W Busalla, małym miasteczku w Ligurii muzułmanin z Senegalu wpadł w szał i pobił dwoje pracowników publicznej biblioteki, gdyż nie znalazł w niej Koranu ani książek o islamie.
Mężczyzna w furii zaatakował bibliotekarzy: czterdziestotrzyletnią kobietę i sześćdziesięcioczteroletniego mężczyznę, po czym zaczął zrzucać książki z półek krzycząc „Allah Akbar”. Po krótkiej lecz gwałtownej walce policji udało się aresztować mężczyznę i przetransportować go do więzienia. Postawiono mu zarzuty między innymi zniszczenia mienia, stawiania oporu oraz zaatakowania policjantów. Jeden z funkcjonariuszy odniósł tak duże obrażenia, że przez tydzień był niezdolny do pracy.
W sobotę na zlecenie oskarżyciela mężczyna został zbadany przez Center for Mental Hygiene w Genes, które uznało go za „racjonalnego i będącego w stanie rozumieć i podejmować świadome działania”. Wkrótce stanie on przed sądem. Obecnie policja prowadzi śledztwo mające na celu ustalenie czy mężczyzna działał sam, czy też został przez kogoś zachęcony bądź podburzony. Francesco Bruzzone, przewodniczący francji Ligi Północnej w radzie regionalnej powiedział, że nie jest zaskoczony tą sytuacją, ponieważ jest wiele przykładów ludzi, dostających się do Włoch nielegalnie, a potem stawiających żądania. „Jestem wstrząśnięty i mam nadzieję, że takie przypadki zmuszą ludzi, żeby przejrzeli na oczy”.
Udostępnij na
