„Kurdowie nie mają przyjaciół”, ale…

Piotr Woźniak

Wraz z politycznymi i etnicznymi podziałami wynikającymi z „Arabskiej Wiosny” ponownie ożywają marzenia o kurdyjskiej państwowości.

Kurdystan obejmuje swoim zasięgiem przygraniczne obszary Turcji, Iraku, Iranu, Syrii i Armenii. W Syrii Kurdów jest ich ponad milion (niektóre dane mówią nawet o 3 mln), w Turcji – 14 milionów. Kurdowie mieszkają także w północnym Iraku (5 mln) i w Iranie (6 mln), oraz na emigracji, głównie w Europie (2 mln).
Kurdowie

Syria

W rozdartej wojną domową Syrii kurdyjskie dążenia do autonomii stały się jednym z podstawowych elementów konfliktu. Od lipca 2012 roku działająca w Syrii kurdyjska Partia Unii Demokratycznej (PYD) zbrojnie zajęła część północno-wschodniej części kraju, przejmując urzędy miejskie w Afrin i Korbani w prowincji Aleppo na północy oraz Amude i Deirik na wschodzie. Teraz nad tymi kurdyjskimi miejscowościami powiewa niepodległa flaga kurdyjska.

Przejąwszy budynki rządowe i infrastrukturę, mocno uzbrojona PYD podobno zapewnia teraz bezpieczeństwo mieszkańcom północnego wschodu Syrii. Równocześnie milicja ta walczy też z rebeliantami występującymi przeciwko reżimowi Assada, których zaalarmowały raptowne postępy Kurdów w ciągu ostatnich 3 miesięcy. Sukces PYD przybliża syryjskich Kurdów o krok do uzyskania od dawna upragnionej autonomii konstytucyjnej kiedy w kraju w końcu zapanuje pokój.

Ponadto jeśli PYD będzie w stanie ustanowić tu autonomię i sprzymierzyć się ze swoimi braćmi w Iraku, Kurdowie w całym regionie po raz pierwszy w najnowszej historii mogą dostać szansę na stworzenie swojego własnego państwa.

Reżim Assada jak i opozycyjni rebelianci starali się zdobyć sympatię syryjskich Kurdów. Niemniej jednak kurdyjska milicja w Syrii bardziej niepokoi opozycję.

Iraccy Kurdowie, którym w 2005 roku udało się stworzyć autonomiczny region kurdyjski w Iraku, zainspirowali syryjskich Kurdów. Iraccy Kurdowie, którzy stanowią 15-20% z liczącej 31 milionów populacji kraju, teraz korzystają z autonomii w prosperującym, bogatym w surowce regionie. Gdy syryjscy Kurdowie dążą do realizacji podobnych marzeń, Regionalny Rząd Kurdystanu (KRG) w Iraku przyjął rolę wspierającą. Prezydent KRG MassoudBarzani stara się wynegocjować porozumienie między dwoma głównymi frontami kurdyjskimi w Syrii: PYD i Kurdyjską Radą Narodową (KNC), która skupia 15 kurdyjskich grup politycznych.

Negocjacje okazują się trudne.  W szczególności to Turcja, Irak i Iran – które wraz z Syrią są domem dla większości z  nawet 30 milionów Kurdów w Azji Zachodniej – odegrają wpływową rolę w kształtowaniu przyszłości politycznej Kurdów w Syrii i ogólnie narodu kurdyjskiego.

Turcja

Głównym przeciwnikiem syryjskich Kurdów jest Turcja. Bazująca w Turcji Partia Pracujących Kurdystanu (PKK), która ma domniemane powiązania z syryjską PYD, wojuje przeciwko tureckiej armii od lat 1980-tych. Turcja i Syria starły się wcześniej w latach 1990-tych, gdy Syria udzielała schronienia założycielowi PKK Abdullahowi Ocalanowi. Chociaż stosunki dwustronne poprawiły się po tym jak Ocalana wyrzucono w 1998 roku, a Syria zgodziła się powstrzymywać działalność terrorystyczną PKK, obecność i popularność PKK w Syrii były już wtedy ugruntowane.

Dziś 14 milionów Kurdów w Turcji nie jest już tak represjonowanych jak kiedyś – zniesiono m.in. zakaz używania ich języka. Ale PKK wciąż jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego tego kraju. Turcja podejrzewa, że wraz ze wzrostem roli kurdyjskich milicji wzdłuż jej granicy PKK znalazła bezpieczne miejsce schronienia w rozdartej wojną Syrii. Obawiając się rosnącej potęgi Kurdów koło granicy syryjsko-tureckiej, Turcja grozi akcją militarną przeciwko Syrii. Oprócz Syrii, Turcję niepokoją też transgraniczne sojusze Kurdów w regionie, zwłaszcza szkolenie wojskowe zapewniane przez iracki KRG kurdyjskim uchodźcom z Syrii.

Irak i Iran

Turcja nie jest w tym odosobniona. Rządy Iraku i Iranu także obawiają się ruchów separatystycznych wśród ich społeczności kurdyjskich. Borykający się już ze swoją niezdolnością do zapewnienia stabilności narodowej, iracki rząd centralny niepokoi to, że prosperujący i stabilny iracki Kurdystan podważa jego suwerenność – jak widać na przykładzie nieporozumień wokół autonomicznych powiązań Kurdystanu w sferze handlu ropą naftową z Turcją i innymi państwami regionu.

Zachęcany przez Iran, Bagdad wspiera Assada, co tworzy kolejne regionalne waśnie gdy iracki Kurdystan prowadzi swoją własną, niezależną politykę na kurdyjskich obszarach Syrii. Choć irańscy Kurdowie korzystają w pewnym stopniu z konstytucyjnego uznania, też są prześladowani przez irański rząd. Na kurdyjskich obszarach Iranu wprowadzane są ostre środki bezpieczeństwa, często za sprawą Korpusu Islamskiej Gwardii Rewolucyjnej (IRGC).

Kurdyjskie bojówki nacjonalistyczne mające bazy w Iranie, takie jak Partia Wolnego Życia Kurdystanu (PJAK), przeprowadzają na tych obszarach liczne kontrataki.

Mimo to Iran widzi pewne szanse we wzroście roli Kurdów w regionie. Chociaż obawia się niepewnej sytuacji wewnątrz Iraku(groźba wojny domowej), Iran uważnie obserwuje sukces irackiego Kurdystanu i ostatecznie może zacząć zabiegać o bliższe z nim relacje.

Jako głównemu regionalnemu sojusznikowi reżimu Assada, awans syryjskich Kurdów może w zasadzie być Iranowi na rękę jeśli ich walka na obszarach północnego wschodu mogłaby faktycznie osłabić opozycyjnych rebeliantów – co stanowi wyrachowany wybór mniejszego zła.

Niezależnie od swoich regionalnych dążeń, w kraju irański rząd nadal gotów jest siłą stłumić nawet najmniejsze oznaki antyreżimowych protestów i separatystycznych zakusów różnych grup etnicznych, w tym Kurdów i Azerów. Mimo że istnieją nieformalne interakcje między kurdyjskimi grupami w Iranie i w regionie, o ile obecny rząd irański nie zostanie pozbawiony władzy, irańscy Kurdowie nie przyłączą się formalnie do reszty Kurdów w regionie w ich dążeniach do państwowości.

Bogactwa naturalne regionu. Problemy i szanse

Regionalne bogactwa naturalne mogą wywołać interwencję spoza Azji Zachodniej. Na przykład jednym z kluczowych powodów poparcia przez USA utworzenia irackiego Kurdystanu w 2005 rokubyło to, że posiada on szacunkowe 45 miliardów baryłek rezerw ropy naftowej. Rząd USA miał też bliskie powiązania z MassoudemBarzanim, obecnym prezydentem irackiego Kurdystanu. Jest to zaleta, którą obecnie nie dysponują syryjscy Kurdowie ani inni Kurdowie w regionie.

Chociaż północny wschód Syrii jest najbardziej zasobnym w bogactwa naturalne regionem kraju, produkuje jedynie skromne ilości ropy i gazu. Syria łączy jednak pola naftowe Azji Zachodniej z Europą poprzez swoje porty i planowała szereg możliwych szlaków tranzytowych przed wybuchem konfliktu w zeszłym roku.

Państwa z dużymi inwestycjami w regionie, takie jak USA i Chiny, poprą Kurdów tylko wtedy, gdy będzie to oznaczać uzyskanie istotnych korzyści ekonomicznych – co mogłoby być możliwe biorąc pod uwagę geograficzne znaczenie regionu. Rosja z kolei straci ważnego sojusznika wraz z upadkiem Assada i może być skłonna do kultywowania przyjaznego terytorium kurdyjskiego aby zagwarantować sobie ochronę swoich interesów regionalnych.

Powstanie Kurdystanu, a państwo Izrael

Terytoria Kurdów leżą w połowie drogi między sojusznikiem Izraela-Azerbejdżanem. Niezawisły Kurdystan dałby im szereg korzyści, a poparcie Izraela dla PKK (Partia Robotnicza Kurdystanu) otwarłoby tylne drzwi do Syrii, Iraku i Turcji.

Dostęp Izraela na tereny Kurdów jest łatwy. Wielu osadników w Izraelu pochodzi z Kurdystanu, zna język i kulturę. Na szybko zmieniającym się Bliskim Wschodzie wydaje się, że Izrael wygrałby na podziale Iraku i Syrii, osłabieniu Turcji i powstaniu Kurdystanu.

Kurdowie są Indo-Europejczykami, mówią jęz. irańskim, wyznają islam sunnicki. Mieli kilka niezależnych księstw i emiratów do XVI w., kiedy podbiły ich i podzieliły imperia Otomanów i Safawidów. Po II wś. Alianci zgodzili się utworzyć kilka państw wewn. granic b. imperium otomańskiego. Nigdy niezatwierdzony Traktat w Sèvres przewidział niezależny Kurdystan obok dużej Armenii. Jednak Kemal Atatürk podbił te tereny i zmusił Aliantów do przyjęcia zmian Traktatu w Lausanne i granic Republiki Turcji, zostawiając Kurdów bez niepodległego państwa. Inne terytoria kurdyjskie były w brytyjskim Iraku i francuskiej Syrii.

Po I Wojnie nad Zatoką Perską, Alianci utworzyli (1992) autonomiczny iracki Kurdystan w płn. Iraku, z własnym rządem i parlamentem. Rejon zawiera 6-te największe w świecie złoża ropy, jest bogaty w minerały i metale, a rurociąg łączy go z Izraelem.

W latach 1935 – 1948, rurociąg Mosul–Haifa dostarczał ropę z pól Kirkuk w płn. Iraku, przez Jordanię do Haify, a w nowym bliskowschodnim układzie geopolitycznym może odegrać ważną rolę.

Sojusz Izraela z Azerbejdżanem opiera się także na wspólnych interesach petrochemicznych. Niezawisły Kurdystan wzmocniłby zaopatrzenie Izraela w ropę.

Wnioski

Nawet jeśli bodźce zewnętrzne ułożą się w jedną całość, istotny aspekt losu Kurdów pozostaje w ich własnych rękach. Pomimo ostatnich oznak umocnienia ich pozycji, kurdyjskie populacje są wciąż podzielone.

Pod względem ekonomicznym, niepodległy region kurdyjski mógłby oprzeć trwałość swojego bytu na zasobnym w bogactwa naturalne środowisku i swoim strategicznym położeniu.

Oprócz bogactw irackiego Kurdystanu, kurdyjskie obszary południowo-wschodniej Turcji mają niewykorzystane rezerwy ropy naftowej liczące szacunkowo 270 milionów baryłek, zlokalizowane głównie w basenie Hakkari. Niestety, zjednoczony Kurdystan byłby odcięty od morza przez te same państwa, od których uzyskałby niepodległość, co sprawiałoby, że handel byłby sprawą dość sporną.

Wciąż jest wiele przeszkód dla uzyskania autonomii przez syryjskich Kurdów. Lecz jeśli syryjscy Kurdowie zdołają osiągnąć pewien stopień niezależności, prawdopodobnie stworzą formalny, transgraniczny sojusz z Kurdyjskim Rządem Regionalnym w Iraku, torując drogę do sojuszu obejmującego Kurdów z całego tego regionu.

Patrząc więc na Syrię, wygląda na to, że Kurdowie zrekompensują sobie już teraz dawne straty – co w razie utworzenia przez nich niezawisłego państwa oznaczałoby kompletne przemeblowanie w tym rejonie świata. Byłoby to jedyne nie-arabskie państwo na obszarach arabskiego Bliskiego Wschodu, co chyba zbytnio nie zmartwi Izraela.
_____________________
*tytułowa fraza „Kurdowie nie mają przyjaciół” to przysłowie kurdyjskie, zrodzone w wyniku odwiecznych ucisków i obcej dominacji.

Źródła i więcej:

http://pl.delfi.lt/opinie/opinie/wozniak-czynnik-kurdyjski-w-konflikcie-syryjskim.d?id=59211851

http://www.worldpolicy.org/blog/2012/09/13/kurds-historic-opportunity

http://www.stosunkimiedzynarodowe.pl/autonomiczna-republika-kurdyjska-zwiastun-czy-mrzonka

http://piotrbein.wordpress.com/2012/03/17/odnowa-kurdystanu-izrael-dzieli-irak/

http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/co-gra-izrael

 

http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleinmagazineshow/5888?t=IGRANIE-Z-OGNIEM
———————————————————————–
Piotr Woźniak – analityk i konsultant. Współpracownik ECAG, Stratfor. Publikuje na portalach Dziennik Zbrojny, Konflikty, Geopolityka. 
e-mail: pwozniak@geopolityka.org

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign