Dwa spojrzenia na Brytanię po zamachu na London Bridge

“Musimy w końcu szczerze przyznać: mamy zbyt wiele tolerancji dla ekstemizmu” – powiedziała premier Wielkiej Brytanii Theresa May po zamachu na London Bridge.

Aby zwalczyć terroryzm, również ten rodzimy, May przedstawiła następujący plan działania: wprowadzenie międzynarodowych zasad, które uniemożliwią terrorystom bezpieczne dla nich działania w sieci; rewizję przepisów dotyczących terroryzmu; więcej kar pozbawienia wolności za mniej poważne przestępstwa oraz frontalne zaatakowanie ideologii multi-kulti.

Wypowiedź ta przypomina słynne przemówienie Davida Camerona z 2011 roku, w którym ówczesny premier przyznał, że 30 lat multikulturalizmu doprowadziło do “pasywnej tolerancji” dla ekstemizmu, a to z kolei prowadzi do nasilenia się terroryzmu i umocnienia ideologii szerzonej przez ekstremistów.

Cameron wprowadził politykę “muskularnego liberalizmu”, która miała na celu propagowanie wolności słowa i równości oraz promocję integracji. Polityka ta stała się podstawą strategii antyterrorystycznej Camerona oraz programu Prevent, którego celem było zapobieganie radykalizacji młodych muzułmanów.

image003
Premier May

Pełniąca wówczas funkcję ministra spraw wewnętrznych Theresa May była odpowiedzialna za wcielenie tego planu w życie. Plan najwyraźniej nie przyniósł spodziewanych efektów, a obecne „ostre” stanowisko brytyjskiej premier nie jest niczym nowym.

*

Z kolei płk Richard Kemp, były dowódca brytyjskich sił zbrojnych w Afganistanie i były szef wywiadu antyterrorystycznego, udzielił następującego komentarza po ataku na London Bridge:

„Musimy pozbyć się tych ludzi z naszych ulic. Jestem prawie pewien, że zamachowcy zastrzeleni przez policjantów byli wcześniej znani policji, podobnie jak 3 000 lub 23 000 – w zależności od tego, którym danym ufamy – dżihadystów, którzy chodzą na wolności w Wielkiej Brytanii i angażują się w działania terrorystyczne. Musimy się pozbyć tak wielu z nich, jak to tylko możliwe. Trzeba to robić poprzez aresztowania, przez deportacje oraz przez niedopuszczenie [do kraju] tych, którzy popełniają zbrodnie w imieniu Państwa Islamskiego – a znamy takich co najmniej czterystu.

Rząd musi wyjść poza swoje dobrze wyćwiczone obietnice, że będzie więcej policji na ulicach, że zapanuje nad przyczynami [terroryzmu] i przeznaczy jeszcze więcej pieniędzy na program Prevent. Słyszymy to po każdym ataku od 2005 roku i wiemy, że to nie działa”.

GB/PJ, na podst.:

http://www.lbc.co.uk/

http://www.lbc.co.uk/

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign