Palestyńczycy nie chcą tuneli Hamasu

Tunele ze Strefy Gazy do Izraela, zbudowane przez Hamas, od dawna wywołują lęk po izraelskiej stronie granicy. Mieszkańcom śnią się po nocach terroryści, wpadający do ich mieszkań i przedszkoli.

Jednak mieszkańcy miejscowości granicznych Gazy tak samo jak Izraelczycy narzekają na potajemne prace w późnych godzinach nocnych. Palestyńczycy niepokoją się szybką odbudową tuneli blisko ich domów, ponieważ naraża ich to na ataki izraelskie. Ludzie zdecydowanie – choć anonimowo z obawy przed odwetem – krytykują Hamas za narażanie zwykłych obywateli na niebezpieczeństwo.

„Boże, przecież oni nas rozerwą na strzępy” – mówi kobieta z Chuzy, miejscowości przygranicznej. Rozmawiała tylko pod warunkiem, że zostanie przedstawiona jak Umm Nidal, czyli po arabsku matka Nidala, jej najstarszego syna. Obawia się reakcji Hamasu. Wskazuje na grudowate urobisko, gdzie jej zdaniem ukryte jest wejście do tunelu. Sąsiaduje ono z chatą z blachy, brezentu i drewna, stanowiącą schronienie dla niej i jej rodziny, odkąd ich dom został zniszczony podczas wojny Izraela z Hamasem w 2014 roku. „Jestem pewna na milion procent, że ci, którzy mają pod domami tunele, nie mogą ani spać, ani cieszyć się życiem” – dodaje.

Obawy Umm Nidal i jej sąsiadów nasiliły się ostatnio, ponieważ władze izreaelskie ogłosiły o zlokalizowaniu dwóch tuneli około trzydziestu metrów pod ziemią. W jednym z tuneli miał być prąd, linie komunikacyjne oraz wózki do wywożenia urobku. Według doniesień Szin Betu, agencji bezpieczeństwa wewnętrznego, złapany bojówkarz Hamasu ujawnił miejsca prowadzenia budowy tuneli na północy Strefy Gazy. Niektóre z nich miały być zaopatrzone w pomieszczenia do odpoczynku, prysznice i jadalnie.

Tunele były dla Izraela głównym powodem inwazji naziemnej na Gazę w 2014 roku. Podjęto ją, gdy trzynastu strzelców wyszło spod ziemi niedaleko jednego z kibuców.

Zdaniem władz Izraela w 2014 roku zniszczono trzydzieści dwa tunele, z których czternaście kończyło się na terytorium izraelskim. W czasie konfliktu bojówkarze Hamasu zabili pięciu izraelskich żołnierzy, po wejściu do ich bazy przez tunel. Co najmniej dwadziestu trzech walczących po stronie palestyńskiej zginęło po przejściu tunelami do Izraela.

Według władz izraelskich Hamas odbudował ostatnio większość swojej podziemnej infrastruktury. Od końca wojny co najmniej osiemnastu członków Hamasu zginęło w incydentach związanych z tunelami – są to dane ze strony internetowej zbrojnego ramienia Hamasu.

Po ogłoszeniu odkrycia drugiego tunelu bojówkarze Hamasu walczyli z siłami izraelskimi na granicy przez dwa dni. Ostatecznie Izraelczycy dokonali ataku z powietrza.

Ppłk Peter Lerner, rzecznik armi izraelskiej powiedział, że Hamas specjalnie naraża cywilów, kopiąc tunele pod ich domami. Nazwał to „podstępnym planem” ataku na Izrael przy jednoczesnym „ukrywaniu się Hamasu za plecami mieszkańców Gazy”.

Taher el-Nounou, rzecznik Hamasu powiedział, że tunele „tworzą poczucie równowagi sił” w walce z wrogiem dysponującym dużo nowocześniejszym sprzętem, w tym dronami. „Izraelczycy mogą zobaczyć nas walczących na ziemi, ale czy mogą powiedzieć, co jest w tunelu? Dopóki ma miejsce agresja izraelska, tunele będą dla nas priorytetem” – stwierdził.

Sari Bashi, rzeczniczka Human Rights Watch i ekspert w sprawie wojennego prawa międzynarodowego wyjaśniła, że budowanie tuneli w dzielnicach mieszkalnych nie jest jednoznacznie zabronione. Dodała jednak, że grupy bojówkarskie mają „obowiązek podjąć realne kroki w celu ochrony cywilów, w tym nie prowadzić konfliktów zbrojnych w dzielnicach cywilnych w takim zakresie, w jakim jest to tylko możliwe”.

Według Bashi w gęsto zaludnionej Gazie jest to trudne: „Wygląda na to, że grupy zbrojne decydują się na kopanie tuneli na terenach gęsto zaludnionych, ponieważ daje im to ochronę. A to powoduje wątpliwości”.

Przywódcy Hamasu w prywatnym samolocie Ismaila Hanijji

Przywódcy Hamasu w prywatnym samolocie Ismaila Hanijji

W kwietniu Izrael zawiesił dostawy cementu dla osób prywatnych w Gazie, które chciały odbudować domy zniszczone w 2014 roku. Jeden z urzędników z ministerstwa gospodarki Gazy został oskarżony o przekazywanie materiałów budowlanych na inne cele.

Jedna z mieszkanek Bajt Hanun powiedziała, że kiedy otrzymała pierwszy kupon na zakup cementu, dostawca nie miał już niczego do sprzedania. Ona i inni mieszkańcy rozmawiali z nami anonimowo, żeby nie wzbudzać gniewu Hamasu i nie prowokować ataków izraelskich.

Mieszkańcy słyszeli niewyraźne hałasy spod dziwnych budek, które ich zdaniem ukrywają wejście do tunelu. Jednak bali się zapytać kierowców ciężarówek i kręcących się w okolicy ludzi, co się tam dzieje. „Jak mamy myśleć, że oni nam pomagają, skoro budują te tunele?” – powiedziała inna kobieta.

Nadżi Sarhan, zastępca ministerstwa budownictwa Gazy zaprzeczał jakoby Hamas zabierał materiały budowlane, w szczególności cement przeznaczony na odbudowę domów. Zamiast tego oskarżał dostawców o nielegalną sprzedaż swoich produktów na czarnym rynku. Jego zdaniem Hamas „ma swoje sposoby” na zdobywanie potrzebnych materiałów. Jednak według danych izraelskich Hamas kradnie ponad 90% materiałów wysyłanych do Gazy na odbudowę domów.

W „dzielnicy kempingowej” w Bajt Hanun, składającej się z darowanych przyczep kempingowych, gdzie setki osób obozuje od czasu wojny w oczekiwaniu na odbudowę swoich domów, gniew jest niemal namacalny. „Mamy podziemne miasto Gaza, a tutaj nie ma niczego” – powiedział mieszkaniec obozowiska. Jego sąsiad stwierdził, że zagrożenia wiążące się z tunelami powstrzymują odbudowę: „Na 99 procent nasze domy zostaną znowu zniszczone”.

Człowiek ten chciał sprzedać swoją działkę na granicy Bajt Hanun i przenieść się do bezpieczniejszej okolicy w centrum miasteczka. Jednak jedyna oferta kupna wynosiła 140 dolarów za metr kwadratowy, mniej niż połowę z 310, jakie zapłacił w 2013 roku.

Mieszkanka Dżohor al-Deek, które również znajduje się na pięćdziesięciokilometrowej granicy Strefy, sprzedała cztery owce i swoją złotą biżuterię, wykorzystała wszystkie oszczędności i pożyczone pieniądze, żeby zebrać niecałe dziewięć tysięcy dolarów. Kupiła za to ćwierć akra działki z widokiem na zasieki graniczne. Podobna działka w bezpieczniejszej odległości kosztowałaby już dwadzieścia tysięcy dolarów. Właścicielka zdaje sobie sprawę, że pod jej terenem prawdopodobnie biegną tunele; ujawniły to izraelskie naloty w 2014. Kilka miesięcy temu jeden z członków rodziny wpadł do tunelu w okolicy podczas ulewnych deszczy i przechodnie musieli go stamtąd wyciągać. „Ostatnim razem straciliśmy dom – dodała mieszkanka pogranicza. – Tym razem boimy się o życie naszych dzieci”.

* * *
Według publicysty Khaleda Abu Toameha, który przeprowadził dziennikarskie śledztwo w sprawie tuneli, przywódcy Hamasu czerpią z nich pokaźne zyski, opodatkowując towary przemycane tą drogą do Gazy; podatek sięga 20% ich cen. W Strefie mieszka około 600 związanych z Hamasem milionerów, którzy wybudowali sobie za pieniądze z tuneli luksusowe wille. Jest wśród nich były premier z Hamasu, Ismail Hanijja, który według egipskich mediów kupił działkę budowlaną za 4 miliony dolarów i żeby uniknąc skandalu zarejestrował ją na córkę. Jego syn, który został aresztowany na granicy z Egiptem, miał przy sobie kilka milionów dolarów w gotówce.

Veronica Franco/PJ, na podstawie:
http://www.nytimes.com/
http://www.jpost.com/
http://www.gatestoneinstitute.org/

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign