Jeżeli nie nazywałeś się Chaszodżdżi…

Peter Baum

Zamordowanie saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego nadal omawia się na całym świecie, natomiast zabicie 23 listopada syryjskiego dziennikarza, Raeda Faresa i jego kamerzysty Hammouda al-Dżneida, zastrzelonych we wsi rodzinnej Faresa w Syrii, nie wzbudziło większego zainteresowania.

Warto to zaniedbanie zauważyć: Fares należał do najbardziej znanych krytyków brutalnego reżimu syryjskiego prezydenta Baszara Assada. Według CBS News. W 2013 r. zamieścił satyryczne wideo na YouTube, pokazujące ludzi w jaskini, zabijanych raz za razem przez ludzi reprezentujących syryjski rząd, podczas gdy ludzie przystrojeni we flagi Ameryki i Unii Europejskiej przyglądają się bezczynnie. „Tak społeczność międzynarodowa zareagowała na ludobójstwo popełnione przez Assada na narodzie syryjskim” – pisał Fares.

Fares był także ważnym głosem ”Wiosny Arabskiej” i codziennie stawiał wyzwania Assadowi, jak również organizacjom terrorystycznym działającym w Syrii, takim jak irańska marionetka, Hezbollah. Według „New Yorker”:

Dokładnie trzy lata przed zamordowaniem, Fares zamieścił na Facebooku zdjęcie transparentu, kpiącego z faktu, że inne kraje walczą w „wojnach przez zastępców” w Syrii: „SPECJALNA OFERTA NA CZARNY PIĄTEK, KIMKOLWIEK I GDZIEKOLWIEK JESTEŚ, PRZYPROWADŹ SWOJEGO WROGA I CHODŹ WALCZYĆ W SYRII ZA DARMO (DARMOWA ZIEMIA & NIEBO) OFERTA OGRANICZONA W CZASIE„.

„Pod nieobecność pokojowych, demokratycznych głosów politycznych – pisał Fares w artykule dla 'Washington Post’ – terrorystom udało się przekonać podatną młodzież syryjską, że przemoc i zniszczenie w jakiś sposób utorują drogę do stabilności”. Można zobaczyć jego przemówienie do Oslo Freedom Forum tutaj. W wywiadzie dla NPR, Fares powiedział:

„Dżabhat al-Nusra próbowała wysadzić mój samochód. Byłem w środku, ale przeżyłem. W grudniu 2014 roku członkowie Dżabhat al-Nusra porwali mnie z punktu kontrolnego i trzymali przez trzy dni w swoim więzieniu. Na sześć godzin podwiesili mnie pod sufitem. Ale aktywista w Stambule przyszedł, rozmawiał z nimi i przekonał ich, by mnie uwolnili. A w tym roku zaatakowali moje Radio Fresh i zaatakowali Ośrodek Kobiet, który należy do nas”.

W 2013 roku Fares założył Radio Fresh, gdzie odważnie nadawał audycje z poparciem dla syryjskiej populacji cywilnej, bez względu na ich wyznanie. W 2014 r. wymknął się przed zamordowaniem przez ISIS.

Od tego czasu był celem zarówno reżimu Assada, jak islamistycznych milicji, które nieustannie krytykował i wyśmiewał za ich łamanie praw człowieka i totalitaryzm. Departament Stanu USA, brytyjskie Foreign Office i syryjskie grupy praw człowieka wyrazili przerażenie i żal z powodu zamordowania Faresa, co zdarzyło się podczas zawieszenia ognia.

Chociaż wiele mediów głównego nurtu informowało o zamordowaniu go, jak dotąd nagłośnienie jest znacznie mniejsze niż w sprawie Chaszodżdżiego, wyznawcy teorii spiskowej w sprawie 9/11, powiązanego z Bractwem Muzułmańskim.

Jaka jest różnica między tymi dwiema sprawami, dotyczącymi zabicia arabskich dziennikarzy z udziałem państwa arabskiego?

Jedną prawdopodobną przyczyną jest to, że Chaszodżdżi nie tylko pisał dla „Washington Post”, ale podobno został zabity na rozkaz – a co najmniej za wiedzą – saudyjskiego następcy tronu, księcia Mohammeda bin Salmana, Arabia Saudyjska zaś jest sojuszniczką Stanów Zjednoczonych. Opowiadanie o szczegółach zamordowania Chaszodżdżiego w saudyjskim konsulacie w Stambule było kolejną okazją do krytykowania administracji Trumpa – bardziej niż troską o saudyjskiego dziennikarza.

Jak na ironię, ci sami dziennikarze, którzy obsesyjnie zajmują się Chaszodżdżim i sojuszem saudyjsko-amerykańskim, poświęcili niewiele miejsca rzeczywistości, w której rząd tureckiego prezydenta Erdogana już od lat zamyka w więzieniach, torturuje i zabija dziennikarzy.

Media głównego nurtu nie poświęciły dużo miejsca zamachowi bombowemu w październiku 2017 roku, który zabił Daphne Caruana Galizia, maltańską dziennikarkę, która prowadziła dochodzenie w sprawie korupcji swojego rządu związanej z „Panama Papers” – rządu państwa członkowskiego Unii Europejskiej.

Dlaczego zamordowanie Faresa, al-Dżneida i Galizia nie zasługiwały na taką uwagę mediów, jak zamordowanie Chaszodżdżiego? Widocznie, pociąganie do odpowiedzialności takich krajów jak Malta i Syria wydaje się zachodnim dziennikarzom mniej ważne niż atakowanie administracji Trumpa.

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Źródło tekstu polskiego: http://www.listyznaszegosadu.pl/notatki/dlaczego-prasa-zwraca-mniejsza-uwage-na-mordowanie-dziennikarzy-nie-nazywajacych-sie-chaszodzdzi

Od Redakcji „Listów z naszego sadu”

Poniżej wiadomość z portalu wiadomości.gazeta.pl

„We wtorek 11 grudnia w programie NBC Today tygodnik „Time” ogłosił, kto został Człowiekiem Roku 2018. W tym roku wybrano kilku laureatów. Człowiekiem Roku 2018 według tygodnika „Time” zostali:

Saudyjski dziennikarz i komentator polityczny Dżamal Chaszodżdżi, zamordowany w październiku 2018 roku; Kyaw Soe Oo i Wa Lone – birmańscy reporterzy agencji informacyjnej Reuters, aresztowani w zemście za swoją pracę dziennikarską, odsłaniającą okrucieństwa reżimu Mjanmy wobec mniejszości Rohingya; Maria Ressa – flipińska dziennikarka, która opisała wojnę narkotykową i pozasądowe zabójstwa prezydenta Rodrigo Duterte, a której grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat, oraz „Capital Gazette of Annapolis”, w której w czerwcu br. doszło do masowej strzelaniny, w wyniku której zginęło pięciu pracowników redakcji.”

***

Zarówno artykuł Petera Bauma jak i wiadomość o Człowieku Roku warto uzupełnić przypomnieniem, że turecki wywiad zamontował w saudyjskim konsulacie nie tylko podsłuch, ale i kamery, wiedział o przygotowaniach do mordu i nie ostrzegł Chaszodżdżiego, słyszał jak go mordują i nie interweniował, przekazał światowym mediom krwawą opowieść o okrucieństwie innego tyrana. (Niektórym może to  przypominać zachwyt nazistów, kiedy odkryli Katyń.)

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign