Islamiści mają obsesję na punkcie kobiecego ciała

Wywiad na temat sytuacji kobiet w Turcji z Mahan Doğrusöz, działaczką feministyczną ze Stambułu.

Le Figaro: Czy w ostatnich latach możemy mówić o regresji praw kobiet w Turcji?

Mahan Doğrusöz: To, co nasi polityczni przywódcy nazywają „umiarkowanym islamem” dla mnie jest „islamem politycznym”. Kontrolują oni nie tylko sferę publiczną, ale także życie prywatne obywateli. Każde prawo przyjęte przez rząd służy rozwojowi politycznego islamu. Tym samym w poważnym stopniu podważa się laickość państwa. Od 1923 r., Turcja jest republiką laicką, która gwarantuje ochronę wszystkim obywatelom, bez względu na płeć i wyznanie. Ja oraz inne kobiety z mojej rodziny korzystałyśmy z tej wolności, aby zdobyć świeckie wykształcenie, móc samemu podróżować, pracować… Uważam, że dziś kobiety boją się żyć w coraz bardziej zislamizowanym kraju. Biorąc pod uwagę, że wszystkie religie monoteistyczne mają charakter patriarchalny, łatwo dojść do wniosku, że proces islamizacji poważnie zagraża statusowi kobiety.

– W jaki sposób tego typu islamizacja wpływa na życie codzienne tureckich kobiet?

– Od czasu reformy systemu edukacji, nie obowiązuje już ośmioletni cykl obowiązkowej edukacji, ale dwunastoletni, podzielony na trzy etapy po cztery lata. Ze względu na fakt, że rodzice mają prawo nie posyłać dzieci do szkoły po upływie pierwszych ośmiu lat – pod warunkiem, że zapewnią im edukację w domu – nie trzeba być szczególnie inteligentnym, aby odgadnąć, że to przeważnie dziewczynki, a nie chłopcy, dużo wcześniej kończą naukę, szczególnie na wsi. Jednocześnie, powstaje coraz więcej szkół wyznaniowych, podczas gdy jakość kształcenia i liczba szkół laickich maleją. Poza tym, w przeciągu ostatnich dziesięciu lat poziom zatrudnienia tureckich kobiet poszybował dramatycznie w dół, osiągając najniższy pułap wśród państw należących do OBWE. Pod przykrywką pozytywnej dyskryminacji rząd przyczynia się do powstawania segregacji. Przykładowo, ostatnio liderzy AKP otworzyli szpital dla kobiet w Stambule. Zatrudnia się tam tylko kobiety i jedynie kobiety mogą liczyć na leczenie.

– Jakie jest stanowisko rządu w sprawie aborcji?

– Stanowisko partii Erdogana w sprawie aborcji jest jasne. Mer Ankary stwierdził niedawno, że zgwałcona kobieta postąpiłaby mądrzej popełniając samobójstwo, niż poddając się aborcji. A premier nieustannie powtarza, że każda turecka kobieta powinna mieć co najmniej trójkę dzieci. Niemniej jednak, próby zakazania aborcji wywołały ogromny gniew wśród tysięcy kobiet, które w czerwcu 2012 roku wyszły na ulice i zmusiły premiera do wycofania postulatów.

– Czy coraz częściej widać w przestrzeni publicznej kobiety ubrane w chusty?

– AKP propaguje noszenie chust od poziomu szkoły podstawowej i w obrębie instytucji rządowych. Rząd jest zdeterminowany, aby zwiększyć w przestrzeni publicznej liczbę kobiet adwokatów, fizyków oraz sędzin noszących chusty – byłaby to oznaka zwycięstwa politycznego islamu. Obawiam się, że rosnąca liczba kobiet takich jak ja, lubiących ubierać się w sposób kobiecy, coraz częściej robi to z poczuciem wstydu. Ubiegłego lata zapytałam jedną z kobiet, całkowicie zawoalowaną, czy nie jest jej za gorąco. Odpowiedziała mi, że będę smażyć się w piekle i śmiała się ze mnie. Obawiam się, że tego typu mentalność staje się coraz częstszym przypadkiem. Nawet jeśli istnieje duża liczba intelektualistek i wpływowych, przedsiębiorczych tureckich kobiet, które sprzeciwiają się wizji kobiety promowanej przez AKP, ich głos nie odbija się szerokim echem w masowych mediach pozostających pod kontrolą rządu.

