Groźny, zniewolony umysł

Piotr Sebastian Ślusarczyk

Nie trzeba było długo czekać, żeby znaleźć winnego tragedii w Norwegii. Michał Sutowski z „Krytyki Politycznej” go znalazł i postanowił natychmiast podzielić się swoimi okryciami z czytelnikami „Wirtualnej Polski”. Winni są wszyscy, którzy krytykują islam!

Oto fragmenty tego tekstu.

„Od co najmniej dekady obserwujemy dwa bardzo niepokojące zjawiska. Po pierwsze, internetowy „kontrdżihad”, czyli luźną sieć skrajnie prawicowych blogerów i aktywistów na forach, szczególnie widocznych po 11 września 2001. (…) Lokalna specyfika i ogólny kontekst walki z „cywilizacją islamu” stwarzają czasem pozory, sugerujące błędnie lewicowy „wsad” do partii ksenofobicznych. W Holandii populiści sprzyjają ruchom gejowskim, traktując obyczajowy liberalizm jako młot na muzułmanów. Większość partii (ale i prawicowych blogerów) odcina się od nazizmu – ale dlatego, że Hitler był ich zdaniem… socjalistą. Nie przypadkiem gwiazdor amerykańskich fanatyków Glenn Beck nazwał zgromadzenie na wyspie Utoya „obozem Hitlerjugend” – w opowieści nowych ekstremistów istnieje ciągłość między Leninem, Mao, Hitlerem a Barackiem Obamą i Jensem Stoltenbergiem. Izrael nie jest już dla nich Państwem Mędrców Syjonu, ale forpocztą Zachodu na cywilizacyjnym froncie – tym samym prawicowy antysemityzm zostaje częściowo przynajmniej wyciszony.”

Tak więc ohydny czyn człowieka głęboko upośledzonego moralnie, Breivika, stał się potwierdzeniem fantazmatu, który lewicowe kręgi podsycały do dawna.
Obciążały one każdą krytykę islamu zarzutami rasizmu, faszyzmu i ksenofobii. Teraz przekonują nas więc, że fanatyk z Norwegii jest jednostką wysoce racjonalną, a jego światopogląd dzieli wielu europejskich polityków, a żeby się o tym przekonać nie trzeba wcale dysponować żadnymi dowodami.

To nic, że prokuratura norweska oświadcza, że na stan dzisiejszej wiedzy działał sam. To wszystko jedynie fantazmat – nie dajmy się zwieść – ostrzega Michał Sutowski. Wystarczy tylko „zedrzeć zasłonę szaleństwa i mordu”, a okaże się, że… głosy krytyczne wobec islamu są nieuzasadnioną paranoją, istnieją po to, by stać się jedynie składnikiem psychologicznej narracji skrajnego prawicowca. Antysemityzm przetrwał w stanie hibernacji w środowiskach antymuzułmańskich na Zachodzie, zaś w świecie muzułmańskim zupełnie go nie ma.

I niech teraz „radykałowie z prawicy” nie ważą się cytować imamów, nawet wyników badań statystycznych, bo przecież one zrodzą kolejnego Berivika. Przebiegli ci europejscy rasiści, nie wiedzieć czemu chronią mniejszości seksualne. Przecież nie ma przed czym. I rację miała brytyjska policja, która ukrywała fakt napadu na bar gejowski w Londynie w 2009 roku. Napadu zupełnie przypadkiem dokonał gang muzułmański. I nie ma to rzecz jasna żadnego związku ze skrajnie homofobicznymi treściami głoszonymi w meczecie, także w Londynie.

W pełni się zgadzam z tymi poglądami. Namawiam więc Wildersa do odprawienia ochrony. Jak go prawicowi ekstremiści nie zabiją, to przecież nikt go nie zabije. Panie Wilders, nie masz się pan czego bać. Włos z głowy ci nie spadnie, prawicowych ekstremistów masz pan przecież po swojej stronie. I nie ma co się obawiać, że na fali tępienia antymuzułmańskich wystąpień w Europie pojawi się nowy Volkert van der Graaf – zabójca Fortuyna. Zresztą jego czyn jest nieprzystawalny do czynu Breivika. Tu zostali zamordowani socjaldemokraci, tam zabito tylko jednego populistę; pożywką dla jednego była niesłuszna ideologia prawicy, dla drugiego słuszne idee lewicowe.

Na koniec mój osobisty zarzut do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa  Narodowego – myślę Michale, że się z nim zgodzisz – skrajnie nieodpowiedzialnie było ustanowienie roku 2011 rokiem Czesława Miłosza, autora „Zniewolonego umysłu”, którego cytuje w swoim małym „Mein Kampf” Breivik. Odrobinę dalekowzroczności, Panie Ministrze!

P.S. Łączę się w wyrazach oburzenia, ten cały Węglarczyk z „Gazety Wyborczej”, tę al-Kaidę sobie po prostu wymyślił.

Od redakcji: Wczoraj Robert Spencer poinformował, że w związku z medialnymi oskarżeniami o to, iż zamachowiec inspirował się jego poglądami, zaczął otrzymywać mailem groźby śmierci. Zasłużyła sobie na to żydowska, pardon syjonistyczna gnida, prawda?

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Piotr S. Ślusarczyk

Doktorant UKSW, badacz islamu politycznego, doktor polonistyki UW; współprowadzący portal Euroislam.pl; dziennikarz telewizyjny i radiowy.

Inne artykuły autora:

Austria: promocja salafizmu na wiedeńskiej uczelni

Islamski radykalizm we Francji ma się dobrze

Wojna Izraela z Hamasem: błędy, groźby i antyizraelskie nastroje