Palestyna skazana na przegraną w ONZ

Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas złoży dzisiaj wniosek o uznanie państwa palestyńskiego za nowego członka ONZ. Nie ma szans na jego przyjęcie, ale nim upadnie, mogą minąć miesiące

Zgodnie z procedurą Abbas musi złożyć wniosek na ręce sekretarza generalnego Ban Ki-moona. Ponieważ tylko państwa mogą uzyskać status członka ONZ, akceptacja oznaczałoby uznanie Palestyny za niepodległy kraj.

Abbas miał wybór. Mógł zwrócić się do Zgromadzenia Ogólnego, gdzie większość państw popiera niepodległość Palestyny, o status państwa nieczłonkowskiego (czyli taki, jaki ma wyłącznie Watykan). Ku uldze Izraela (który zresztą uznał promowaną przez Francję opcję watykańską za „nietrafiony” pomysł) poszedł jednak na całość – jego wniosek o pełne członkostwo trafi do Rady Bezpieczeństwa, gdzie zawetują go USA. W środę potwierdził to prezydent Barack Obama, przemawiając na forum Zgromadzenia Ogólnego. Premier Beniamin Netanjahu stwierdził potem, że Obamie należy się medal honoru za obronę Izraela.

Amerykańscy dyplomaci próbują jednak uniknąć scenariusza, w którym odium za powstrzymanie słusznych aspiracji narodu palestyńskiego – przyznaje to także Obama, który namawia Netanjahu na rozmowy z Palestyńczykami o utworzeniu ich państwa – spada na USA. Weto pogorszyłoby stosunki Ameryki z Arabami.

Jest kilka pomysłów, jak rozbroić tę minę, a przynajmniej sprawić, żeby szybko nie wybuchła. Kwartet bliskowschodni (negocjatorzy z USA, UE, ONZ, Rosji) próbuje wypracować wspólne oświadczenie o powrocie do rozmów pokojowych w najbliższych tygodniach na warunkach akceptowalnych dla obu stron.

więcej na wyborcza.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Austria: promocja salafizmu na wiedeńskiej uczelni

Islamski radykalizm we Francji ma się dobrze

Wojna Izraela z Hamasem: błędy, groźby i antyizraelskie nastroje