Tureckie feministki protestują przeciwko rządom Erdogana

Tureckie feministki protestują przeciwko rządom Erdogana

– Propagatorzy politycznego islamu mają obsesję na punkcie kobiecego ciała. Chcą, aby kobiecość stała się niezauważalna. Pragną stworzyć model kobiety pozbawiony seksualności. Ciało kobiety, jej płodność – to wszystko ma znaleźć się pod kontrolą. Zakaz używania szminki do ust to tylko początek. Szminka i jej erotyczne konotacje to zagrożenie dla ich mizoginicznej mentalności. Tak, owszem, ostatecznie ulegli… W tym wypadku widać po raz kolejny, że to pewna strategia. Spróbowali i zdali sobie sprawę, że społeczeństwo tureckie nie jest jeszcze na to gotowe. Jestem jednak przekonana, że spróbują po raz kolejny.

– W ostatnich latach w Turcji mieliśmy do czynienia z eksplozją przemocy w stosunku do kobiet. Jak można to wyjaśnić?

– Według statyk organizacji We will stop the murders of women, od 2003 r. liczba zamordowanych kobiet wzrosła o 1400 %. Blisko 42 % Turczynek, według danych z 2009 r., padło ofiarą seksualnej lub fizycznej przemocy. Dziś czują, że mają większą możliwość dochodzenia swoich praw, zarabiania pieniędzy i wydawania ich na to, co uznają za słuszne, bez kontroli ze strony mężów; również większą szansę ubiegania się o rozwód, gdy w związku nie są już szczęśliwe… Jednocześnie od czasu, gdy AKP zdobyło władzę, umocnił się tradycyjny podział ról społecznych, co widać chociażby w podręcznikach szkolnych. W związku z tym znaczna liczba mężczyzn żyje z obawą utraty władzy nad swoimi kobietami. To z kolei prowadzi to powstawania napięcia pomiędzy płciami. Statystyki organizacji We will stop the murders of women pokazują, że w pierwszej połowie 2012 r. 34 % kobiet zostało zamordowanych przez mężów lub byłych mężów, ponieważ poprosiły ich o rozwód; 92 % kobiet, które miały do czynienia z tego typu przemocą domową, nie zwróciły się z prośbą o pomoc do żadnej instytucji. Niektóre kobiety zostały zamordowane nawet po tym, jak opuściły dom, gdy ich mąż został już osądzony. Dlatego też kobiety mają wrażenie, że nie są w stanie uciec przed tzw. honorowymi zabójstwami.

– Czego potrzeba, aby sytuacja uległa zmianie? Ustąpienia AKP?

– Musimy zrobić co w naszej mocy, by zatrzymać polityczny islam. Musimy prowadzić walkę na uniwersytetach, w ramach społeczeństwa obywatelskiego, w parlamencie… Powstanie, które ma obecnie miejsce w kraju, skupiające zarówno kobiety jak i mężczyzn, starych i młodych, bogatych i biednych, zaangażowanych lub niezaangażowanych w politykę pokazuje, że ludzie mają odwagę i siłę, aby odrzucić szerzący się totalitaryzm Erdogana. Turcy są gotowi walczyć o laickość, wolność i demokrację, które przyniosły tak wiele dobrego Republice. Dziś już wiemy, że możemy patrzeć w przyszłość z większą wizją i być silniejsi niż rządzący naszym krajem!

Tłumaczenie: Bochun

Źródło: http://madame.lefigaro.fr/societe/tension-entre-sexes-050613-385472

—————————————

Mahan Doğrusöz ma 43 lata, z wykształcenia jest psychologiem. Określa siebie jako zdecydowaną feministkę. Dla niej wydarzenia z placu Taksim w Stambule stanowią prawdziwą rewolucję. Podobnie jak manifestanci, Mahan uważa, że działania Erdogana mają na celu zerwanie ze świecką republiką i podkopują dorobek kobiet.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign