Islamscy terroryści na kozetkę

Stosunek Europy do radykalnych muzułmanów jest jak Chin do USA – ograniczają się do wydawania kolejnych, kilkusetnych już, poważnych ostrzeżeń.

Przed rokiem rządy obudziły się z jakiegoś letargu i zaskoczone zaczęły informować, ilu to już wyjechało zradykalizowanych muzułmanów do walki w Syrii i w Iraku. Czytając o zbrodniach popełnianych przez eurodżihadystów strach myśleć o tym, co będzie, kiedy wrócą. Zaczęto więc na szybko zastanawiać się, co zrobić. Pozbawiać prawa pobytu tych, którzy nie mają obywatelstwa. Zabierać paszporty – tu dyskusja czy przed opuszczeniem granic czy po. Rozpoczęły się pierwsze sprawy sądowe. Po raz kolejny politycy grzmieli, że wezmą się za radykalnych kaznodziejów. I co? Nic.

Dowiadujemy się, że na bohaterów dżihadu z Finlandii czekają z terapią i wsparciem psychologicznym (euroislam.pl) 30-letni muzułmanin dżihadysta pochodzący z Ugandy nie zostanie wydalony z Wielkiej Brytanii, bo ma „słabe związki z ojczyzną”, a to byłoby pogwałcenie praw człowieka (www.dailymail.co.uk).

feel googdJedna z polskich stacji telewizyjnych emituje dokument, w którym francuscy rodzice boleją nad losem córki, która dołączyła do dżihadystów. A największym zagrożeniem dla niej są naloty sił koalicji. Krzyknąć by się chciało Stop Wojnie, gdyby ktoś zapomniał, po co tam córeczka pojechała.

Gazety rozczulają się nad młodymi ludźmi, którzy pojechali tam walczyć w wojnie, o której nie mieli pojęcia i rozczarowali się, bo musieli zabijać muzułmanów i zapominamy, że pojechali tam jednak z pełną świadomością, że będą walczyć. Wielka Brytania szacuje, że ma około 250 dżihadystów gotowych podjąć walkę na terenie kraju – i na szacunkach się chyba kończy. Za to „Guardian” będzie roztrząsał czy czasem wyjazdy brytyjskiej młodzieży na dżihad do Syrii to nie wina Izraela i brytyjskiej polityki wobec Strefy Gazy. Można odnieść wrażenie, że gdyby wszystkie rządy uznały Hamas i pomogły mu zrobić Holokaust 2.0, to na Bliskim Wschodzie zapanowałby pokój, a terroryzm zniknął.

Oczywiście nie jest tak źle, toczą się już pierwsze procesy i służby kontrolują w dużej mierze te jednostki. Jednak w obliczu tego, co widzimy w wiadomościach, powyższe przykłady budzą niesmak i zniecierpliwienie obywateli zbyt liberalną polityką europejskich rządów.

Jan Wójcik

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Dzihadyści zaatakowali w Rosji

Izolacja rządu talibów już nie działa

Niemcy: czy deportacja imigrantów będzie sprawniejsza?