Iran przeciwko edukacji kobiet

Zahra Sajadi, doradca prezydenta Iranu do spraw kultury i edukacji, nawołuje do ograniczenia liczby kobiet na uniwersytetach. Czy jednak rzeczywiście rozwiąże to problemy na rynku pracy?

Iran próbuje zabrać kobietom prawo do studiówZahra Sajadi, pełniąca funkcję doradcy prezydenta Mahmuda Ahmedineżada do spraw kultury i edukacji twierdzi, że kryzys na rynku pracy spowodowały kobiety rozpoczynające studia wyższe. Aby zmniejszyć presję społeczną i umysłową rząd powinien ograniczyć liczbę kobiet przyjmowanych na uczelnie. Presja ta najwyraźniej odnosi się do mężczyzn, którzy mogliby wpaść w kompleksy przy lepiej od nich wykształconych kobietach.

Według Sajadi nie ma konieczności zatrudniania kobiet w sektorach innych niż ochrona zdrowia czy edukacja, natomiast panie pracujące na przykład w zawodzie inżyniera mogą równie dobrze służyć państwu z domu.

Poglądy Sajadi są zgodne z poglądami prezydenta, który tuż po objęciu urzędu stwierdził, że kobiety powinny pracować co najwyżej na części etatu, a więcej czasu poświęcać na wychowanie dzieci.

Być może rzeczywiście rząd Iranu szuka prostego i cieszącego się aprobatą społeczną sposobu na bezrobocie. Jednak bardziej prawdopodobna jest możliwość, że głos wykształconych, niezależnych kobiet domagających się praw i wolności, jest coraz silniejszy, a to już nie jest na rękę władzom.

JB na podst: Radio Liberty

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Dzihadyści zaatakowali w Rosji

Izolacja rządu talibów już nie działa

Niemcy: czy deportacja imigrantów będzie sprawniejsza?