Ośmiornica z Kosowa

Tomasz Formicki

Gdy 17 lutego 2008 roku Kosowo ogłosiło niepodległość część światowej opinii publicznej uznała, że nadchodzi okres stabilizacji sytuacji na Bałkanach. Tym bardziej, że wraz z upływem czasu Republika Kosowa została uznana przez ponad 75 państw wśród których znalazła się Polska.

Przywódcy Kosowa starali się w ten sposób zakończyć okres istnienia protektoratu administrowanego przez ONZ, a chronionego przez siły KFOR NATO. Jednakże optymizm zwolenników niepodległości Kosowa został dość szybko ostudzony, bowiem fakty jasno pokazują, że ludność Kosowa nie jest w stanie przystosować się do warunków wolnego rynku i legalnej działalności w ramach formalnie obowiązującego prawa. Co więcej, klasa polityczna w Kosowie patronuje różnego rodzaju patologiom, konserwuje je i czerpie z tego największe korzyści.

Analizy i raporty ONZ jednoznacznie wskazują, że 37 proc. ludności Kosowa żyje w biedzie poniżej progu ubóstwa, które ustalone jest na 1,42 euro dziennie. Ponad 17 proc. żyje w ekstremalnej biedzie poniżej 93 eurocentów na dzień. Około 47 proc. ludzi w wieku produkcyjnym jest pozbawionych pracy. W masie bezrobotnych jest 76 proc. młodych ludzi poniżej 25 roku życia, którzy stanowią ponad 60 proc. całej populacji. Siłą rzeczy wyżej wymienione czynniki są naturalnym gruntem dla rozwoju przestępczości zorganizowanej.

Od „terrorystów” do „bojowników”, czyli UCK w służbie geostrategicznych celów USA

Kosowo jako region zostało siłą oderwane od Serbii w wyniku ataku NATO na ten kraj w 1999 roku. Znamienny jest fakt, że jeszcze w 1998 r., a więc rok przed działaniami zbrojnymi NATO na Bałkanach Departament Stanu USA wpisał Wyzwoleńczą Armię Kosowa (UCK) będącą najpoważniejszą siłą zbrojną kosowskich Albańczyków na listę organizacji terrorystycznych. Według amerykańskich raportów miała być ona finansowana z handlu narkotykami oraz z pieniędzy islamskich sponsorów, w tym Osamy bin Ladena.

Przygotowywany atak na Serbię przez NATO zmienił optykę postrzegania UCK. Otóż Armia Wyzwolenia Kosowa zaczęła być traktowana jako potencjalny sojusznik USA na Bałkanach mogący pomóc w walce z Serbią. Nieoficjalnie od 1998 r. Stany Zjednoczone zaczęły dostarczać kosowskim Albańczykom broń i instruktorów. Treningi i szkolenia odbywały się w północnej Albanii pod auspicjami tamtejszych służb specjalnych. Tak więc praktycznie w ciągu jednego roku ludzie z UCK z terrorystów i bandytów stali się dla USA „żołnierzami” i „bojownikami” walczącymi z „reżimem Milosewicia”.

Więcej na: http://diarium.pl/2012/07/osmiornica-z-kosowa/

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign