Drony zabiły ważnego taliba?

Emir pakistańskich talibów Hakimullah Mehsud umarł od ran odniesionych podczas amerykańskiego bombardowania w połowie stycznia – ogłosiła wczoraj jedna z pakistańskich telewizji.

Hakimullah Mehsud

Hakimullah Mehsud

Według niej pakistański emir został pochowany w czwartek. Talibowie zaprzeczają i twierdzą, że to Amerykanie rozsiewają pogłoski o śmierci ich przywódcy.

28-letni Hakimullah został ogłoszony przywódcą pakistańskich talibów jesienią, kilka tygodni po śmierci poprzedniego emira Bajtullaha Mehsuda, również śmiertelnie rannego w amerykańskim bombardowaniu. Pakistańscy talibowie także wtedy długo zaprzeczali, że ich przywódca zginął.

Powołując się na wypowiedzi pasztuńskich wodzów z pogranicza, agencja AP twierdzi, że Hakimullah został ciężko ranny w połowie stycznia w nalocie amerykańskich bezzałogowych samolotów szpiegowskich na wioskę Szakotaj w Waziristanie Południowym, gdzie zwołał naradę swoich komendantów. Według pasztuńskich malików Hakimullah odniósł rany brzucha i nóg. Talibowie zapewniali jednak, że emir przeżył nalot, a on sam kilkakrotnie dzwonił do dziennikarzy w Peszawarze, zaprzeczając, jakoby zginął.

Zdaniem pakistańskiego wywiadu z Waziristanu Południowego Hakimullah został wywieziony do innej, pobliskiej pasztuńskiej krainy Orakzaju, gdzie znajdowała się jego główna kwatera zanim został ogłoszony emirem wszystkich talibów. Pakistański wywiad twierdzi, że kilka dni po nalocie, w którym został ranny, Amerykanie jeszcze raz posłali samoloty, by zbombardowały nową kryjówkę Hakimullaha.

Więcej na: wyborcza.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign