Hakimijja : muzułmanie jako zakładnicy władzy Allaha

Hakimijja to słowo arabskie oznaczające najwyższą władzę prawną i rządową, co w interpretacji islamistów oznacza najwyższą władzę Allaha, a odejście od niej zagrożone jest uznaniem za niewiernego (takfir) i wszelkimi związanymi z tym konsekwencjami.

W ten sposób hakimijja staje się narzędziem utrzymującym muzułmanów w roli zakładników, twierdzi Wasiq Wasiq, ekspert w sprawach terroryzmu i ekstremizmu z organizacji Muslims Against Anti-Semitism (Muzułmanie Przeciwko Antysemityzmowi). 

Jest to nie tylko koncepcja grożąca potępieniem muzułmanom nie postępującym zgodnie z islamistyczną zasadą – to także narzędzie polityczne obmyślone przez jednego z założycieli Bractwa Muzułmańskiego Sajida Kutba. “Ktokolwiek nie sądzi zgodnie z tym, co objawił Allah — takimi są niewierzący” [5:44] – argumentował za pomocą Koranu Kutb. Prawdziwym muzułmaninem nie jest ten, kto identyfikuje się z religią, ale ten, kto jest posłuszny nakazom Allaha.

Dzięki tak wprowadzonemu ideologicznemu rozróżnieniu pomiędzy muzułmanami a niemuzułmanami stało się możliwe uznawanie odstępców od wiary – tych, którzy w pełni nie wprowadzają tej zasady pod swoimi rządami – za uprawnione cele do eliminacji. Dało to usprawiedliwienie dla zamachu na prezydenta Egiptu Anwara Al-Sadata. Stworzyło też ideologiczne podstawy dla działalności Al-Kaidy czy Państwa Islamskiego. To ostatnie zwłaszcza przez muzułmanów oskarżane jest o takfiryzm, czyli częste uznawanie innych muzułmanów za niewiernych – a tym samym będących uprawnionym celem ataku.

Sprawa nie ogranicza się tylko do tych, którzy podejmują działania zbrojne w imię islamu. Hakimijja jest też podstawą radykalizacji. W ten sposób przez lata działał brytyjski kaznodzieja nienawiści Anjem Choudary, unikając aresztowań i zasłaniając się głoszeniem słowa bożego. Mówił o islamie, co dla postronnych osób może być nieszkodliwe, ale w wersji islamistycznej islam jest nieoddzielny od wprowadzenia nakazów Allaha, czyli prawa szariatu.

Jednocześnie muzułmanie, którzy nie uznają zwierzchności tego prawa, stawiani są wobec prostej logiki: nie uznajesz tych nakazów, które głosimy, to stajesz się niewiernym. W domyśle, w państwie zarządzanym zgodnie z szariatem taka apostazja kończy się karą śmierci.

Wasiq Wasiq zauważa, że nawet ci, którzy odrzucają terroryzm, posługują się taką logiką dzielenia ludzi na wiernych i niewiernych, przez co wzmacniają oni radykalizację i stają po stronie islamistów, nawet jeżeli robią to nieświadomie.

Oprac. JW.
Źródło: eeradicalization.com
Pełny tekst w polskim przekładzie: europeanissues.org

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign