Iran wspomoże partię premiera Turcji milionami dolarów

Turcja i Iran zacieśniają współpracę. Według brytyjskiego „Daily Telegraph”, przed przyszłorocznymi wyborami Teheran zasili konta rządzącej w Turcji partii premiera Recepa Tayyipa Erdogana kwotą 25 mln dolarów. Rząd w Ankarze zaprzeczył tym doniesieniom.

Według brytyjskiego dziennika pierwsza transza pieniędzy z Teheranu – 12 mln. dolarów – zasili budżet  rządzącej w Turcji Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) już niedługo. Drugi zastrzyk gotówki zostanie przekazany w późniejszych miesiącach tego roku.

Rewelacje „DT” przeczą wynikom wcześniejszego raportu przygotowanego przez niezależny instytut badania konfliktów International Crisis Group, według którego obawy o emancypacji Turcji z bloku zachodniego i jej flircie z islamskim państwem są przesadzone. Jeżeli zastrzyk pieniędzy od reżimu ultrakonserwatysty Mahmuda Ahmadineżada okaże się prawdą, będzie dowodem na coraz lepszą współpracę Turcji z Teheranem.

Erdogan chce być regionalnym liderem

Pod rządami umiarkowanego islamisty Recepa Erdogana Turcja zaczęła mówić niezależnym głosem na arenie międzynarodowej i skonfliktowała się z dotychczasowym sojusznikiem – Izraelem. Relacje Ankary z Tel-Awiwem pogorszyły się po interwencji Izraela w Strefie Gazy w 2008 roku. Po tym, jak pod koniec maja izraelscy komandosi zabili dziewięciu tureckich aktywistów na pokładzie statku płynącego do objętej izraelską blokadą Strefy, stały się wręcz lodowate. Mimo poważnych wątpliwości, kto rzeczywiście rozpoczął krwawą konfrontację na morzu, turecki premier ostro potępił Izrael. Erdogan, który próbował też włączyć się w proces negocjacji w sprawie zatrzymania programu atomowego Iranu, zapowiedział ostatnio, że w wyborach do tureckiego parlamentu, które odbędą się w 2011 roku, będzie się ubiegał o pozostanie na fotelu premiera na trzecią kadencję.

Władza w Turcji w rękach islamistów?

W tym tygodniu tureckie społeczeństwo poparło forsowane przez rządzącą partię zmiany w konstytucji. Według premiera zmiany mają zbliżyć Turcję do Europy i wzmocnić demokrację w tym kraju. Ale przeciwnicy reform podnoszą, że przegłosowane przez obywateli nowe przepisy poddadzą tureckie sądownictwo konstytucyjne – postrzegane podobnie jak armia jako strażnik świeckości kraju – większej kontroli rządu i premiera.

Więcej na: gazeta.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign