Izrael, Gaza i nierzetelne media

Jan Wójcik

Mija pierwsza doba izraelskiej operacji „Filar obrony”. Toczy się nie tylko walka militarna, ale i propagandowa. Bombardowani jesteśmy informacjami, których przeciętny czytelnik nie jest w stanie zweryfikować.

Przeciwko Izraelowi padają kuriozalne oświadczenia rządów. I tak Syria, która od miesięcy morduje swoich cywilów, izraelskie ataki z powietrza nazywa „bestialskimi”. Chyba liczy, że świat odwróci uwagę na chwilę od zbrodni Assada. Turcja, która w operacjach przeciwko PKK przeprowadzonych w tym roku, także na terenie Iraku, zabiła dziesiątki Kurdów, potępia naloty Izraela.

Tylko czy można oczekiwać od polityków wyważonych i mierzonych własną miarą wypowiedzi, kiedy naszym własnym mediom brak równowagi?

Gazeta Wyborcza daje poruszające emocje zdjęcie palestyńskiego korespondenta BBC, którego dziecko zginęło w izraelskim nalocie.  Z drugiej strony śmierć trójki Żydów w domu trafionym palestyńską rakietą opisana jest przez suchą depeszę PAP. Dla wytworzenia równowagi uzupełnia się ją o informację: „Trzech Izraelczyków zginęło w czwartek rano, gdy pocisk wystrzelony ze Strefy Gazy uderzył w budynek mieszkalny na południu Izraela – poinformowała policja. Według palestyńskich źródeł wcześniej w izraelskim nalocie śmierć poniosło trzech Palestyńczyków.”

Trzech za trzech, mógłby ktoś pomyśleć. Dopiero kiedy znajdziemy inną informację z Gazety o tych trzech „kolejnych ofiarach” izraelskiej operacji – kilka akapitów niżej czytamy informację Hamasu, że „ofiary” to członkowie Brygad Ezedina al-Kasama, wojskowego skrzydła Hamasu.

To, że we współczesnej kulturze obrazek ma większą siłę rażenia niż tekst, zrozumieli już sami Palestyńczycy, którzy chętnie pozują do zdjęć zachodnim dziennikarzom udając rannych, a nawet zabitych. Wśród bloggerów monitorujących media ma już to swoją nazwę – Pallywood, palestyński przemysł filmowy. Największą wpadką Pallywood był materiał francuskiej telewizji France 2 o zabiciu przez izraelskich żołnierzy młodego Palestyńczyka, który umarł w ramionach ojca. Jak wykazało dochodzenie bloggerów, materiał został wyreżyserowany, nikt nie umarł, a po latach batalii prawnej France 2 przegrała proces o zniesławienie, który wytoczyła bloggerom.

Niestety dzisiaj Pallywood powraca. Materiał BBC pokazuje rannego Palestyńczyka w ostatnich izraelskich nalotach niesionego przez ludzi na ulicy. Później ta sama osoba stoi już na własnych nogach, bez śladów ran.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=kvaUmIB87-M[/youtube]

Ważna jest także narracja. Wypunktowuje się każdą cywilną ofiarę, której sprawcą jest Izrael, pokazując wojnę jako operację przeciwko cywilom. Z drugiej strony, kiedy chirurgiczny atak Izraela wymierzony jest w dowódcę zbrojnego skrzydła Hamasu, mówi się o tym używając terminu „assassination” oznaczającego morderstwo znanej osoby, skrytobójstwo, a nie zabicie przeciwnika.

Tak jakby media nie mogły się zdecydować, czy Izrael powinien działać precyzyjnie i zabijać wyłącznie przeciwników odpowiedzialnych za ataki na jego terytorium, czy też wyciąć w pień całą Gazę? Prawdopodobnie najlepiej byłoby, gdyby Żydzi w ogóle nie odpowiadali na ataki i posłusznie wsiadali do wagonów.

Z ostatniej chwili. Tych zdjęć nie ujrzysz w mediach głównego nurtu:

 

Obserwuj autora na Twitterze @jasziek

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię

Kto jest zawiedziony polityką imigracyjną?

Afrykański konflikt na ulicach Europy