Kolejny zamach w Iraku zbulwersował wiele osób w świecie muzułmańskim. Tym razem celem zamachu terrorystycznego była szkoła w szyickiej części miasta, Sadr City. Rannych było czterdzieści jeden osób, zginęło osiem, w tym szóstka dzieci.
Ten atak to twardy dowód, że terroryści tylko udają, że chcą chronić muzułmanów, a raczej chcą ich sobie podporządkować i zmusić do praktykowania tej samej wersji islamu. Nie oznacza to bynajmniej, że automatycznie wszyscy muzułmanie widzą w Zachodzie sojuszników przeciwko islamskim radykałom.
Ci ludzie nie zamordowaliby własnych muzułmańskich dzieci, gdyby szczerze wierzyli w nauki Mahometa. Zabijaliby zamiast tego żydowskie, chrześcijańskie i inne niemuzułmańskie dzieci, stwierdził iracki student uniwersytetu w Rijadzie, w Arabii Saudyjskiej.
JW na podst. The Examiner