Kryzys Iran-Hamas: Iran oskarża Hamas o rezygnację z drogi oporu

Autor tekstu: A. Savyon & Y. Mansharof*

Wprowadzenie

Podpisanie 6 lutego 2012 r. przez szefa Biura Politycznego Hamasu Chaleda Mashala porozumienia w Doha o stworzeniu rządu jedności narodowej z Fatahem pod przewodnictwem prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmouda Abbasa skłoniło Teheran do ostrzeżenia kierownictwa Hamasu przeciwko zarzuceniu drogi „oporu” i przyjęciu drogi Jasera Arafata. Także gazety reżimu irańskiego atakują Maszala za podpisanie tego porozumienia.

Wypowiedzi szefa administracji Hamasu w Gazie, Ismaila Haniji z 24 lutego, popierające anty-Assadowskich buntowników w Syrii nie wywołały żadnej publicznej reakcji kierownictwa irańskiego. Jednak postacie reżimu z niższego szczebla, większość z nich to publicyści, wyraziły wściekłość Teheranu wobec wypowiedzi Haniji oraz „niewdzięczności” jego i Hamasu wobec Iranu i reżimu Assada. Ich wypowiedzi odzwierciedlały obawy Teheranu, że zbliżenie Hamasu z monarchiami arabskimi zada bolesny cios „osi oporu”. Odzwierciedlając wielki niepokój Teheranu, wyjaśniali zmianę stanowiska Hamasu tym, że jest to rezultat nacisków wywieranych na jego kierownictwo przez Katar i Arabię Saudyjską, i oskarżali te kraje o używanie „petrodolarów” do przekonania Hamasu, by zmienił lojalności i porzucił Teheran oraz oś oporu na korzyść ich własnego obozu.

Wydaje się, że Iran, patron Hamasu, obawia się, iż “oś oporu Teheran-Damaszek” może rozpaść się w wyniku trudnej sytuacji reżimu Assada i utraty wpływów przez Teheran na swoich klientów, szczególnie na arabsko-sunnicki Hamas, którego kierownictwo już wyjechało z Damaszku. Teheran śledzi więc strategiczne decyzje Hamasu ze znaczną trwogą. Konkretnie, wydaje się obawiać, że pod wpływem bogatych krajów arabskich – a mianowicie Kataru i Arabii Saudyjskiej – kierownictwo Hamasu zaakceptuje autorytet Fatahu i dołączy wręcz do podpisania porozumienia z Izraelem.

Niniejszy raport analizuje reakcje Teheranu na posunięcia Hamasu.

Reakcje Teheranu na porozumienie w Doha: Chamenei mówi Haniji, żeby “wyciągnął naukę z losu Arafata”

Na spotkaniu 12 lutego 2012 r. z Haniją irański Najwyższy Przywódca Ali Chamenei publicznie ostrzegł Hamas, by oczyścił ruch ze wszystkich ludzi skłonnych do kompromisu w sprawie oporu, czyniąc aluzję do zbliżenia Maszala z Fatahem. Chamenei ostrzegł, że przywódcy Hamasu, którzy będą naśladować Arafata, który porzucił drogę oporu, mogą także podzielić los Arafata. Dodał: „Zawsze trzeba uważać, by nie pozwolić na infiltrację organizacji oporu przez ustępliwych, ponieważ to doprowadzi do stopniowej śmierci” [1] .

Kilka dni później konserwatywna gazeta “Jomhouri-ye Eslami”, która jest bliska seminariom religijnym w Kum, opublikowała pełen tekst wypowiedzi Chameneiego o Arafacie. Powiedział on do Haniji: „Trzeba wyciągnąć naukę z losu Jasera Arafata, który był bojkotowany przez narody regionu za porzucenie drogi oporu, po tym, jak przez lata zasługiwał na uznanie za niezłomność. Każdy musi wiedzieć, że opór i niezłomność są tym, co zdobywa [przywódcom] poparcie ludu, i że są one największym skarbem, który musi być zachowany” [2] .

Chamenei obiecał Haniji, że Teheran zawsze będzie popierał Palestyńczyków w oporze, ponieważ “sprawa palestyńska jest sprawą irańską i islamską”. Wzywał Palestyńczyków, by spełnili swój obowiązek podtrzymywania oporu: „Nie wątpimy w waszą niezłomność ani w [niezłomność innych] braci. Społeczeństwo nie oczekuje niczego od Palestyńczyków poza niezłomnością” [3] .

Irańskie wyjaśnienia posunięć Hamasu

Irański dyplomata: Przyszłość Hamasu jest niepewna

Artykuł zamieszczony na witrynie Diplomacy.ir przez byłego ambasadora irańskiego w Jordanii i Libanie, Mahmouda Iraniego, odzwierciedla wielki niepokój Teheranu wobec ostatnich posunięć Hamasu. Irani wezwał reżim do ostrożności w zajmowaniu się kryzysem kierownictwa Hamasu, ostrzegając, że przyszłość Hamasu jest niepewna w obliczu rezygnacji Maszala, exodusu jego ludzi z Damaszku i sojuszu ruchu z Katarem i Turcją. Irani analizował różnice postrzegania niedawnych posunięć Hamasu w Iranie: pesymiści twierdzą, że ten ruch stopniowo zamienia się w partię polityczną i porzuca walkę zbrojną z Izraelem – i z tego powodu sprzymierzył się z Katarem i Turcją. Wierzą, że będzie dążył do uzyskania przewagi w OWP lub w rządzie jedności narodowej z Fatahem. Optymiści, z drugiej strony, twierdzą, że rosnąca siła Bractwa Muzułmańskiego w różnych krajach regionu wzmacnia Hamas, który w wyniku tego podnosi swoje stosunki z Turcją, Egiptem, Libią i Jemenem na wyższy poziom i wyłania się jako kluczowy gracz w regionie i konkurent Fatahu [4] .

Znani reformatorzy: Główną troską Hamasu jest interes palestyński

W artykule z 3 marca 2012 r. w gazecie “Etemad” reformator Abbas Abdi, były wysoki przedstawiciel reżimu, wezwał reżim, by ten zrozumiał, że główną troską Hamasu jest zagwarantowanie własnych interesów narodowych, a mianowicie wyzwolenia Palestyny. Ponieważ popieranie Assada nie jest już dłużej dla niego korzystne, zmienił politykę, przystosowując się do zmian w świecie arabskim. Abdi doradzał reżimowi, by w przyszłych stosunkach z tym ruchem rozróżniał między narodowym wymiarem działalności Hamasu, a wymiarem religijnym.

Porozumienie: Fatah i Hamas

Napisał: “… Fatah znany jest jako siła narodowa, która robi wszystko, by pilnować interesów palestyńskich, podczas gdy Hamas jest [zazwyczaj] przedstawiany jako ruch islamski, który nie tylko walczy o [wyzwolenie palestyńskiej] ziemi, ale działa z pozycji ponadnarodowych wierzeń i motywów ideologicznych. W rezultacie oficjalną polityką Iranu było wzmocnienie siły, której idee są podobne do jego własnych, tj. Hamasu. Jednak prawdą jest, że mimo różnic między Fatahem a Hamasem nie ma między nimi niezgody co do sprawy i interesów palestyńskich, ale tylko co do sposobu, w jaki te cele powinny być osiągnięte.

Wiele lat temu, kiedy wykonano wyrok na Saddamie Husajnie, Hamas i ludzie w Gazie bronili go. To powinno było nauczyć nas, że Hamas, tak samo jak OWP, bardziej troszczy się o obronę… interesów palestyńskich niż o obronę islamu. [W owym czasie] wierzyliśmy, że [poparcie Saddama] było tylko reakcją emocjonalną. Ale dzisiaj, zabierając biuro polityczne z Damaszku i odwracając się tyłem do reżimu syryjskiego [Hamas] pokazał nam, że w dzisiejszym świecie główną troską każdej siły politycznej jest obrona interesów narodowych i praw własnych ludzi, [a dopiero potem] wybieranie przyjaciół i wrogów. Dlatego, jeśli popieranie reżimu syryjskiego może zaszkodzić tym interesom, Hamas wstrzyma to poparcie, mimo że reżim syryjski popierał ich w przeszłości i dostarczył miejsca [na ich biuro polityczne], funduszy i broni, a także przejazdu dla [tej] zbrojnej pomocy.

W celu prowadzenia efektywnej polityki w sprawie palestyńskiej Iran musi przeciągnąć linię między wymiarem narodowym a islamskim i w ten sposób uniknąć popełniania błędów w stosunkach [z Palestyńczykami] i [uniknąć błędnego wrażenia], że Palestyńczycy są egoistami …” [5]

Odwrotnie, Hossein Ruivaran, publicysta “Tehran Times”, tuby irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych, przekazał uspokajające przesłanie. Twierdził, że porozumienie z Doha nie odzwierciedla prawdziwej jedności między Hamasem a Fatahem, które różnią się fundamentalnie pod względem ideologii, ale miało jedynie na celu dostarczenie obu stronom politycznej chwili wytchnienia. Ocenił, że Hamas nie porzuci drogi oporu [6] .

Więcej na: memri.org

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign