„Prezydent Syrii w punkcie, z którego nie ma odwrotu”

Minister spraw zagranicznych Francji Alain Juppe oświadczył, że prezydent Syrii Baszar el-Asad dotarł do punktu, „z którego nie ma odwrotu”, i nie ma powodu, by w obliczu fali przemocy „traktować go dziś poważnie”.

„Niektórzy sądzą, że ma on jeszcze czas, żeby się poprawić i zaangażować w proces reform. Osobiście w to wątpię. Sądzę, że osiągnięty został punkt, z którego nie ma odwrotu” – powiedział Juppe na konferencji prasowej w Luksemburgu, gdzie odbyło się spotkanie szefów dyplomacji UE.

Ocenił, że poniedziałkowe wystąpienie Asada, który zapowiedział rozpoczęcie dialogu narodowego i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych w sierpniu, „nie zmienia kontekstu”. „To nie jest pierwszy raz, kiedy ogłasza on (Asad) program reform, nigdy nie dotrzymał słowa” – podkreślił francuski minister. Zwrócił uwagę, że „ogłaszanie wyborów, podczas gdy w dalszym ciągu czołgi używane są przeciw ludności cywilnej, nie ma żadnego sensu”.

Represje kosztowały życie ponad 1000 ludzi, doszło do bezprzykładnej przemocy, nie można jej zaakceptować bez reakcji” – dodał Juppe. Zaznaczył następnie, że „jest irytujące, iż ONZ nie potrafi w sposób zdecydowany wypowiedzieć się” w sprawie Syrii, ale mimo spodziewanego weta Rosji powinna być podjęta taka próba.

Więcej na: interia.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign