Prześladowana w Bangladeszu, zginęła w Berlinie

Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjne

Pochodząca z Bangladeszu blogerka została znaleziona martwa w swoim berlińskim mieszkaniu. Odkrycie jej ciała zaszokowało zarówno imigrantów jak i żyjące wciąż w Bangladeszu, zagrożone przez fundamentalistów osoby o poglądach sekularnych.

Arpita Roychowdhury, której prawdziwe imię brzmiało Tamalika Singha, w 2014 roku dołączyła do znanego w Bangladeszu bloga Nobojug. Pisała o prześladowaniach kobiet, dzieci i mniejszości w jej kraju. Jak twierdziła, oprócz przysyłania gróźb porwania, gwałtu i zabójstwa, zaczęto ją jeszcze nękać publicznie. Fundamentaliści i członkowie partii rządzącej nie dawali jej spokoju. Nawet jej młodsza siostra cierpiała z powodu jej działalności.

Gehenna blogerki rozpoczęła się jednak jeszcze zanim zaczęła pisać, czego przyczyną była jej przynależność do mniejszości. Zaczęła naukę w klasie informatycznej, ale została tam odnaleziona przez swoich prześladowców. Jak mówiła, „Pewnego dnia weszli do mojej klasy i wykorzystali mnie seksualnie. Uderzyłam jednego z nich. W odwecie mój dom został zaatakowany i zostałam postawiona przed sądem szariackim, który nazwał moje działania „niegodnymi kobiety”. Prześladowcy podążali za nią często na motorze i nawet próbowali ją zamordować. Po raz pierwszy opuściła Bangladesz i wyjechała do Kalkuty w 2016r. Rok później powiedziała w wywiadzie o swoim powrocie do Bangladeszu, gdzie stwierdziła, że sytuacja się pogorszyła. Jej rodzina była zagrożona, a ona nie była w stanie kontynuować nauki. Opuściła ponownie Bangladesz, tym razem z młodszą siostrą i przez jakiś czas mieszkała w Kalkucie.

Arpita została zaproszona do Berlina  w ramach programu „German Writers in Exile” i wyjechała do Niemiec w grudniu 2017. Według innego blogera, który także żyje na wygnaniu, była w depresji, ponieważ ciągle martwiła się o rodzinę.

W nocy 12 grudnia zadzwoniła do znajomego, jednak nie mógł zareagować. Kiedy zadzwonił do niej następnego ranka, już nie odebrała. Poszedł do jej mieszkania, ale zastał zgaszone światła. W końcu skontaktował się z władzami. „Wiele przeżyła w ciągu niewielu lat swojego życia. Wydrwiwana, torturowana i prześladowana, w końcu dotarła do Niemiec, ale nie była szczęśliwa – powiedział mężczyzna. – Jej umysł był wciąż w domu, z rodziną. Zamknęła się w sobie i od 12 grudnia nie miała z nikim kontaktu. Martwiła się o siostrę. Zaczęła wierzyć, że popełniła zbrodnię, porzucając ich”. W środę 19.12 ciało Arpity znaleziono w jej mieszkaniu. Dochodzenie jest w toku.

N.OS., na podst. https://timesofindia.indiatimes.com

***

O prześladowaniu blogerów i pisarzy w Bangladeszu pisaliśmy tutajtutaj i tutaj.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign