Islam i demokracja? To zabronione

Khaled Abu Toameh

*****

Dlaczego radykalni muzułmanie sprzeciwiają się nadchodzącym wyborom parlamentarnym w Jordanii? Ponieważ wierzą, że demokracja jest sprzeczna z islamską koncepcją wszechwładzy prawa Allaha.

Uważają, że islam i demokracja nie idą w parze i mają rację, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę to, czego doświadczają ludzie pod rządami Hamasu i Bractwa Muzułmańskiego.

Dzięki „Arabskiej Wiośnie”, która dała władzę islamistom w wielu krajach, muzułmańscy ekstremiści mogą swobodnie wyrażać swoje opinie dotyczące kwestii religijnych oraz politycznych.

Jeden z nich, Abed Shehadeh, przywódca Salafickiego Dżihadu w Jordanii, orzekł w tym tygodniu, że koncepcja demokracji jako „rządu ludzi sprawowanego przez ludzi” „powinna być zabroniona w islamie”. Shehadeh, który znany jest również jako Abu Mohammad Tahawi, wyjaśnił, że panowanie i rządzenie należą tylko do Allacha, a nie do ludzi.

Powiedział, że nadchodzące wybory parlamentarne, których termin wypada 23 stycznia, są zakazane i stoją w sprzeczności z islamskim prawem szariatu, „ponieważ parlament uchwala i reguluje prawa, które są niezgodne z prawami Allacha”.

Shehadeh skrytykował też program wyborczy prezentowany przez kandydatów i listy wyborcze. Powiedział, że „hasła wyborcze wykorzystane przez kandydatów” byłyby „niemożliwe do wprowadzenia w życie”. Nawoływał Jordańczyków do bojkotu wyborów, ponieważ „wybieranie prawodawców innych niż Allach jest zabronione”.

Wezwanie Shehadeha najpewniej nie zostanie zignorowane w Jordanii, gdzie, jak się wydaje, wielu uprawnionych do głosowania zdecyduje się na bojkot.

Salaficki Dżihad zdołał zrekrutować wiele tysięcy zwolenników w ciągu ostatnich kilku lat, pomimo że jest w Jordanii nielegalny. W kwietniu 2001 roku organizacja zorganizowała jedną z największych demonstracji w przemysłowym mieście Zarqa Osiemdziesięciu trzech policjantów zostało rannych, z czego czterech było pchniętych nożem przez salafitów.

Przekonamy się wkrótce czy salafici użyją przemocy, aby powstrzymać lub udaremnić wybory parlamentarne w Jordanii.

Jordańscy pracownicy służb bezpieczeństwa wyrazili poważne obawy dotyczące udziału radykalnych ruchów islamskich w wojnie domowej w Syrii. Setki jordańskich salafitów przekroczyło granicę, żeby przyłączyć się do różnych islamskich terrorystów, prowadzących świętą wojnę z reżimem Bashara Assada.

Jordańczycy najbardziej boją się, że jeśli salafici zwyciężą w Syrii, to wzmogą swoje wysiłki, aby zmienić królestwo w islamskie państwo wyznaniowe.

Tlumaczyła KG na podstawie http://www.gatestoneinstitute.org

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign