Kolejny bunt dżihadystów w kurdyjskim więzieniu

Obrazek ilustracyjny

Uwięzieni terroryści Państwa Islamskiego w poniedziałek po raz kolejny podnieśli bunt w więzieniu, kiedy już wydawało się, że siły zarządzające więzieniem pod nadzorem Kurdów opanowały sytuację.

Według aktywistów obecnych w rejonie, słychać było strzały, karetki pogotowia wywoziły rannych z więzienia do szpitali w pobliskim mieście Hassakeh. Siły amerykańskie wsparły Kurdów zrzucając bomby oświetlające rejon oraz patrolując okolicę za pomocą dronów.

Te informacje dotarły po tym, jak rzecznik Syrian Democratic Forces, Kino Gabriel, wcześniej w poniedziałek zapewniał, że bunt, który wybuchł w niedzielę, został opanowany, a „wszyscy więźniowie pozostali w środku”. Czterech terrorystów, którym udało się zbiec, zostało wkrótce pochwyconych przez lokalną policję Asayesh.

W niedzielę dżihadyści walili w drzwi i robili podkopy pod murami oddzielającymi cele. Wieczorem udało im się zdobyć kontrolę nad częścią więzienia i rozbić drzwi stanowiące wewnętrzną barierę więzienia. Prawdopodobnie w poniedziałek jeszcze parter więzienia nie był pod kontrolą strażników.

Przyczyna zamieszek nie jest znana, niektórzy podejrzewają, że to obawy związane z epidemią koronawirusa. Inny rzecznik sił kurdyjskich dementuje te spekulacje, ponieważ nie ma na razie żadnych doniesień o zarażeniu wirusem w  żadnym z ponad 20 ośrodków detencyjnych prowadzonych przez SDF.

W obozach i więzieniach prowadzonych przez władze kurdyjskie w północno-wschodniej Syrii przebywa od około 10 tysięcy terrorystów ISIS, którzy trafili tam po upadku Państwa Islamskiego rok temu. Wśród nich jest także 800 eurodżihadystów, którzy zradykalizowali się w Europie i udali się na dżihad w Syrii i Iraku.

Władze kurdyjskie ponawiają wezwania do innych krajów, by repatriowały swoich obywateli odciążając tym samym siły SDF, dla których pilnowanie więźniów jest dużym obciążeniem. Po bezskutecznych prośbach, Kurdowie oczekują teraz pomocy w zabezpieczeniu więzień i zorganizowaniu procesów sądowych dla terrorystów w ich krajach pochodzenia.

Centrum Informacyjne regionu Rożawa podało, że więzienie, gdzie wybuchł bunt, jest miejscem odosobnienia około tysiąca niskich rangą członków ISIS z zagranicy. Główne piętra zajmowane były głównie przez syryjskich dżihadystów. Poza uwięzionymi terrorystami, w Syrii przebywa także wielu członków ich rodzin zlokalizowanych w obozach prowadzonych przez Kurdów. Największy z nich liczy prawie 70 tysięcy dzieci i kobiet, wiele z nich pochodzi z zagranicy.

Kraje zachodnie starają się jak mogą uniknąć powrotów dżihadystów do siebie, głównie ze względów bezpieczeństwa. Społeczeństwa i politycy są podzieleni. Część uważa, że w Europie nie da się udowodnić im winy i łatwo wymkną się wymiarowi sprawiedliwości. Inni z kolei obawiają się o prawo terrorystów do sprawiedliwego procesu.

W ostatnio ogłoszonym wyroku brytyjski sąd skrytykował ministerstwo spraw wewnętrznych, że naruszyło prawa do ochrony danych osobowych członków dżihadystycznej grupy zajmującej się morderstwami i torturami tzw. „Beatlesów”. Ich obrońcy obawiają się, że przekazanie informacji o terrorystach Stanom Zjednoczonym może zakończyć się dla nich karą śmierci. (j)

Times of Israel, AFP

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię

Kto jest zawiedziony polityką imigracyjną?

Afrykański konflikt na ulicach Europy