Niemcy: narasta problem małżeństw dzieci wśród migrantów

Małżeństwa dzieci nie były nigdy masowym problemem, aż do teraz. Setki dziewczynek zniknęły ze szkół, ponieważ rodzice znaleźli dla nich męża. Państwo jest bezsilne.

Na podstawie historii 16-letniej Pinar, kurdyjskiej Jazydki, która uciekła przed poślubieniem swojego 30-letniego wujka z Iraku, „Die Welt” opisuje narastający problem przymusowych małżeństw w Niemczech. Dziewczyna uciekła, ale musi prowadzić życie w Holandii w ukryciu w obawie przed zemstą rodziny.

Niemieckie instytucje prawne mają coraz większe problemy z równoległymi społecznościami żyjącymi na terenie kraju. Nieletnie dziewczęta zmuszane są do małżeństw przed imamem, zabierane ze szkoły, żeby prowadzić gospodarstwo teściowej albo są wysyłane za granicę. Dochodzi do takich sytuacji, że w ośrodku w Wuppertalu, który pomaga kobietom zmuszanym do małżeństw, są nieletnie spodziewające się już trzeciego dziecka, albo matki pięciorga dzieci nie potrafiące pisać i czytać.

Państwo nie radzi sobie z tym, bo chociaż w paragrafie 237 kodeksu karnego jest zakaz zmuszania do małżeństw, nie dotyczy on małżeństw religijnych, zawieranych przed duchownym, bez potwierdzenia tego przez państwo. Stąd małżeństwa takie nie są w ogóle uznawane przez urzędników za związek.

Problem zwiększył się wraz z przybyciem uchodźców z obozów w Jordanii, Libanie, Iraku i Turcji, gdzie liczba przymusowych małżeństw była duża. Wśród Syryjczyków, według organizacji charytatywnej SOS Children’s Villages, połowa małżeństw zawarta jest w sytuacji, gdzie przynajmniej jeden partner ma poniżej 18 lat. Przed wojną było to tylko 13 procent, ponieważ rodzice wierzą, że małżeństwo ze starszym mężczyzną zabezpieczy córkę fizycznie i finansowo, ochroni przed gwałtem, a ich przed utratą honoru. Często za to właśnie płacą posag.

Dla prawników stanowi to problem, bo jeśli małżeństwo zawarto za granicą, nie mogą udawać, że związek nie istnieje i mają dylemat: co jest ważniejsze – dobro rodziny czy dziecka? Przykład: związek zawarty w Syrii; ona ma 14 lat, jej kuzyn 20. Krótko po tym dotarli do Niemiec, gdzie zostali rozdzieleni, bo w Niemczech nielegalny jest seks z 14-latką, nie mówiąc o małżeństwie. Ona została umieszczona w hotelu dla osób nieletnich bez opieki. Choć para dalej chciała mieszkać razem, władze im tego odmówiły i pozwoliły się widywać tylko dwie godziny dziennie w towarzystwie opiekuna, żeby nie dopuścić do stosunku seksualnego. Dla młodych małżonków cała sytuacja była niezrozumiała. W końcu mąż uzyskał wyrok, który nakazał uznanie małżeństwa i powrót żony do niego, ponieważ niemieckie sądy uznają prawa funkcjonujące za granicą, jeśli nie naruszają one porządku publicznego.

Sprawa toczy się teraz przed sądem federalnym, ale organizacje kobiece uważają to za fatalny znak. Także prawnicy powątpiewają, czy obecne sądy są przygotowane na takie sytuacje.
W samej Bawarii naliczono 161 przypadków małżeństw osób poniżej 16 roku życia i pół tysiąca poniżej 18 lat. W pozostałych landach też zawarto ponad 100 małżeństw osób nieletnich.

Sytuacja jest dramatyczna. Badanie Federalnego Ministerstwa ds. Rodziny sprzed p[ięciu lat wykazało, że z około 3 500 ankietowanych, którzy zgłosili się w ciągu roku po pomoc w sprawie groźby lub faktycznie zawartego przymusowego małżeństwa, jedna trzecia była nieletnia. Najmłodsza dziewczynka miała 9 lat.

Wszystko to powoduje, że niemieccy prawodawcy chcą zaostrzyć prawo i uznawać tylko małżeństwa powyżej 16 roku życia, bez względu na to czy związek został zawarty uprzednio za granicą, czy nie.

Jednocześnie organizacja praw kobiet Terre des Femmes zebrała 100 tysięcy podpisów, żeby podnieść minimalny wiek małżeństwa w Niemczech do 18 roku życia i nie uznawać pod żadnym pozorem związków nieletnich zawartych poza terytorium kraju.

JW., na podst. www.welt.de

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign