Przeciwnicy Wildersa z wizytą w meczecie

Około dwustu holenderskich obywateli spotkało się w ostatnią niedzielę w meczecie Al-Kabir w Amsterdamie, żeby pokazać solidarność z mieszkającymi w kraju muzułmanami.

W tym samym czasie parlamentarzysta Geert Wilders, w ramach kampanii przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, wzywał do zamknięcia meczetów i zakazania Koranu.

„Bardzo ważne, żeby nasz głos został usłyszany. Jako społeczność muzułmańska w żaden sposób nie zagrażamy społeczeństwu”, powiedział Najem Ouladali, jeden z organizatorów spotkania, w którym wzięli udział również przedstawiciele amsterdamskich społeczności gejów i lesbijek. „Tak naprawdę my również jesteśmy ofiarami islamskiego ektremizmu”, dodał inny mówca, Abdou Menebhi, przewodniczący jednej z organizacji zrzeszającej muzułmanów w Holandii.

Według różnych szacunków w Holandii mieszka od 840 tysięcy do 960 tysięcy muzułmanów, co stanowi około 5% całej populacji Holandii (17 milionów). Zgodnie z danymi głównego urzędu statystycznego, większość holenderskich muzułmanów posiada tureckie lub marokańskie korzenie.

W trakcie spotkania, obejmującego przerwę na popołudniową modlitwę, często wracano do tematu Wildersa, który w obecnej kampanii gra antyislamską kartą. 53-letni polityk systematycznie wzbudza kontrowersje u części opinii publicznej twardym, antyislamskim podejściem, antyimigranckimi poglądami i regularnym obrażaniem Marokańczyków i Turków.

FILE PHOTO: Dutch far-right Party for Freedom (PVV) leader Geert Wilders campaigns for the 2017 Dutch election in Spijkenisse, a suburb of Rotterdam, Netherlands February 18, 2017. REUTERS/Michael Kooren/File Photo

 

W swoim partyjnym manifeście Wilders zapowiada, że jeśli zostanie wybrany, wprowadzi zakaz sprzedaży Koranu, zamknie meczety oraz islamskie szkoły, doprowadzi do zamknięcia holenderskich granic i uniemożliwi muzułmanom imigrację do kraju. Polityk, który 15 marca ma duże szanse na zwycięstwo, powiedział również, że zamierza zakazać tureckim urzędnikom uczestnictwa w kampaniach politycznych na terenie Holandii.

W ubiegły piątek holenderski rząd oświadczył, że planowany przez tureckie władze wiec w Rotterdamie jest „niepożądany”, lecz powstrzymał się od wprowadzenia zakazu. (Tekst ukazał się 6 marca. Obecnie już wiadomo, że rząd premiera Rutte jednak zakazał tureckim politykom wiecowania w Holandii – red.).

Wilders komentując sprawę powiedział, że odpowiedź premiera Marka Rutte była „bardzo słaba”, i że on „postąpiłby inaczej”. „Ogłosiłbym, że cały gabinet tureckiego rządu jest [w Holandii] niepożądany”, stwierdził, nazywając przy tym prezydenta Turcji Erdogana „islamo-faszystą” i zaznaczając, że sprzeciwia się jego planom zmiany tureckiej konstytucji. Kwietniowe referendum w Turcji może zagwarantować Erdoganowi jeszcze większą władzę, w tym możliwość mianowania ministrów i kluczowych urzędników państwowych, a także prawo rozwiązania parlamentu, ogłaszania stanu wyjątkowego i wydawania dekretów.
„Uważamy, że to, co robi Wilders, jest bardzo niebezpieczne dla naszego społeczeństwa”, powiedział tymczasem Ouladali po spotkaniu w meczecie.

Ineke van der Valk, badaczka z Uniwersytetu w Amsterdamie, podkreśliła w trakcie spotkania, że zbrodnie nienawiści wymierzone w muzułmanów są w Holandii coraz częstsze – ich liczba od 2015 r. podwoiła się i obejmowała co najmniej 54 przypadki ataków na meczety, w tym wysyłanie muzułmanom listów zawierających symbole nazistowskie.

W tym samym czasie, w trakcie konferencji na przedmieściach Amsterdamu, Wilders powiedział, że: „zamknięcie meczetów może być trudniejsze, niż się wydaje, ale jest to możliwe. (…) Trzeba zmienić konstytucję. To wymaga czasu – z pewnością w Holandii – ale jestem ustawodawcą i jeśli ktokolwiek ma zmienić konstytucję i zaproponować to, to właśnie ja”, powiedział.

Wydaje się, że przed samymi wyborami Partia Wolności (PVV) Wildersa, po wielu miesiącach prowadzenia w sondażach, spadła na drugie miejsce i ustępuje Partii Liberalnej (VVD) obecnego premiera Marka Ruttego.

„Nie mam wątpliwości, że wszyscy osiągniemy doskonały wynik”, powiedział Wilders w rozmowie z zagranicznymi dziennikarzami, nawiązując przy okazji do kandydatury Marine Le Pen we Francji. „Nawet gdyby tak się nie stało, dżin nie wróci do butelki… sytuacja w Europie z pewnością się zmieni”, skomentował lider PVV.

Zgodnie z ostatnim sondażami różnych agencji, zebranymi na portalu Peilingwizjer.tomlouwerse.nl, na czele znajduje się obecnie Partia VVD Marka Ruttego, która uzyskałaby od 23 do 27 głosów w liczącej 150 miejsc niższej izbie parlamentu. PVV mogłaby w tym samym czasie liczyć na 22 do 26 miejsc.

Bohun, na podst. http://www.middleeasteye.net/news/dutch-support-muslims-far-right-mp-wilders-vows-close-mosques-115839820

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign

Grzegorz Lindenberg

Socjolog, dr nauk społecznych, jeden z założycieli „Gazety Wyborczej”, twórca „Super Expressu” i dwóch firm internetowych. Pracował naukowo na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Harvarda i wykładał na Uniwersytecie w Bostonie. W latach '90 w zarządzie Fundacji im. Stefana Batorego. Autor m.in. „Ludzkość poprawiona. Jak najbliższe lata zmienią świat, w którym żyjemy”. (2018), "Wzbierająca fala. Europa wobec eksplozji demograficznej w Afryce" (2019).

Inne artykuły autora:

Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców

Afganistan – przegrany sukces

Pakistan: rząd ustępuje islamistom