Na peryferiach Kopenhagi w dzielnicy Vestegnen jest bardzo duży sklep meblowego giganta IKEA. Jest tu popularna kafeteria, która przez wiele lat serwowała prawdziwy przebój: gotowane parówki, tylko po pięć koron za sztukę.
I tak jest nadal, ale to już nie te same parówki co kiedyś. Przedtem były to zwykłe duńskie parówki zrobione z wieprzowiny. Teraz zastępuje się je parówkami z mięsa kurczaka i indyka. Dzieje się tak przez wzgląd na klientów muzułmańskich. Islam zabrania spożywania wieprzowiny, natomiast kurczaki i indyki są halal czyli dozwolone.
Nadal można kupić zwykła parówkę wieprzową. Tylko że teraz kosztuje ona dziesięć koron i jest smażona, nie gotowana.
Tine Linhart z IKEA mówi, że jest duży popyt na parówki, które nie zawierają mięsa wieprzowego. Na pytanie, czy to nie fair, że osoby, które chcą kupić parówkę wieprzową za 5 koron, nie mają już takiej możliwości, ponieważ inne osoby z przyczyn religijnych nie chcą ich kupować, Linhart odpowiada: „Nie chcę angażować się w dyskusję o religii. Dla nas jest ważne, że jest wybór dla tych, co jedzą wieprzowinę i dla tych, którzy nie jedzą”.
Zmiana menu w IKEA to tylko pomniejsza kwestia. A IKEA może twierdzić, że po prostu poszerzyła ofertę o parówki halal. Ale historia o parówkach w sklepie IKEA to wymowny przykład na to, jak zmienia się duńskie społeczeństwo z powodu napływu wielkiej ilości osób z zupełnie innych kręgów kulturowych.
W dzielnicy Vestegnen, gdzie znajduje się wspomniany sklep, jest szczególnie duże skupisko imigrantów z niezachodnich, często muzułmańskich krajów. Ma to wpływ nie tylko na parówki sprzedawane w kafeterii. Wpływa to również w dużym stopniu na szkoły podstawowe w tej dzielnicy, jak pisała niedawno gazeta „Berlingske Tidende”. Gazeta opublikowała listę wielu szkół w Danii, w których udział dzieci imigrantów jest szczególnie wysoki. Duńczycy wypisują swoje dzieci z takich szkół, a społeczeństwo duńskie staje się coraz bardziej podzielone.
Rol, na podst. http://m.denkorteavis.dk
Udostępnij na
