Nie wierzcie Abbasowi – my chcemy dżihadu

Khaled Abu Toameh

Czy Hamas zmieni swoją ideologię i uzna prawo Izraela do istnienia po podpisaniu ugody o “pojednaniu” z Fatahem?

Według Autonomii Palestyńskiej (AP) odpowiedź brzmi “tak”. Ale według Hamasu odpowiedzią jest gromkie „nie” i zapowiedź dalszego prowadzenia ataków terrorystycznych przeciwko Izraelowi.

Prezydent AP, Mahmoud Abbas, oznajmił w zeszłym tygodniu, że rząd jedności palestyńskiej, do którego wejdą przedstawiciele Hamasu, nie tylko uzna Izrael, ale odrzuci przemoc.

Abbas powiedział funkcjonariuszom OWP w Ramallah, że rząd jedności nie będzie zajmował się procesem pokojowym z Izraelem. Abbas podkreślił, że kierownictwo OWP będzie odpowiedzialne za proces pokojowy, podczas gdy odpowiedzialność rządu jedności będzie ograniczona do zajmowania się codziennymi sprawami społeczeństwa palestyńskiego.

“Negocjacje są sprawą OWP, ponieważ reprezentuje ona wszystkich Palestyńczyków – powiedział Abbas. – Równocześnie ja uznaję Izrael i rząd uzna Izrael. Ja odrzucam przemoc i rząd odrzuci przemoc. Ja uznaję porozumienia międzynarodowe i rząd je uzna. Nikt nie może nazwać tego rządu terrorystycznym”.

Wypowiedzi Abbasa stanowiły niespodziankę dla Hamasu, którego przywódcy gwałtownie zaprzeczyli, że są gotowi do jakiejkolwiek rezygnacji z terroryzmu i do uznania prawa Izraela do istnienia.

Tymczasem, choć wypowiedzi Abbasa o uznaniu Izraela i odrzuceniu przemocy zostały bardzo nagłośnione w mediach zachodnich głównego nurtu, ci sami dziennikarze właściwie nie zauważyli zapewnień Hamasu, że będzie nadal kontynuował działania dla osiągnięcia swojego celu, którym jest zniszczenia Izraela.

Mniej niż 48 godzin po wypowiedzi Abbasa, przewodniczący Biura Politycznego Hamasu Chaled Maszaal oświadczył, że jego ruch nie porzucił świętej wojny. Zwracając się przez telefon do zwolenników Hamasu w Ramallah Maszaal powiedział:

“Naszą drogą jest opór, a naszym wyborem jest dżihad. To jest oryginalna strategia palestyńska. Chcemy zbudować naszą ojczyznę i wyzwolić nasz kraj i miejsca święte, sprowadzić z powrotem uchodźców i uwolnić więźniów. Na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy, wewnątrz i na zewnątrz, naszym wyborem jest opór, a karabin jest naszym sposobem. Nie ma historii ani przyszłości bez dżihadu i oporu”.

Mahmoud Abbas (po lewej) i Chaled Maszaal. (Zdjęcia: Abbas - European Union / Mashaal - Wikimedia Commons)

Mahmoud Abbas (po lewej) i Chaled Maszaal. (Zdjęcia: Abbas – European Union / Mashaal – Wikimedia Commons)

Maszaal przemawiał podczas pogrzebu dwóch wysokich rangą funkcjonariuszy Hamasu, zabitych 16 lat temu przez Izraelskie Siły Obronne. Zwłoki braci Emada i Adela Awadallah zostały przekazane ich rodzinie w zeszłym tygodniu. Pogrzeb i zorganizowany po nim wiec upamiętniający śmierć braci Awadallah zamienił się w olbrzymi pokaz siły Hamasu w Ramallah – w zaledwie dwa dni po ogłoszeniu przez Abbasa, że Hamas uzna Izrael i porzuci przemoc po przystąpieniu do rządu jedności z jego frakcją Fatahu.

Palestyńczycy mówili, że olbrzymia frekwencja jest wskazówką popularności Hamasu na Zachodnim Brzegu. Podczas obu imprez rzecznicy i zwolennicy Hamasu skandowali hasła wzywające do zemsty i nasilenia ataków terrorystycznych na Izrael.

Dalsze dowody determinacji Hamasu trzymania się swojej ideologii terroryzmu dostarczył inny wysoki rangą przywódca ruchu, Mahmoud al-Zahar. W wywiadzie dla Reutersa al-Zahar, którego bazą jest Strefa Gazy, ostro zaprzeczył twierdzeniu Abbasa, że Hamas ma się zmienić. Podkreślił, że palestyński rząd jedności nie doprowadzi Hamasu do uznania prawa Izraela do istnienia i nie spowoduje, że jakikolwiek członek Hamasu przejdzie pod kontrolę władz Mahmouda Abbasa. “Abbas nie mówi prawdy – powiedział al-Zahar. – Mówi on [Abbas] ‘To jest mój rząd’. Ale to nie jest jego rząd. Jest to rząd jedności narodowej. Propaguje go w ten sposób, żeby zminimalizować naciski”.

Także niektórzy czołowi działacze OWP, blisko związani z Abbasem, jak Hanan Aszrawi i Saeb Erekat, zaprzeczyli wypowiedziom swojego przywódcy. W ostatnich kilku dniach cytowano ich słowa, że Hamas nie ma obowiązku uznania Izraela ani zmiany swojej ideologii w wyniku paktu o “pojednaniu” z Fatahem.

Podczas gdy Erekat powiedział, że Hamas nie jest organizacją terrorystyczną, Aszrawi, w wywiadzie dla CNN, powiedziała wyraźnie, że nie ma powodu, by Hamas zmienił się: „Hamas nie uznaje Izraela, ponieważ Hamas jest ruchem, a ruchy nie uznają państw – powiedziała. – Tylko państwa uznają się wzajemnie”.

Układ o “pojednaniu” nie odnosi się w żaden sposób do kwestii terroryzmu ani uznania prawa Izraela do istnienia. Hamas podpisał ten układ nie dlatego, że zdecydował się porzucić przemoc i zaakceptować Izrael, ale ponieważ widzi to jako okazję przywrócenia stosunków z innymi krajami arabskimi i skorzystania z zachodniej pomocy finansowej, którą Zachód dostarcza Autonomii Palestyńskiej.

Abbas wie doskonale, że Hamas nie zmienił się i nie zmieni się. Ale, jak powiedział Mahmoud al-Zahar z Hamasu, Abbas stara się ugłaskać USA i Izrael po podpisaniu paktu o „pojednaniu”. Abbas stara się uniknąć wstrzymania amerykańskiej i europejskiej pomocy finansowej i potencjalnych izraelskich sankcji ekonomicznych i dlatego próbuje pomniejszyć znaczenie zbliżenia z Hamasem

Po swoim „dramatycznym” wystąpieniu Abbas czeka obecnie, by zobaczyć, czy Amerykanie, Europejczycy i Izraelczycy kupią jego twierdzenie, że rząd jedności uzna Izrael i odrzuci przemoc. Jeśli zrobią to, przypisze sobie zasługę za zapewnienie dalszej pomocy finansowej nie tylko dla Autonomii Palestyńskiej, ale także dla Hamasu. Jeśli tego nie kupią, Abbas będzie zmuszony czasowo zawiesić umowę z Hamasem, by uniknąć utraty środków pomocowych.

W przeszłości Abbas wygłaszał podobne twierdzenia o zamiarach Hamasu, ale ten ruch nigdy nie zrobił żadnego kroku wskazującego na gotowość do zmiany.

Słowa Abbasa mogą brzmieć miło dla ucha i podnosić ludzi Zachodu na duchu, ale muszą oni pamiętać, że nie jest on rzecznikiem Hamasu. Nade wszystko świat musi słuchać tego, co mówi sam Hamas.

Hamas-Abbas-Jihad
Gatestone Institute, 5 maja 2014
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

2

Khaled Abu Toameh – urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w „The Jerusalem Post”, „Wall Street Journal”, „Sunday Times”, „U.S. News”, „World Report”, „World Tribune”, „Daily Express” i palestyńskim dzienniku „Al-Fajr”. Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.

Artykuł ukazał się na: www.listyznaszegosadu.pl

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign