Prekursorzy dżihadyzmu: Mohammed Abd al-Salam Faradż

Był 6 października 1981 roku. Kair świętował rocznicę przekroczenia przez egipską armię Kanału Sueskiego w czasie wojny Jom Kippur z 1973 r. W paradzie wojskowej brały udział wszystkie rodzaje wojsk.

W momencie pokazów lotniczych, gdy większość publiczności wpatrzona była w niebo, w pobliżu trybuny honorowej zatrzymała się jedna z biorących udział w pokazie ciężarówek. Kto zwrócił na nią uwagę, mógł sądzić, że uległa awarii.

I tak właśnie miało to wyglądać. Akcja potoczyła się błyskawicznie. 24-letni żołnierz egipskiej armii, porucznik Chalid al-Islambuli, wyskoczył z samochodu i dla wywołania paniki rzucił granat. Jednocześnie w kierunku trybuny ruszyli biegiem pozostali, uzbrojeni w automatyczne karabiny szturmowe żołnierze. Zamachowcy zatrzymali się tuż przed podium i długimi, trwającymi dobrą minutę salwami dokonali masakry siedzących tam przedstawicieli władzy oraz gości, krajowych i zagranicznych. Jedną z pierwszych śmiertelnych ofiar stał się ugodzony w szyję kulą prezydent Egiptu Anwar as-Sadat. Poza nim zginęło jeszcze 6 osób, a 28 zostało rannych, ale to as-Sadata jako głowę państwa obrano sobie za podstawowy cel.

Samo wyeliminowanie as-Sadata miało dać asumpt do wydarzeń o wiele donioślejszych – ogólnokrajowego buntu przeciwko świeckiej władzy na rzecz powołania prawdziwie muzułmańskich rządów, z prawami podyktowanymi przez samego Allaha. Planu tego nie udało się jednak zrealizować. Jedynie położone kilkaset kilometrów na południe miasto Asjut przez pięć dni, od 9 do 13 października, znalazło się pod panowaniem islamskich fundamentalistów.

Natychmiastowe i masowe aresztowania skutecznie sparaliżowały działalność religijnych rebeliantów. Do listopada 1981 r. zatrzymano 700 osób. Z armii zwolniono 30 oficerów i 104 szeregowych żołnierzy. W ostatecznym rozrachunku za zamach na prezydenta skazano na śmierć 5 osób, a 17 innych otrzymało kary więzienia od 5 lat po dożywocie. Za wydarzenia w Asjucie na pobyt w więzieniach skazano 58 buntowników.

Wśród czołowych skazańców znalazł się urodzony w 1952 r. i stracony w kwietniu 1982 r. ideolog oraz czynny bojówkarz organizacji dżihadystycznych Mohammed Abd al-Salam Faradż. I to wobec niego, a nie wobec dokonującego samego aktu terroru porucznika al-Islambuliego, padł najważniejszy zarzut.

Faradż

Faradż

Faradż, inżynier elektryk, był zarówno ideologiem, jak i aktywnym uczestnikiem organizacji dżihadystycznych. Początkowo działał w strukturach Bractwa Muzułmańskiego, by później, w 1978 r. razem z Abbudem Abd al-Latifem az-Zummurą założyć Grupę Dżihadu (Tanzim al-Dżihad), znaną również pod nazwą Egipski Islamski Dżihad (Al-Dżama’a al-Islamijja). W zasadzie można stwierdzić, że nowy podmiot powstał jako odnoga Bractwa Muzułmańskiego, skąd dotychczasowi jej uczestnicy odeszli rozczarowani dotychczasową powolnością działania organizacji w zakresie islamizacji Egiptu oraz przesadną ugodowością wobec rządu. Uważali, że praca oświatowa i apelowanie o powrót do wiary stały się nieefektywne z powodu przeszkód stawianych przez władzę.

Będąc pod dużym wpływem ideologicznych poprzedników, Sajjida Kutba czy ibn Tajmijji, Faradż nakreślił koncepcję działania swojej organizacji i zawarł ją w najważniejszej ze swoich publikacji zatytułowanej „Dżihad: zaniedbany obowiązek” (Al-Dżihad: Al-Farida al-Gha’i-ba), która na lata stała się najważniejszym podręcznikiem dżihadystów.

Sytuację lat 70′ Faradż porównywał do okresu mongolskiego najazdu na Bliski Wschód w XIII wieku, kiedy wiara Mahometa stanęła przed groźbą eksterminacji i kiedy to pod ideologicznym kierunkiem teologa i kaznodziei Ibn Tajmijji rozpoczęto mobilizację muzułmanów do chwycenia za miecz i z hasłem dżihadu na ustach rzucenia się w obronie religii.

Godło Al-Dżama’a al-Islamijja

Godło Al-Dżama’a al-Islamijja

Walka zbrojna miała zostać skierowana w pierwszej kolejności przeciwko tym, którzy od islamu odeszli – władz, pozujących na muzułmańskie, a faktycznie realizujących zamiast prawa koranicznego prawo stworzone przez człowieka. Pod ogień szły również grona czołowych imamów, uczonych szkół religijnych z uniwersyteckim Al-Azharem włącznie, których apatyczność w propagowaniu wiary zdusiła, zdaniem rebeliantów, pamięć o obowiązku każdego muzułmanina, jakim są walka z niewiernymi i odszczepieńcami.

Dżihad w rozumieniu Faradża, dopełniał listę filarów islamu jako szósty jej element, stanowiący obowiązek każdego muzułmanina. Pomysł ten zaczerpnął z przekonań sekty charydżytów, znanej ze swojej brutalności w VII wieku.

To doktrynalne pojęcie stanowiło jednak tylko narzędzie w realizacji większego celu. Taktyczne zwycięstwo miało być osiągnięte przez pokonanie wrogów stojących na drodze do strategicznego zwycięstwa – utworzenia państwa islamskiego.

Każde odstępstwo od koranicznych zasad należało zwalczać bezwzględną siłą, aż do pozbycia się kafirów z ziem muzułmańskich oraz ostatecznej likwidacji podziałów w świecie islamu. Dżihad, według Faradża, miał być także realizowany w wersji ofensywnej, a więc toczony w Dar al-harb – „świecie wojny” – czyli wszędzie tam na Ziemi, gdzie islam jeszcze nie nastał.

Faradż był, jak się wydaje, twórcą, a przynajmniej propagatorem takich dwóch pojęć, jak wróg bliski i wróg daleki. Do pierwszej z tych kategorii należeli ci muzułmanie, którzy odeszli od wiary Mahometa lub nie reprezentowali sobą prawdziwych muzułmanów – czyli przede wszystkim rząd egipski – a do drugiego wszelcy wrogowie zewnętrzni islamu.

Władze Egiptu to byli według Faradża apostaci, posileni przy stole kolonializmu, krzyżowców, komunistów i syjonistów. Mimo że poszczególni ich członkowie modlili się i pościli, to tylko udawali muzułmanów i tacy ludzie powinni być karani surowiej niż ci, który od zawsze byli niewiernymi. Apostaci powinni zostać zabici.

Kluczowe dla takich muzułmańskich ideologów jak Faradż są teologiczne podstawy, zaczerpnięte ze świętych ksiąg islamu. Koran 5:44-48 mówi m.in., że ci, którzy nie sądzą według praw zesłanych przez Boga, są ludźmi niesprawiedliwymi, niewiernymi i zepsutymi. Nie należy iść za namiętnościami niemuzułmanów, ale zasądzać wobec nich prawa nałożone przez księgę zesłaną ludziom przez Allaha. Tak więc droga, jaką należy iść, została tutaj nakreślona i wskazana przez Faradża, tym niemniej odpowiednio ją wzmacniają setki innych koranicznych tekstów nienawiści wobec kafirów.

Warto zwrócić uwagę na opinię naszego islamisty na temat roli mediów, kiedy to na przełomie lat 70′ i 80′ XX wieku zwracał uwagę w swojej pracy na brak możliwości utworzenia państwa islamskiego w sytuacji, gdy środki przekazu należą do niewiernych oraz zdeprawowanych muzułmanów. Oczywiście Faradż uważał za słuszne „wyzwolenie” mediów na rzecz islamistów, natomiast nam, z perspektywy drugiej dekady XXI wieku łatwo jest zauważyć jak bardzo właśnie media, te elektroniczne, których on przewidzieć nie mógł, przyczyniły się do rozrostu dżihadyzmu i utworzenia współczesnego kalifatu.

Działalność Mohammeda Abd al-Salama Faradża, trwała krótko i burzliwie, ale znamienna jest kontynuacja jego aktywności. Egipski Islamski Dżihad istnieje po dziś dzień, a wśród jego członków znaleźli się np. Umar Abd ar-Rahman, autor fatwy legitymizującej wszelkie działania terrorystyczne oraz inspirator wielu zamachów – począwszy od zamachu na As-Sadata, aż po 11 września 2001. Innym jest Ajman az-Zawahiri, również autor wielu zamachów, ale także inicjator połączenia w 2001 r. Egipskiego Islamskiego Dżihadu z organizacją Osamy Bin Ladena w ugrupowanie o nazwie Al-Kaida wa al-dżihad.

 
Sławosz Grześkowiak – historyk, filolog angielski oraz absolwent Studium Literacko-Artystycznego UJ. Interesuje się islamem oraz terroryzmem islamskim.

Bibliografia:
• Izak Krzysztof, Leksykon organizacji i ruchów islamistycznych
• Jansen J.G. Johannes, Podwójna natura fundamentalizmu islamskiego,
• Kepel Gilles, Jihad. The trail of political islam
• Sivan Emmanuel, Radykalny islam
• Wejkszner Artur, Ewolucja terroryzmu motywowanego ideologią religijną na przykładzie salafickiego ruchu globalnego dżihadu.
• Zdanowski Jerzy, Współczesna muzułmańska myśl społeczno-polityczna. Nurt Braci Muzułmanów.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign