Muzułmański kret w departamencie bezpieczeństwa USA

Erick Stakelbeck

Mohammed Elibiary, doradca ds. bezpieczeństwa wewnętrznego, został oskarżony o udostępnianie mediom poufnych dokumentów.

Jako doradca Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Elibiary miał dostęp do tajnych dokumentów rządowych. Teraz teksański aktywista muzułmański oskarżony jest o udostępnienie tych dokumentów mediom, jako wsparcia dla zarzutów o “islamofobię” kierowanych pod adresem władz Teksasu.

Spośród 26 członków komitetu doradczego Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego jedynie Elibiary uzyskał dostęp do ogólnokrajowej bazy danych, w której znajdują się listy osób podejrzewanych o terroryzm oraz poufne raporty FBI. Nie do końca wiadomo, dlaczego to właśnie Elibiary uzyskał takie uprawnienia. Teraz zarzuca mu się wyniesienie poufnych dokumentów z teksańskiego Departamentu ds. Bezpieczeństwa Krajowego i sprzedanie ich mediom.

Jego celem miało być zaszkodzenie gubernatorowi Teksasu i kandydatowi republikanów na prezydenta Rickowi Pearyemu, przez nagłośnienie tak zwanej „islamofobii” teksańskich agencji rządowych.
„Już w kilka godzin po uzyskaniu dostępu do bazy danych Elibiary zaczął ściągać z niej dokumenty i oferować je dziennikarzom”, powiedział stacji CBN News dziennikarz śledczy Patrick Poole.

Dowiedziawszy się o zamiarach Elibiariego, Poole opublikował wyniki swego dochodzenia na portalu PJMedia.com. „Co ciekawe, Elibiary zasiada w teksańskim komitecie doradczym Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego”, mówi Poole. „Tak więc sabotował, lub próbował sabotować, swoją własną agencję”.

Elibiary nie po raz pierwszy zachowuje się kontrowersyjnie. W 2004 roku na konferencji w Teksasie powiedział, że Ajatollah Chomeini był „wielkim islamskim wizjonerem”. Pisał pochlebnie o jednym z najbardziej wpływowych radykałów islamskich naszych czasów,  byłym przywódcy Bractwa Muzułmańskiego Sayyidzie Qutbie. Sprzeciwiał się też ściganiu osób zbierających w USA fundusze na działalność Hamasu.  W 2006 roku w dziwnym emailu do redaktora gazety Dallas Morning News Elibiary napisał: „Traktując ludzi z góry możemy się spodziewać, że ktoś włoży banana do rury wydechowej naszego samochodu lub innych reakcji tego typu.”

Mimo to Elibiary reklamował się jako umiarkowany ekspert w sprawach deradykalizacji muzułmanów i rząd amerykański zwrócił na niego uwagę. W 2010 roku znalazł się w grupie roboczej, która pomagała administracji Obamy tworzyć strategię walki z terrorem. Szefowa bezpieczeństwa wewnętrznego Janet Napolitano zaprzysięgła Elibiariego na członka swojego komitetu doradczego.

„Wystarczy poczytać jego publikacje, w których wspiera poglądy Sayyida Qutba (…), człowieka, na którego powoływał się Osama bin Laden i który w jego tekstach znajdywał uzasadnienie dla przemocy”, powiedział republikanin Louie Gohmert z Teksasu. „I kogoś takiego Napolitano przyjmuje na doradcę ds. bezpieczeństwa wewnętrznego i daje mu dostęp do tajnych dokumentów?” Gohmert domaga się śledztwa w sprawie Elibiariego. W ubiegłym miesiącu zadał Napolitano wiele pytań podczas przesłuchania w Kongresie, a ta obiecała przyjrzeć się sprawie bliżej.

Gohmert powiedział stacji CBN News, że sprawa Elibiariego świadczy o istnieniu poważnego problemu radykalnych islamistów, nierzadko związanych z Bractwem Muzułmańskim, którzy doradzają amerykańskiemu rządowi w sprawach walki z terroryzmem. „Wprowadzają Bractwo Muzułmańskie do sanktuarium i mówią ‘Patrzcie, oni są tacy sami jak my! To znaczy, że wkrótce nastanie pokój!’ a tak naprawdę narażają cały kraj na poważne niebezpieczeństwo”, powiedział Gohmert.

Elibiary, który podobno utracił już dostęp do bazy danych Departamentu Bezpieczeństwa, nie zgodził się na rozmowę z dziennikarzami CBN News. Rzecznik prasowy Departamentu Bezpieczeństwa obiecał, że przyjrzy się sprawie. Nadal czekamy na jego wypowiedź. (rol)

Tłum.: GeKo

Źródło: https://www.cbn.com/cbnnews/us/2011/November/Homeland-Security-Advisor-Accused-of-Leaking-Docs/?mid=523

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign