„Użyjemy wszelkich nieodzownych środków”, aby nie dopuścić do przerwania drogą morską blokady Strefy Gazy – ostrzegła w liście do sekretarza generalnego ONZ ambasador Izraela przy tej organizacji Gabriela Szalew.
Jak podały media amerykańskie oraz izraelskie, w liście do Ban Ki Muna Izrael zwraca uwagę na „podejrzane zamiary” organizatorów nowej flotylli, która ma wypłynąć z Libanu z rzekomą pomocą dla Gazy.
List sugeruje, że organizatorzy flotylli mogą mieć powiązania z libańskim ugrupowaniem szyickim Hezbollah.
„Izrael nie może wykluczyć ewentualności, że na pokładach statków flotylli mogą znajdować się terroryści i broń” – napisała w liście pani ambasador.
Hezbollah oświadczył w piątek, że nie ma nic wspólnego z przygotowywaniem flotylli z pomocą dla Gazy. Uczynił to, jak zaznacza, „aby pozbawić nieprzyjaciela możliwości wykorzystania tego jako pretekstu do ataku na uczestników rejsu”.
Ruch Wolna Gaza i Reporterzy bez Granic ogłosili, że wyczarterują statek w celu wysłania pomocy dla Strefy Gazy. Ma on wypłynąć z jednego z krajów arabskich, podczas gdy grupa złożona z trzydziestu Libańczyków i dwudziestu przedstawicieli innych krajów przygotowują wypłynięcie w kierunku wybrzeża Strefy Gazy flotylli, której nadali nazwę „Miriam”.
Więcej na: interia.pl