Opona czy Al-Kaida, co zabiło pielgrzymów?

W wyniku eksplozji na obrzeżach stolicy Syrii Damaszku zginęły trzy osoby. Wybuch w autobusie wiozącym irańskich pielgrzymów ranił dziesiątki osób. Władze twierdzą, że wybuchła opona. Istnieją jednak podejrzenia, że za wydarzeniami stoi syryjskie skrzydło Al-Kaidy.

Mideast Syria Explosion

Sytuację analizuje dla Wirtualnej Polski Tomasz Otłowski – analityk ds. bezpieczeństwa międzynarodowego. Zakładając, że mamy do czynienia z aktem terroru, to z pewnością pierwszym (niejako naturalnym) podejrzanym jest Al-Kaida, a zwłaszcza Fatah al-Islam, największe z podporządkowanych Al-Kaidzie ugrupowań radykałów sunnickich, operujące w Syrii i sąsiednim Libanie.

W ostatnich dwóch -trzech latach radykałowie sunniccy powiązani z Al-Kaidą wyraźnie wzmocnili swą obecność w Syrii, szczególnie w jej wschodnich regionach, którą traktują jako swoiste zaplecze działań w Libanie i (w mniejszym nieco zakresie) Iraku. To właśnie Fatah al-Islam jest odpowiedzialne za zamach na irańskich pielgrzymów, dokonany we wrześniu 2008 roku niemal dokładnie w tym samym miejscu, co dzisiejszy incydent.

Należy w tym miejscu przypomnieć, że choć Syria jest krajem w większości sunnickim, rządzi nią jednak od niemal półwiecza klan Assadów, wywodzący się z szyickiej sekty Alawitów, stanowiących wg różnych źródeł zaledwie 10-20% ludności Syrii. Stąd bardzo bliskie strategiczne związki między Damaszkiem a Teheranem, stąd duża obecność Irańczyków w Syrii i niechęć, jaką sytuacja ta budzi w radykalnych sunnitach, zbliżonych do wahhabickiej wizji islamu głoszonej przez Al-Kaidę (dla wahhabitów szyici to heretycy i apostaci).

Więcej na: wp.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign