„Imigrantom wszystko wolno? Multikulturalizm to kompletne nieporozumienie”

– Multikulturalizm oznacza: przybywający do Europy imigranci mogą kultywować tu swoje wartości w niezmienionej formie. W Wielkiej Brytanii takie podejście doprowadziło do istnego „anything goes”, czyli „imigrantom wszystko wolno” – mówi w rozmowie z „Kulturą Liberalną” Bassam Tibi, światowej sławy politolog pochodzenia syryjskiego.

Mówi się o „totalnej porażce” multikulturalizmu, w Europie coraz więcej nastrojów antyimigranckich. Czy to koniec tolerancyjnej Europy? – pyta „Kultura Liberalna”.

„Kompletne nieporozumienie”

„Multikulturalizm to rzeczywiście kompletne nieporozumienie. W Europie Zachodniej, ba, zapewne również w Polsce, identyfikuje się go z różnorodnością kulturową. A to dwie zupełnie różne rzeczy” – mówi Bassam Tibi, światowej sławy politolog pochodzenia syryjskiego.

Czym jest więc ten multikulturalizm? „To kulturowy relatywizm. Oznacza tyle: przybywający do Europy imigranci – powiedzmy, że są to osoby z krajów islamskich osiedlające się w Niemczech czy Francji, a wkrótce także w Polsce – mogą kultywować tu swoje wartości w niezmienionej formie. A ich nowi gospodarze muszą to zaakceptować – czy im się to podoba, czy nie. Takie podejście prowadzi jednak do nadużyć” – mówi Tibi.

„W Wielkiej Brytanii multikulturalizm doprowadził do istnego anything goes, imigrantom wszystko wolno” – dodaje.

więcej na: www.tokfm.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign