

Rząd Tunezji oświadczył, że zamieszki, do których doszło nad ranem w Tunisie, zorganizowała grupa islamskich ekstremistów.

To sygnał, że między świeckim rządem a rosnącym w siłę środowiskiem islamskim narasta napięcie – ocenia Reuters. Do starć doszło z inicjatywy „ugrupowań ekstremistycznych, które chcą zniszczyć atmosferę bezpieczeństwa i stabilności, jaką od niedawna cieszy się kraj” – podało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w oświadczeniu.

W niedzielę nad ranem grupa ok. 200 osób zaatakowała i podpaliła posterunek policji w okręgu Intilaka na zachodnich przedmieściach Tunisu. Według Reutera, wielu napastników miało brody typowe dla muzułmanów. Tłum wznosił okrzyki „Allahu akbar” (Bóg jest wielki), „Zaatakowaliście islam” oraz „Nie boimy się waszej policji”.

Policja odpowiedziała strzałami w powietrze i gazem łzawiącym, a nad obszarem unosił się policyjny śmigłowiec.  W miejscowości Menzel Bourguiba, ok. 70 km na północ od stolicy, w zamieszkach zostało ranionych czterech policjantów.

Obalony w Tunezji reżim prezydenta Zin el-Abidina Ben Alego tępił działalność polityczną islamistów. Od jego upadku w styczniu radykalni, konserwatywni muzułmanie stali się znacznie bardziej aktywni. Pojawiają się głosy, że grupa ta stała się zbyt potężna i może podważać świeckie zasady państwa.

Więcej na: wp.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign