Rośnie sceptycyzm wobec imigracji muzułmańskiej w Europie

Soeren Kern

Najnowsze badanie opinii publicznej pokazuje, że zdaniem ponad połowy Europejczyków w ich krajach jest za dużo imigrantów, a imigracja negatywnie wpływa na jakość ich życia.


Wyniki sondażu ukazują różnicę zdań pomiędzy europejskimi wyborcami, coraz bardziej świadomymi konsekwencji trwającej od dziesięcioleci migracji muzułmanów do krajów europejskich, a politykami prowadzącymi politykę wielokulturowości, która zachęca muzułmańskich imigrantów do izolacji zamiast do integracji z kulturą kraju, w którym zamieszkali.

Rezultat badania potwierdza wnioski płynące z wyników wielu innych, niedawno przeprowadzonych sondaży. Wszystkie razem dostarczają ważkich dowodów na to, że sceptycyzm wobec imigracji muzułmanów nie ogranicza się do politycznej prawicy, jak twierdzą zwolennicy wielokulturowości. Wyborcy wszystkich politycznych ugrupowań wyrażają niepokój wobec rosnącej roli islamu w Europie.

Badanie „The Global Views on Immigration” (Globalne poglądy na imigrację) zostało przeprowadzone przez londyński instytut Ipsos, a jego wyniki opublikowano 4 sierpnia. Ankietę przeprowadzono wśród obywateli 9 europejskich państw: Belgii, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Węgier, Włoch, Polski, Hiszpanii i Szwecji.

Sondaż wykazał związek między opinią obywateli danego kraju na temat imigrantów, a ilością i stopniem integracji muzułmanów w tym kraju.

Najbardziej negatywną opinią cieszą się imigranci wśród Belgów i Brytyjczyków; w krajach tych znajdują się najmniej zintegrowane społeczności muzułmańskie w Europie. Badanie pokazuje również, że Polacy mają najlepszą opinię na temat imigracji i imigrantów; w Polsce znajduje się najmniejsza społeczność muzułmańska, która stanowi mniej niż 0.1 % całej populacji tego kraju.

Według sondażu Ipsos ponad 56% Europejczyków uważa, że w ich krajach „jest zbyt wielu imigrantów”: Belgia (72%), Wielka Brytania (71%), Włochy (67%), Hiszpania (67%), Niemcy (53%), Francja (52%), Węgry (50%), Szwecja (46%) i Polska (29%).

W odpowiedzi na pytanie z ankiety „Czy uważasz, że imigracja ma pozytywny czy negatywny wpływ?” większość pytanych we wszystkich europejskich krajach poza Polską i Szwecją odpowiadała, że wpływ jest negatywny: Belgia (72%), Wielka Brytania (64%), Włochy (56%), Hiszpania (55%), Francja (54%), Niemcy (54%), Węgry (52%), Szwecja (37%) i Polska (32%). Tak więc tylko 17% Europejczyków uważa, że imigracja jest zjawiskiem pozytywnym.
Większość Europejczyków zgadza się również ze stwierdzeniem, że „Imigracja stanowi zbyt duże obciążenie dla służb publicznych” w ich krajach: Wielka Brytania (76%), Hiszpania (70%), Belgia (68%), Węgry (59%), Niemcy (58%), Francja (56%), Włochy (56%), Szwecja (40%) i Polska (27%).

Badania Ipsos potwierdzają także wyniki wielu innych ostatnio przeprowadzonych badań, które pokazują, że wiodące europejskie partie polityczne tracą kontakt z opinią publiczną w sprawie imigracji muzułmańskiej.

Nowy raport „Muslim-Western Tensions Persist” („Napięcie między muzułmanami a mieszkańcami Zachodu utrzymuje się”), przygotowany przez mieszczące się w Waszyngtonie Centrum Badań Pew opublikowany został 21 lipca. Według raportu Europejczycy postrzegają swoje stosunki z muzułmanami jako złe: Francja (62%), Niemcy (61%), Hiszpania (58%) i Wielka Brytania (52%).

Raport dowodzi także, że zdaniem większość Europejczyków muzułmanie w ich krajach nie chcą się integrować: Niemcy (72%), Hiszpania (69%), Francja (54%) i Wielka Brytania (52%).
Prawie 60% Europejczyków uważa muzułmanów za „fanatyków”, 50% twierdzi, że są „brutalni” i tylko 22% uważa, że „szanują kobiety”. W odpowiedzi na pytanie „Która religia jest najbardziej brutalna?” 90% Francuzów mówi, że islam; 87% Hiszpanów, 79% Niemców i 75% Brytyjczyków myśli podobnie. Ponad dwie trzecie Niemców (73%), Brytyjczyków (70%), , Francuzów (68%) i Hiszpanów (61%) martwi się obecnością islamskich ekstremistów w swoich krajach.

Osobne badanie przeprowadzone przez Pew Global Attitudes Project dowodzi powszechnego poparcia Europejczyków dla zakazu noszenia burek w miejscach publicznych, w tym w szkołach, szpitalach i budynkach rządowych. Zakaz taki popiera 82% Francuzów, 71% Niemców, 62% Brytyjczyków i 59% Hiszpanów.

Inne ogólnoeuropejskie badanie „Guardian Euro Poll”, dowodzi, że niepokój związany z imigracją muzułmańską jest powszechny,  i nie ogranicza się tylko do politycznej prawicy. Prawie 62% Europejczyków uważa siebie raczej za „liberalnych”, niż „tradycjonalistów” w sprawach społecznych, ale wielu obywateli czterech największych krajów europejskich (Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Hiszpania) jest przeciwko imigracji spoza Unii Europejskiej. Badanie pokazuje także, że nieograniczona imigracja stanowi największy lub prawie największy problem dla dużej liczby Europejczyków.

W Wielkiej Brytanii sondaż przeprowadzony pod nazwą „Searchlight Fear and Hope Survey” pokazuje, że ogromna ilość Brytyjczyków poparłaby antyimigracyjne, nacjonalistyczne partie angielskie, gdyby nie były kojarzone z przemocą i faszyzmem.

Badania przeprowadzone przez londyński instytut Populus pokazują także, że ponad 50% Brytyjczyków zgadza się z twierdzeniem, że „ muzułmanie stwarzają problemy w Wielkiej Brytanii”.

We Francji, badania Ifop opublikowane w centrolewicowej gazecie Le Monde dowiodły, że 42% obywateli francuskich uważa obecność społeczności muzułmańskiej w ich krajach za „zagrożenie” dla ich narodowej tożsamości. Co więcej, 68% Francuzów uważa, ze muzułmanie „nie są zintegrowani ze społeczeństwem”, z tego 61%, że winę za to ponoszą tu sami muzułmanie, którzy „odmawiają” integracji.

Najnowsze sondaże pokazują także, że 2/3 francuskich wyborców uważa, że idea wielokulturowości i próby integracji muzułmanów z ich społeczeństwem nie powiodły się. Według badań Ifop przeprowadzonych dla gazety France-Soir  prawie 40% francuskich wyborców uważa, że muzułmańskie modlitwy odprawiane na ulicach przypominają okupację. Badania opinii publicznej opublikowane w gazecie Le Parisien wskazują, że zdaniem wyborców Marine LePen, przewodnicząca skrajnie prawicowej partii Front Narodowy, jest idealną kandydatką do rozwiązania problemu imigracji muzułmańskiej.

W Niemczech badanie opinii publicznej Perception and Acceptance of Religious Diversity, przeprowadzone przez Instytut Socjologii na Uniwersytecie w Münster we współpracy z prestiżowym instytutem TNS Emnid dowiodły, że większość Niemców nie zgadza się ze stwierdzeniem prezydenta Niemiec Christiana Wulffa, że „islam jest częścią Niemiec”.

Tylko 34% zachodnich i 26% wschodnich Niemców ma pozytywną opinię na temat muzułmanów. Mniej niż 5% uważa, że islam jest „tolerancyjną” religią i tylko 30% popiera budowę meczetów. Liczba Niemców, którzy popierają budowę minaretów i wprowadzenie świąt muzułmańskich jest jeszcze mniejsza.

Mniej niż 10% zachodnich i 5% wschodnich Niemców mówi, że islam jest religią pokoju. Ponad 40% Niemców twierdzi, że praktyki religijne islamu powinny być stanowczo ograniczone.
Tylko 20% Niemców i 30% Francuzów wierzy, że islam pasuje do zachodniego świata. Aż 80% badanych z Niemiec, Francji, Danii, Portugalii i Holandii zgadza się z twierdzeniem, że „muzułmanie muszą przystosować się do ich kultury”.

W Holandii badania pokazały, że ogromna liczba holenderskich wyborców jest sceptyczna w stosunku do wielokulturowości. Według badania Maurice de Hond opublikowanego 19 czerwca w centroprawicowej gazecie Trouw, 74% holenderskich wyborców uważa, że imigranci muszą przystosować się do ich wartości. Co więcej, 83% badanych popiera zakaz noszenia burek w miejscach publicznych.

Inne badania Maurice de Hond opublikowane 29 lipca na popularnym portalu informacyjnym NU.nl, pokazują, że 63% Holendrów „zaniepokojonych jest wzrastającym wpływem islamu na zachodzie”.

Nie dziwi więc, że centroprawicowy rząd w Holandii ogłosił plany odejścia od długo utrzymywanego modelu wielokulturowości, który zachęcił muzułmanów do stworzenia równoległego społeczeństwa w tym kraju.

W Danii sondaż Gallup/Berlingske opublikowany w centroprawicowej gazecie Berlingske ujawnił, że zdaniem 92% obywateli duńskich muzułmanie muszą „dostosować się do większości zwyczajów panujących w Danii”.

Badanie zostało przeprowadzone po tym, jak nowy minister ds. integracji Søren Pind publicznie odrzucił ideę wielokulturowości społeczeństwa duńskiego. Zdaniem Pinda Dania powinna przyjmować tylko tych imigrantów, którzy gotowi są zaakceptować i szanować duńskie wartości, normy i tradycje. Ci, którzy tego nie respektują nie powinni w ogóle przyjeżdżać do Danii. Pind mówi: „Moim zdaniem jeśli wybierasz Danię, to dlatego, że pragniesz zostać Duńczykiem”.

Biorąc pod uwagę wszystkie wspomniane badania można dojść do wniosku, że większość Europejczyków zaniepokojona jest wpływem, jaki imigracja muzułmańska wywiera na ich kraje.

Prawdopodobnie jeszcze ważniejszym wnioskiem płynącym z tych badań jest to, że przeciętni Europejczycy są coraz bardziej skłonni do wyrażania swoich opinii publicznie.

Po dziesięcioleciach „chleba i igrzysk”, społeczeństwa europejskie, które klasa rządząca mogła ugłaskać zapewniając im państwo dobrobytu i opiekę od kołyski po grób, coraz chętniej zabierają głos w publicznej debacie na temat imigracji .

Jeśli europejska elita polityczna w końcu ulegnie publicznym żądaniom i postanowi wstrzymać projekt społecznej inżynierii, który zmienia kontynent nie do poznania, najnowsze zmiany w opinii publicznej dotyczącej imigracji mogą być początkiem końca wielokulturowości w Europie. Tylko czy to już nie będzie trochę za późno? (rol)
Źródło: www.hudson-ny.org/author/Soeren+Kern

Tłumaczenie: AZA

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign