Niemcy: terrorysta zatrzymany za jazdę bez biletu

W ręce niemieckiej policji wpadł przypadkowo 25-letni mężczyzna, syn tureckich imigrantów, gdy zatrzymano go w regionalnym pociągu za jazdę na gapę. W jego bagażu znaleziono 10 bomb rurowych. W jego samochodzie znaleziono dalsze 13 bomb i 10 kg „wybuchowych substancji chemicznych”, bomby wykonane były profesjonalnie. W mieszkaniu znaleziono pistolet, amunicję i proch czarny. Mężczyzna oświadczył, że jest sympatykiem Państwa Islamskiego. Poszukiwał go specjalny zespół 50 policjantów z Monachium.

Zatrzymany skończył szkołę średnią przygotowującą do zawodu sprzedawcy, a na policji notowany wyłącznie za drobny handel narkotykami. Podejrzany jest o dokonanie serii napaści na należące do Turków sklepy i zakład usługowy w mieście Waldkraiburg w Górnej Bawarii i planował dalsze zamachy. W niektórych obiektach mężczyzna wybił szyby, inne podpalił, w efekcie rannych jest 7 osób, ale mężczyzna oskarżony będzie o próbę zabójstwa 27 osób mieszkających w budynku, na parterze którego znajdował się podpalony przez niego sklep. „Nienawidzę Turków” oświadczył policji terrorysta, który „szczycił się tym, że znajduje się w centrum uwagi”. (g)

Źródło: dw.com

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Grzegorz Lindenberg

Socjolog, dr nauk społecznych, jeden z założycieli „Gazety Wyborczej”, twórca „Super Expressu” i dwóch firm internetowych. Pracował naukowo na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Harvarda i wykładał na Uniwersytecie w Bostonie. W latach '90 w zarządzie Fundacji im. Stefana Batorego. Autor m.in. „Ludzkość poprawiona. Jak najbliższe lata zmienią świat, w którym żyjemy”. (2018), "Wzbierająca fala. Europa wobec eksplozji demograficznej w Afryce" (2019).

Inne artykuły autora:

Uwolnić Iran z rąk terrorystów i morderców

Afganistan – przegrany sukces

Pakistan: rząd ustępuje islamistom