Islam i seksualność: mielizny apologetyki (cz.1)

image001Muzułmański handel białymi niewolnicami; mal. Otto Pilny, XIX/XX w.

Mariusz Malinowski

Przeczytałem esej prof. Marka Dziekana z książki „Queer a islam”*.  Nie mogłem przejść nad tym tekstem do porządku dziennego. Dlaczego? 

Islamem zajmuję się krótko – może trzy lata. Jeżdżę na spotkania z byłymi muzułmanami, słucham ich życiowych historii, czytam książki na ten temat. Paradoksem jest, że szczerzej o islamie piszą sami zainteresowani jego pozytywnym wizerunkiem, czyli muzułmanie, niż ci, którzy mieliby nam świat islamu uczciwie przybliżyć.

Reagowanie na teksty pisane przez naukowców to nie jest równa walka. Naukowiec w godzinach pracy analizuje w o wiele większym zakresie dostępne mu źródła, o wiele bogatsze od tych, do jakich ma dostęp taki naturszczyk jak ja. Ma materiały, dysponuje warsztatem naukowym, językowym.

Tymczasem moja amatorska analiza eseju arabisty i islamisty, kierownika Katedry Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki Uniwersytetu Łódzkiego profesora Marka M. Dziekana, pozwala wysunąć śmiałe twierdzenie, że nie jest to praca obiektywna.

Profesor Dziekan dość swobodnie wybiera fragmenty muzułmańskich tekstów tak, aby odpowiadały i służyły temu, co autor chciał stworzyć. Obraz, który maluje, postanowiłem skonfrontować z innymi źródłami, w niektórych przypadkach także tymi, na których sam bazował.

Mahomet dbał o seksualność uczniów… szkoda, że nie uczennic.

Na wstępie autor słusznie zauważa, że patrząc na pozakrywane muzułmanki otrzymujemy na temat islamu „obraz uproszczony i w rzeczywistości nieprzystający do muzułmańskich poglądów na temat ciała i seksu”. Dziekan próbuje ten obraz rozjaśnić cytując profesora socjologii z uniwersytetu w Tunisie Abdelwahaba Bouhdiba, który pisze, że Prorok Mahomet „rozwijał wśród swoich uczniów kult ciała, kult miłosnych zalotów, zabaw cielesnych i zabaw wyobraźni. Piękno jest darem niebios, który trzeba umieć wykorzystać i wprowadzić w życie”.

Mahomet, zdaje się, rozwijał ten kult tylko i wyłącznie u swoich uczniów, – ale nie u uczennic! Miejsce kobiet, a dokładniej ich seksualną pozycję w związku kobiety i mężczyzny, określił jasno: „Żona nigdy nie powinna odmawiać swego ciała mężowi, nawet na siodle wielbłąda” [Ibn Majah 3:9:1853] lub, jak to określił brytyjski dyplomata, podróżnik i lingwista z XIX wieku Richard Francis Burton: „W rzeczywistości muzułmanie gardzą kobietami”[IW s.384] i tylko dwie modlitwy nie docierają do niebios: „zbiegłego niewolnika i opornej kobiety, przez którą mąż wpada w nocy we frustrację”[IW s. 400]. „Tak, więc islam ma pozytywny stosunek do cielesnych przyjemności – szczególnie męskich – i są one obecne również w raju. Co jest jednak w tym islamskim raju, co tak pociąga jednych, a odrzuca drugich (jak na przykład Karla Poppera)? Bóg stworzył zastępy pięknych nimfetek, żeby w raju zaspokajały wiernych (muzułmanów) płci męskiej”.[IW s. 403]

„Nie bez przyczyny Mahomet powiedział: ‘W raju nie będzie kawalerów’. W tych naiwnych, zmysłowych fantazjach, kobiety po raz kolejny stworzone zostały po to, żeby służyć mężczyznom – nie ma tu wizji ciemnookich żigolaków usługujących półleżącym, zmysłowym kobietom. Muzułmańscy komentatorzy z jawną uciechą rozwijają swą wizję raju. Egipski uczony Dżalaludin Al-Sujuti z XV wieku napisał na przykład: „Za każdym razem, gdy idziemy z hurysą do łóżka, okazuje się, że jest dziewicą. Oprócz tego penis Wybranego nigdy nie opada. Erekcja jest wieczna. Seks za każdym razem jest rozkoszny, nieziemski, gdybyś doświadczył go na ziemi, niechybnie byś zemdlał. Każdy wybraniec ożeni się z siedemdziesięcioma hurysami, oprócz kobiet, które wziął za żony na ziemi, a waginy ich wszystkich będą nader apetyczne”.

Dlatego stwierdzenie, że „islam jest pozytywnie nastawiony do seksu” wypadałoby sprecyzować. Jest on bowiem nastawiony pozytywnie głównie z męskiej perspektywy – cały system etyczno-prawny stworzony przez ulemów działa na korzyść mężczyzn. Dodatkowo pozytywne nastawienie do seksu nie jest akceptacją wszelkich zachowań seksualnych, ale nakłada też ograniczenia w tej dziedzinie, których przekroczenie karane jest śmiercią.’[IW s. 404]

Można się zgodzić z twierdzeniem Dziekana, „że purytańsko nastawieni średniowieczni mnisi omawiający „mahometańską herezję” zwracali uwagę na – ich zdaniem – „wyuzdanie” muzułmańskiego Proroka, który miał kilka żon i potępiał celibat oraz wstrzemięźliwość seksualną, jako sprzeczne z naturą człowieka.”, ale czy ci mnisi byli zbulwersowani tylko z powodu kilku żon? Zresztą określenie „kilkunastu” będzie tutaj bardziej na miejscu.

Koptyjski mnich Zakaria Botros doliczył się 66 kobiet, które miały stosunek seksualny z prorokiem. Pomijając  niewolnice, nałożnice, gwałty dokonywane na ofiarach, często wśród ciał zabitych ich ojców i dzieci. [Seksualne zwyczaje proroka Mahometa]

Takie to były czasy i gwałt przynależał się zdobywcom, wojownikom, oprawcom no i jak widać prorokom.

Więcej światła na muzułmański wzorzec postępowania mogą rzucić fakty z życia proroka pokazujące, jakim był człowiekiem. Posiadał trzynaście żon, do tego jedenaście w tym samym czasie. Jedną z jego żon była Zaynab bint Jash, którą odebrał swojemu przybranemu synowi. Zapragnął jej. Natychmiat „objawił” mu się odpowiedni werset Koranu  33:37 na podstawie którego błyskawicznie rozwiązał małżeństwo swojego przybranego syna Zaid ibn Haritha i posiadł jego żonę Zaynab [np. Sahih Bukhari 62:84,97,100;Muslim 8:3332]. Niegłupia Aisza, mniej więcej wtedy już 14-letnia dziewczynka, w związku z natychmiastowym objawieniem wersetu 33:37 zauważyła „Bóg dosyć dogodnie przychodzi ci z pomocą, jeśli chodzi o zaspokojenie twoich żądz”. [Sahih Bukhari 60:311].

A oto inny przypadek pokazujący bardzo ludzkie zachowanie Mahometa. Prorok miał chrapkę na koptyjską niewolnicę Marię, ale w tę noc wypadała kolej na jego żonę Hafsę. Wymyślił więc podstęp – wysłał Hafsę, by odwiedziła swojego ojca. Hafsa po drodze zreflektowała się, że jeżeli dzisiaj jest jej kolej na figle z prorokiem i jej tam nie będzie, to złapie on pierwszą lepszą inną żonę i będzie znowu musiała czekać na swoją kolejkę. Zawróciła więc i przyłapała proroka z niewolnicą Marią. Mahomet, tak jak w przypadku Zaynab, natychmiast otrzymał objawienie w postaci wersetu 33:51 :

„Możesz odsunąć na później, którą chcesz spośród nich, a potem możesz przyjąć do siebie, którą chcesz i której zapragniesz spośród poprzednio odsuniętych. I nie popełnisz żadnego przewinienia. To jest najwłaściwsze, co możesz uczynić, aby uradować ich oczy i aby się nie smuciły, i były zadowolone z tego, co im dasz – im wszystkim! Bóg wie, co jest w waszych sercach! Bóg jest Wszechwiedzący, Wspaniałomyślny!”

I sprawa była załatwiona.

Ale prorok w zdobywaniu swych żon nie stawiał sobie żadnych granic. Safia została jego żoną po tym, jak na piersi jej męża Kinana rozpalił ognisko – chciał się tylko dowiedzieć, gdzie żydzi ukrywają skarb. W ten sam dzień, kiedy Kinian został zabity przez Mahometa, Safia znalazła się w jego namiocie, a prorok ogłosił, że jest jego żoną. Aż się chce dopisać: „i żyli długo i szczęśliwie…”. O historii Safii i jej męża Kinana można przeczytać tu (z udokumentowanymi źródłami): [Safia, Kinana].  Te trzy przykłady pokazują ludzkie cechy proroka.

Zwróćmy jeszcze uwagę na bardziej nietradycyjne zachowania Mahometa.

Kiedy zmarła jego ciotka Fatima, przespał się razem z nią w grobie. Jak wspomina Al-Mutaki Al-Hindi w swojej książce „Kanz Al Umal”, leżenie w grobie z martwym kobiecym ciałem nie mogło nie wzbudzic oburzenia średniowiecznych mnichów [Kanz Al Umal “The treasure of Workers”, część „The issues of woman” – autor Al-Mutaki Al-Hindi].

Mohamet lubił recytować Koran z głową miedzy nogami Aiszy, kiedy miesiączkowała [Bukhari 93:639]. Wymyślił też obrządek ssania kobiecej piersi, za pomocą którego kobieta usynawia dowolnego mężczyznę i mogą przebywać razem [Sahih Muslim 8:3434].

Najbardziej oczywiście bulwersuje jego małżeństwo z sześcioletnią dziewczynką i jego „konsumpcja” gdy miała 9 lat[Sahih Muslim 8:3309]. Inne wspomnienie Aiszy z czasów małżeństwa z prorokiem: „Prorok brał kąpiel razem ze mną, podczas miesiączki pieścił mnie” [Bukhari 6:298].

A oto rada, jaką Mahomet dał muzułmaninowi, który ożenił się ze starszą kobietą: „Dlaczego nie poślubisz młodej dziewczyny?” [Muslim 8:3460]

Również w dzisiejszych czasach człowiek o takich zwyczajach wzbudzałby oburzenie i pewnie skończyłby w więzieniu. Kemal Ataturk, założyciel nowoczesnej Turcji, powiedział wprost: ”Islam to absurdalna ideologia niemoralnego Beduina, zgnilizna, która zatruwa nasze życie” [Kemal].

Jeżeli więc już profesor Dziekan jako dowód na cielesną swobodę islamu przywołuje ten fakt, że „wyuzdanie” Mahometa oburzało średniowiecznych mnichów, to trzeba mieć świadomość, że pewne zachowania seksualne proroka nie cieszą się również i dzisiaj wyrozumiałością, nawet na zgniłym moralnie Zachodzie.

Fizjologia i higiena

Ten rozdział profesor zaczyna od zmieszania naszej kultury nie z błotem, a z kałem: „Fizjologia w naszej kulturze – poza medycyną – jest praktycznie nieobecna, a tam gdzie się pojawia, niejednokrotnie ociera się o skatologię”. Trudno mu wyobrazić sobie cielesność Chrystusa w sposób dosłowny. Może dlatego, że rozdzielając to, co duchowe i świeckie, zostawił dorosłym ludziom dbanie o higienę bez potrzeby dokładnego instruktażu w tej mierze.

Ciekawe, że tym razem unika cytowania Boudhiby, którego pochwalne zdanie na temat seksualności islamu zamieścił we wstępie. A podejście muzułmanów do czystości Boudhiba skomentował tak: „Muzułmańskie społeczeństwo produkuje ludzi z fiksacją na punkcie czystości, całe społeczności z kompleksem analnym.”[3]. (koniec cz. 1)

* „Cielesność w kulturze islamu” – analiza eseju profesora Marka Dziekana, zawartego w książce „Queer a islam. Alternatywna seksualność w krajach muzułmańskich”, red. Katarzyna Górak-Sosnowska, Sopot 2012. 

Skróty użyte w tekście:

IW: Ibn Warraq „Dlaczego nie jestem muzułmaninem”

JG: Jaya Gopal „Podszepty Gabriela. Islam. Bilans krytyczno historyczny”

RS: Robert Spencer „Islam Unveiled”

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign