Niemiecka Partia Wolności: islam to system totalitarny

Lider nowej antyislamskiej partii w Niemczech chce zatrzymać imigrację muzułmanów. Określa islam jako „system totalitarny” nakierowany na wyplenienie zachodnich liberalnych wartości.


rene-stadtkewitz-photo1W wywiadzie dla The National Rene Stadtkewitz, przewodniczący Partii Wolności (Freiheit Partei), powiedział, że muzułmanie nie integrują się z niemieckim społeczeństwem tak dobrze jak inni imigranci. Uważa też, że władze powinny surowo zakazać noszenia chust w szkołach, wstrzymać finansowanie nauczania Koranu dla dzieci i ograniczać wpływy islamskich organizacji.

Islam to coś więcej niż religia. To cały model społeczeństwa, który jest niesamowicie wiążący dla wielu ludzi – mówi Stadtkewitz. – To jest przede wszystkim system polityczny z własnym systemem prawnym, który próbuje regulować wszystkie aspekty życia. Krytykujemy socjo-polityczny składnik islamu, który uważam za ideologicznie podobny do systemów totalitarnych i który moim zdaniem jest niebezpieczny.

Stadtkewitz, dotychczas członek konserwatywnej CDU, został wyrzucony z parlamentarnego ugrupowania CDU w Berlinie za zaproszenie Geerta Wildersa. W wyniku tego założył w październiku nową partię. Sondaże oceniają, że antyislamska partia może w Niemczech liczyć nawet na 20% poparcia w wyborach parlamentarnych. Jeden na czterech berlińczyków rozważa zagłosowanie na partię Stadtkewitza.

Obecnie Partia Wolności ma około 1400 członków i buduje struktury w poszczególnych landach. Polityczny start planowany jest na wrzesień, kiedy mieszkańcy Berlina będą wybierać burmistrza i radę miejską. Jeżeli partii uda pokonać się pięcioprocentowy próg wyborczy, zacznie przygotowywać się do wyborów parlamentarnych w 2013 roku.

Partia odrzuca zarzuty o prawicowy populizm. Stadtkewitz przekonuje, że jego partia wyraża poglądy większości społeczeństwa na islam i jest częścią „powstania” w całej Europie przeciwko rosnącemu wpływowi islamu. Ponad 15 milionów osób w Niemczech to imigranci i większość z nich zintegrowała się. Problem jest głównie z ludźmi, którzy przybyli z krajów islamskich i to z tym musimy sobie poradzić – uważa Stadtkewitz. – Musimy bronić naszych własnych wartości dużo bardziej i podkreślać, że my mamy wiodącą rolę. To uczyni integrację łatwiejszą – dodaje.

Jak dotąd jednak żaden z prominentnych niemieckich polityków nie dołączył do jego partii. Odmówił nawet Thilo Sarrazin, autor budzącego kontrowersje bestsellera na temat muzułmańskich imigrantów. (db)

JW. na podst. The National

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign