Miejsce dżihadystów jest w więzieniu

Prezentujemy list do „Financial Times”, napisany przez Stephena Schwartza, sufistę, dyrektora Center for Islamic Pluralism, think tanku monitorującego radykalny islam i zwalczającego jego wpływ na muzułmanów w Ameryce.

* * *

Drogi Panie, w swoim tekście na temat islamskiego terrorysty Amedy Coulibaly’ego („The making of a French jihadi”, The Big Read, 27 stycznia) Tom Burgis cytuje francuskiego eksperta ds. terroryzmu Gillesa de Kerchove, który mówi: „W czasach powracającego z Syrii i Iraku nowego pokolenia dżihadystów pojawiły się glosy mówiące o tym, że surowe wyroki więzienia mogą przemienić w zatwardziałych dzihadystów tych, którzy wracają do kraju pozbawieni złudzeń i straumatyzowani”.

2

De Kerchove twierdzi, że ludzie, którzy “mają krew na rękach”, muszą stanąć przed wymiarem sprawiedliwości, ale nawołuje on również do organizowania programów rehabilitacyjnych, których celem byłoby zapobieganie nieprzemyślanemu umieszczaniu w więzieniu tych, którzy powracają do kraju ze świętej wojny.

„Ludzie się boją i najchętniej ich wszystkich umieściliby w więzieniu”, mówi de Kerchove, „ale to nie jest odpowiednie podejście”.

Po pierwsze, trudno mi sobie wyobrazić, jak ktoś, kto pojechał do Syrii i Iraku, żeby brać udział w wojnie i był przygotowany na ewentualność śmierci, mógłby stać się bardziej zatwardziałym dżihadystą na skutek odbycia kary więzienia w Zachodniej Europie. Jak miałoby wyglądać to kolejne stadium ekstremizmu?

Po drugie, ci, którzy wracają z Syrii i Iraku „pozbawieni złudzeń”, mogą zostać zwolnieni z odbywania kary, jeśli publicznie udowodnią zerwanie stosunków z dżihadystami poprzez wspieranie krajów walczących z dżihadem, zarówno w Europie Zachodniej jak i w świecie muzułmańskim, na przykład przeciwstawiając się grupom pokroju ISIS.

Po trzecie, liczne kraje wprowadziły surowe kary więzienia dla swoich obywateli, którzy wyjeżdżają do Syrii i Iraku, żeby tam walczyć lub planować ataki. Kraje, które podjęły takie kroki to, poza Europą Zachodnią, Arabia Saudyjska, Malezja, Indonezja, Albania, Bośnia i Hercegowina wraz z Kosowem. Z tych 6 krajów, 5 jest zamieszkałych w większości przez muzułmanów, a wielokulturową Bośnię i Hercegowinę zamieszkuje ich znaczna liczba.

Myślę, że władze tych krajów wiedzą co nieco o walce z radykalnym islamem. Arabia Saudyjska od początku zeszłego roku wymierza kary więzienia wynoszące od 5 do 30 lat za rekrutowanie nowych członków do ISIS, przyłączanie się do tej grupy oraz dostarczanie jej zaopatrzenia. Długi pobyt w więzieniu byłby dla dżihadystów świetną okazją do przemyśleń nad popełnionymi przez nich błędami.

Stephen Schwartz, dyrektor Center for Islamic Pluralism; Waszyngton, USA

aQ na podst. www.islamicpluralism.org

3

Stephen Suleyman Schwartz; źródło: Wikimedia Commons, KSRolph

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign