Francuscy islamiści coraz bardziej antyżydowscy

Przywódcy żydowscy i islamscy ostrzegają, że we Francji narasta antysemityzm wśród młodych muzułmanów.

Ostrzeżenia te pojawiły się dwa dni po aresztowaniu 11 mężczyzn podczas policyjnej akcji przeciwko młodym islamskim radykałom w kilku miastach kraju. Akcja była następstwem śledztwa w sprawie eksplozji granatu na koszernym targu w Sarcelles (przedmieście Paryża) we wrześniu.

Na początku października prezydent Francois Hollande spotkał się z przywódcami żydowskimi i muzułmańskimi i obiecał, że żydowskie miejsca kultu religijnego będą lepiej chronione. Zapowiedział również, że nowe prawo będzie kwalifikowało podróż do obozów szkoleniowych talibów w Pakistanie i Afganistanie jako przestępstwo. „Każde działanie, każde przestępstwo będzie ścigane z należytą dokładnością i stanowczością”, powiedział Hollande.

Burmistrz Sarcelles (2 z lewej), miejscowy rabin i policja przed sklepem, gdzie nastąpił wybuch.

Richard Prasquier, szef CRIF, głównej organizacji żydowskiej we Francji (Conseil Représentatif des Institutions juives de France) powiedział: „Musimy się przeciwstawiać takiej ideologii” i porównał radykalny islam do ideologii nazistowskiej.

Natomiast Dalil Boubakeur z Wielkiego Meczetu w Paryżu też przestrzega przed radykalizmem, dodaje jednak, że aresztowani młodzi muzułmanie swoimi poglądami i zachowaniem nie reprezentują całej społeczności muzułmańskiej.

Aresztowania miały miejsce w Paryżu, Nicei, Cannes oraz Strasburgu, gdzie policjanci zastrzelili 33-letniego Jérémie Louis-Sidneya. Policjanci odpowiedzieli na strzały, po tym jak wtargnęli do jego mieszkania. Jego DNA zidentyfikowano również na resztach granatu, który eksplodował w Sarcelles. Louis-Sidney był Francuzem, który za handel narkotykami trafił do więzienia, gdzie przeszedł na islam.

Francuskie gazety opisały jedenastu podejrzanych jako młodych ludzi urodzonych we Francji, którzy przyjęli radykalną formę islamu, zwykle po wejściu w konflikt z prawem. Dziennik „Libération” nazwał ich „zagubionymi dziećmi utraconych terytoriów republiki, dla których Żyd to wróg”. W „Le Figaro” znaleźć można komentarz Jean-Louisa Bruguière’a, byłego sędziego zajmującego się antyterroryzmem: „Pierwsze zgromadzone dowody wskazują na to, że problem [lokalnej] samoradykalizacji rozszerza się w dość niepokojącym tempie. Większość aresztowanych nigdy nie była w obozie szkoleniowym w Afganistanie”.

Antysemickie groźby nasiliły się po zamachu w marcu w pobliżu Tuluzy, kiedy Mohammed Merah zastrzelił sześć osób. Merah, zanim zginął w strzelaninie z policją przyznał, że działał w imieniu Al-Kaidy. Jak powiedział „Liberation” Alain Jakubowicz, przewodniczący Międzynarodowej Ligi Przeciwko Rasizmowi i Antysemityzmowi, „Wśród niektórych młodych ten morderca wywołuje empatię, a jego akt przemocy chęć naśladowania”.

Aresztowani opisywani są przez media jako “wielbiciele” Meraha, a niektórzy jego czyn traktują jako “Bitwę o Tuluzę”.

Kilka godzin po tym zastrzeleniu Louis-Sidneya na przedmieściach Paryża doszło do kolejnych aktów przemocy. W synagodze w Argenteuil padły strzały. Lokalni przywódcy żydowscy są bardzo zaniepokojeni tym kolejnym aktem przemocy wobec ich społeczności.

Tłumaczenie: Aniqa

Źródło: http://www.nytimes.com/2012/10/09/world/europe/in-france-jews-and-muslims-warn-of-anti-semitism.html?_r=3&ref=global-home&

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign