Liberalny islam – nieuchwytna chimera

Loay Mudhoon

Niedawno publikowaliśmy rozmowę z przedstawicielami działającego od niedawna berlińskiego meczetu, określającego się jako liberalny – Ibn Rushd Goethe Moschee. Poniżej przedstawiamy jedną z opinii na ten temat.

* * *

„Wydarzenie rangi światowej w sercu Berlina” – tak opisano inaugurację tego miejsca. Sądząc po powszechnych reakcjach w kraju i za granicą na otwarcie „liberalnego meczetu”, który znalazł miejsce w kościele protestanckim w berlińskiej dzielnicy Moabit, taki opis jest uzasadniony. Reprezentanci mediów z całego świata starali się o obecność, kiedy Seyran Ates, niemiecko-turecka prawniczka i aktywistka na rzecz praw kobiet prezentowała swój reformatorski projekt: meczet integracyjny ze wstępem dla każdego. Meczet Ibn Rushd-Goethe przyjmuje wszystkich muzułmanów, niezależnie od wyznawanego odłamu i orientacji seksualnej.

Co więcej, świątynia – jedyne takie miejsce w Niemczech – zabroniła segregacji płciowej podczas modlitw. Mężczyźni i kobiety mogą praktykować swoją religię obok siebie. Pierwsze modlitwy piątkowe zostały poprowadzone przez mężczyznę i kobietę – ponadto (jest to ważny punkt, szczególnie biorąc pod uwagę gorące debaty na temat islamu w tym kraju) „kobieta imam” nie miała na sobie hidżabu!

Liberalny islam dla niemuzułmańskiej większości?

Reakcje krajów muzułmańskich na otwarcie meczetu Ibn Rushd-Goethe były wrogie i stanowcze, co nie jest zaskoczeniem przynajmniej dla tych, którzy są świadomi pełnej ucisku rzeczywistości tych państw. Dotyczy to również Egiptu i Turcji, gdzie protesty przeciwko berlińskiej placówce były szczególnie silne. Głosy przywódców religijnych w obydwu krajach zostały stłumione przez polityków.

Bardziej interesujące niż przewidywalne odpowiedzi krajów muzułmańskich są pozytywne reakcje w samych Niemczech. Prawie wszystkie media uczciły nową instytucję jako miejsce otwartego, wyzwolonego islamu. Tak jak się spodziewano, konserwatywne grona oraz grupy otwarcie krytykujące islam postrzegają tego rodzaju miejsca jako alternatywę dla meczetów ortodoksyjnych. Ich zdaniem „taki islam” jako jedyny ma swoje miejsce w Niemczech.

Liberalni muzułmanie powinni uzasadniać swoje wysiłki przez nawiązywanie do autentycznych źródeł islamskich

Ten płomienny entuzjazm w mediach i wśród polityków nie może jednak przesłonić dwóch fundamentalnych problemów.

Po pierwsze: tak zwany „liberalny islam” składa się z jednostek i postaci publicznych; nie ma on żadnej struktury. W Niemczech pojawiło się wiele inicjatyw społecznych, stworzonych przez liberalnych muzułmanów, ale ich poziom organizacyjny jest wciąż niski, tak samo jak ich zdolność do nawiązania kontaktu z konserwatywnym mainstreamem muzułmańskim.

Po drugie: do tej pory ci, którzy reprezentują liberalnych muzułmanów, mówią bardzo ogólnikowo o treści ich przesłania. Zazwyczaj definiują siebie przez odrzucenie konserwatywnego islamu – to za mało, żeby zdobyć jakiś znaczący wpływ.

Szacunek dla pluralizmu muzułmanów

Nie ma wątpliwości: otwarcie Ibn Rushd-Goethe jest odważnym i niezwykłym krokiem. Jednakże, poza granicami Niemiec liberalne meczety nie są nowym zjawiskiem. Podobne projekty zrealizowano już dawno temu w Wielkiej Brytanii i USA.

Co więcej, liberałowie powinni wyjaśnić – na długo przed otwarciem meczetu – na których zasadach islamskich jest zbudowane ich zrozumienie tej religii. Powinni na przykład rozpocząć celową debatę na temat roli szariatu w świeckim państwie konstytucyjnym. Byłoby to bardzo pomocne w rozdzieleniu akceptowalnych i nieakceptowalnych aspektów szariatu.

Innymi słowy: tak jak turecka instytucja, będąca autorytetem do spraw religijnych – Diyanet – cytuje „zasady wiary islamskiej” jako swój punkt odniesienia, liberalni muzułmanie również powinni uzasadniać swoje wysiłki przez nawiązywanie do autentycznych źródeł islamskich.

Kontrolowany przez państwo islam nie jest wiarygodny

Niska obecność muzułmanów na marszu pokojowym w Kolonii, jak i wrogie reakcje na otwarcie meczetu w Berlinie są dowodem na to, że islam nie może zostać zreformowany.* Jesteśmy przecież świadkami wysiłków aktywistów muzułmańskich z całego świata, którzy próbują coś zmienić. Bitwa o przywilej interpretowania i definiowania „islamu” toczy się zaciekle prawie na całym świecie.

Politycy nie powinni uprzywilejowywać żadnej konkretnej wersji tej religii – ani liberalnej, ani konserwatywnej. Islam chroniony albo wręcz kontrolowany przez państwo nie byłby wiarygodny i niegodny pluralistycznej demokracji.

Dla rozwoju islamu w Niemczech byłoby wobec tego lepiej – w myśl naszej liberalnej i demokratycznej konstytucji – żeby szanować prawdziwy pluralizm muzułmanów i ich różne zrozumienie tego, czym jest islam oraz promować w dalszym ciągu jego instytucjonalną naturalizację.

Veronica Franco, na podstawie: http://www.dw.com/

Loay Mudhoon jest redaktorem naczelnym portalu Qantara.de („qantara” to po arabsku „most), założonego z inicjatywy niemieckiego MSZ i mającego promować dialog pomiędzy Zachodem i światem muzułmańskim.

Redakcja Euroislamu niekoniecznie utożsamia się z poglądami autorów publikowanych artykułów.

* Pomyłka redakcyjna, przepraszamy. To zdanie powinno brzmieć:
Niska obecność muzułmanów na marszu pokojowym w Kolonii, jak i wrogie reakcje na otwarcie meczetu w Berlinie nie mogą być dowodem na to, że islam nie może zostać zreformowany.
Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign