Dowódca rebeliantów syryjskich znalazł schronienie w Turcji

Najwyższy stopniem oficer syryjskiej armii, który zdecydował się na dezercję, oświadczył, że przebywa na uchodźstwie w Turcji.

Zaprzeczył doniesieniom, że został aresztowany przez reżimowe wojsko w czasie szturmu na opanowane przez rebeliantów miasto Rastan.”Znajdujemy się w bezpiecznym miejscu w Turcji; jestem wdzięczny rządowi i narodowi Turcji. Tureckie władze o nas zadbały” – powiedział dowódca rebeliantów, pułkownik Riad el-Asaad, w wywiadzie relacjonowanym we wtorek przez turecką agencję Anatolia. Rozmowa jest sygnowana z Hatay w południowej Turcji.

Pułkownik podkreślił, że „siły opozycyjne w Syrii muszą się zjednoczyć i wzmocnić opór do momentu rozmontowania reżimu”.

Zbrojny opór przeciwko prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi nasilił się w ostatnich tygodniach. W niedzielę syryjskie władze poinformowały o przejęciu kontroli nad Rastanem, miastem w środkowej części kraju, które było opanowane przez dezerterów z armii. Wielu zdecydowało się na dezercję, bo nie chcieli strzelać do pokojowych demonstrantów.

Świadkowie w Rastanie relacjonowali, że operacje przeciwników prezydenta w Rastanie były koordynowane właśnie przez oficerów, którzy przeszli na stronę powstańców.

Pułkownik Asaad powiedział, że szeregi syryjskich sił zbrojnych opuściło ponad 10 tys. żołnierzy, którzy walczą teraz z siłami reżimowymi. Oświadczył, że „syryjski reżim przeprowadził brutalną akcję w Rastanie, aby go znaleźć i aresztować”. „Twierdzą, że aresztowali mnie pod koniec tej operacji. Takie relacje mają na celu obniżenie morale Syryjczyków” – ocenił.

Więcej na: interia.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign