Halal, czyli wypoczynek za zgodą Allaha

Oddzielne plaże i baseny dla kobiet i mężczyzn, żadnego alkoholu i wieprzowiny, pięć razy dziennie wezwania na modlitwę – firmy turystyczne prześcigają się w pomysłach, żeby zapewnić muzułmanom wypoczynek zgodny z zasadami islamu

Jeśli Allah pozwoli, pomożemy ci wybrać miejsce wypoczynku, które będzie idealnie halal! – chwalą się właściciele strony Crescentrating – internetowego przewodnika turystycznego dla muzułmanów z siedzibą w Singapurze.

„Halal” to po arabsku rzecz dozwolona, zgodna z zasadami muzułmańskiego prawa. W przypadku wakacji chodzi o miejsca, gdzie muzułmanie, a szczególnie muzułmanki, czują się swobodnie.

Hotel bez obrazków, samolot bez alkoholu

Oferta, jaką można znaleźć na Crescentrating i innych podobnych stronach, jest rzeczywiście imponująca – plaże, baseny i spa, wszystko oddzielne dla kobiet i mężczyzn. Hotele i restauracje serwujące wyłącznie jedzenie halal, muezin wzywający na modlitwę pięć razy dziennie, hotelowe meczety, albo przynajmniej nisze wskazujące kierunek Mekki. Zakaz noszenia bikini przy obcych mężczyznach, skromny ubiór gości i personelu – to kolejne bonusy.

Firmy turystyczne dwoją się i troją, by zaspokoić oczekiwania wyznawców islamu. Nawet w samolotach, które wożą turystów, nie ma alkoholu ani wieprzowiny, ogłaszane są godziny modlitw, a na monitorach wyświetlane są programy religijne.

Hotelarze zapewniają, że na ścianach pokoi nie uświadczysz obrazka przedstawiającego ludzi lub zwierzęta. Przez stulecia w islamie przedstawianie w sztuce wizerunków istot żywych było zakazane ze strachu przez bałwochwalstwem. Nic dziwnego – najważniejszym dogmatem islamu jest jedynobóstwo, a najcięższym grzechem – szirk, czyli dodawanie Bogu wspólników. Do dziś pobożni muzułmanie uważają, że przedstawianie ludzi na obrazach, a szczególnie Boga i proroka Mahometa, to ciężki grzech.

Więcej na: gazeta.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign