Francuski imam: musimy wtopić się w społeczeństwo

Fragment wywiadu BBC Arabic TV z Szejkiem Hassenem Chalghoumi, imamem meczetu w Seine-Saint-Denis we Francji.


Hassen Chalghoumi: Wiemy bardzo dobrze, że zdaniem islamskich teologów, kobiety nie są zobowiązane przez islamskie prawo do zakrywania w pełni twarzy i nie ma też obowiązku zakrywania twarzy podczas pielgrzymki do Mekki. Ale przekazywane przesłanie jest takie, że islam jest bardzo złą religią, która szorstko traktuje kobiety.

BBC: To przesłanie przekazywane jest według czyjej perspektywy? Francuskiej?

– Tak, zgodnie z postrzeganiem 60 milionów ludzi żyjących w tym kraju.

– W przeszłości powiedział pan, że ponad 60 milionów Francuzów wypełnia obrzydzenie lub strach kiedy widzą muzułmankę noszącą nikab na ulicy. Czy chce pan, żeby mniejszość rozpuściła się w większości, czy chce pan wielokulturowego społeczeństwa?

– Chcę społeczeństwa wielokulturowego. Nie zapominajmy, że po 11 września – zamachu terrorystycznym przeprowadzonym w imieniu islamu i muzułmanów, którego ofiarami stali się także muzułmanie i ich imamowie – zachodnie społeczeństwa zaczęły obawiać się rozszerzania islamu. Dlatego naszym obowiązkiem, jako muzułmanów, jest wtopić się we francuskie społeczeństwo. Osiągniemy to przez podkreślanie naszych wartości, a nie nikabu. Przez piętnaście dekad islam nie był redukowany do kawałka ubrania na twarzy kobiety.(…)

Czy muzułmanki muszą nosić nikab we Francji? Co jest większym priorytetem – nikab czy edukacja dla dzieci? (…) Niektóre ruchy i ugrupowania zmuszają kobiety do noszenia nikabu. To znany fenomen. Nie chcę wymieniać tych ruchów. Większość tych kobiet to konwertytki. Dlaczego ubierają je w te stroje? Dlaczego nie uczą ich wartości islamu?(pj)

***

Hassen Chalghoumi (ur. w 1972 roku w Tunisie) – imam meczetu Drancy w Seine-Saint-Denis i jeden z najbardziej znanych przywódców muzułmańskich we Francji. W 2010 w wyniku poparcia dla projektu zakazu noszenia burki i nikabu w przestrzeni publicznej otrzymał wiele gróźb pozbawienia życia. Około 80 osób zaatakowało meczet Drancy, gdzie prowadził spotkanie „Konferencji imamów”, organizacji powołanej na rzecz dialogu międzyreligijnego. Krytykowano go również, za przemówienie w miejscu upamiętniającym deportację Żydów w Drancy w czasie II wojny światowej. Radykałowie nazwali go „imamem Żydów”,  jego dom został ograbiony, a jego dzieci otrzymywały groźby. Popiera tzw. francuski islam, jest dumny z posiadania hipoteki i uważa, że żaden mężczyzna nie może zabraniać swojej żonie bycia przebadaną przez męskiego lekarza.

JW. na podst. MEMRI

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign