Byłby to właściwy sygnał. Ostatecznie burka nie jest sygnałem chęci do integracji” – powiedział Soeder w rozmowie z gazetą „Muenchner Merkur”.
Uważa on, że wprowadzony we Francji zakaz jest zasadniczo słuszny.
Soeder ocenił, że problem związany z integracją imigrantów w społeczeństwie „nie leży po stronie Niemców”. Jak powiedział, chodzi przede wszystkim o to, by to „imigranci dostosowywali się do wartości i obyczajów oraz uczyli się niemieckiego”.
Francuski parlament przyjął niedawno ustawę, która zakazuje noszenia burek i nikabów we wszystkich miejscach publicznych, w tym także w autobusach, sklepach, parkach i na ulicach miast. Za złamanie zakazu grozi kara grzywny do 150 euro.
Z kolei rok więzienia lub 30 tys. euro grzywny grozi osobie, która siłą nakłania kobiety do wkładania burek, nikabów czy innych tego rodzaju zasłon.
Ustawa wejdzie w życie prawdopodobnie wiosną 2011 roku. Francja jest drugim, po Belgii, krajem europejskim, gdzie zostanie wprowadzony zakaz noszenia muzułmańskich zasłon zakrywających kobietę od stóp do głów.
więcej na: interia.pl