Dlaczego mężczyźni nie zakrywają twarzy?

Hind Aleryani

Dawniej, gdy byliśmy młodsi, bawiliśmy się w ogrodzie mojej ciotki … dziewczynki i chłopcy, bez różnicy…

4

Dorastaliśmy razem … ganialiśmy się, graliśmy, śmialiśmy się … czasem w zabawie walczyliśmy… oglądaliśmy razem telewizję … na koniec smutnych kreskówek razem płakaliśmy … staliśmy się nieco starsi … zaczęliśmy razem uczyć się na zajęcia w szkole … w trakcie konfliktów groziliśmy sobie nawzajem, że poskarżymy się nauczycielowi … robiliśmy sobie nawzajem kawały … śmialiśmy się z całego serca …

A dni mijały…

Razem z kuzynką patrzymy przez okno … patrzymy na ogród, gdzie mój kuzyn i jego koledzy bawią się … to w tym ogrodzie kiedyś bawiliśmy się razem … kiedyś byli naszymi przyjaciółmi … to z tymi chłopcami kiedyś się bawiłyśmy … co się stało?

Czemu jesteśmy uwięzione w domu, kiedy oni grają w piłkę ciesząc się swobodą… co zrobiłyśmy? Dorosłyśmy? Nasze ciała się zmieniły? Stałyśmy się obiektem pokus, który trzeba zakrywać przed ludzkim wzrokiem? Czy to nie są ci sami chłopcy, których znamy od dzieciństwa? Co się zmieniło? Czemu jesteśmy obce? Czemu uciekam i chowam się za każdym razem gdy, słyszę ich głosy? Czy to dlatego, że przeszedł mutację? Czy z tego powodu już się nie przyjaźnimy? Czy mamy zmienić nasze wzajemne zachowanie? Ma być inne niż to wczorajsze? Zaczęłyśmy zachowywać się w nieśmiały i niepewny sposób kiedy zabierałyśmy głos… przestaliśmy się ze sobą bawić… Wraz z kuzynką zaczęłyśmy spędzać wolny czas na oglądaniu meksykańskich oper mydlanych, tak jakbyśmy miały po pięćdziesiąt lat …

A dni mijały…

Jestem w szkole … uczę się, co kobieta powinna zakrywać … jej włosy to pokusa … jej brwi to pokusa … przypomina mi się mój ulubiony piosenkarz … też ma piękne oczy … jego włosy są piękne … czemu nie nakłada zasłony? Zadałam sobie to pytanie, jednak nie mogłam znaleźć odpowiedzi … Pamiętałam, że zakazano mi zabawy w ogrodzie, ponieważ osiągnęłam dojrzałość płciową … jednak nie dotyczyło to męskiej części moich przyjaciół … czy nie osiągnęli także dojrzałości płciowej? Czemu nie uwięziono ich w domu? I znowu nie mogłam znaleźć odpowiedzi…

A dni mijały…

Słyszę to za każdym razem… “Kobieta jest klejnotem, który potrzebuje ochrony (to znaczy zasłony)”… a czasem nawet mówi się, że kobieta jest jak cukierek – “jeśli zdejmie się papierek (czyli zasłonę) zlecą się wokół niego muchy”… Włączam telewizję i widzę mojego ulubionego piosenkarza, za którym tak przepadam, jak szczotkuje swoje delikatne jedwabiste włosy i afiszuje się ze swoją urodą … ma gołe ramiona… gołą klatkę piersiową … czemu ten obiekt pokus nie jest zasłonięty? Czemu nie jest uwięziony w domu? Czemu on nie kusi kobiet? Ktoś mógłby twierdzić, że kobiety nie powinny na to patrzeć… zatem czyż mężczyzna nie powinien zasłaniać swojego spojrzenia patrząc na pełen pokus żeński „obiekt”? Nie mogłam znaleźć odpowiedzi…

A dni mijały…

Jestem na uniwersytecie … widzę jakichś ludzi rozdających religijną książeczkę… “Kobiece pokusy”… jej włosy… jej stopy… jej oczy, i “dlatego właśnie kobieta powinna zakrywać jedno swe oko, gdyż oba jednocześnie są kuszące”… Przysięgam, to właśnie wyczytałam w tej książeczce! … to tak, jakby nic innego nie zostało na tym świecie do omawiania i analizowania niż kobieta i to jak ona kusi … Postanowiłam obserwować męskie spojrzenia… Chciałam wiedzieć, które kobiety przyciągają swoimi pokusami mężczyzn … przede mną idzie kobieta w obcisłej abaji (długa czarna zasłona)… aha!.. znalazłam ją… ona jest obiektem pokus… kontynuuję obserwację… przede mną idzie kobieta w luźnej abaji, jednak z nieosłoniętą twarzą … mężczyzna przygląda jej się… aha! A wiec jej twarz też jest pokusą … Trzecia kobieta idzie przede mną … ma zakrytą twarz a luźna abaja zakrywa ją od stóp do głów… mężczyzna jej się przygląda! Nie rozumiem… co jest takiego kuszącego w czarnej abaji? Żadnych oczu, żadnych stóp… Czemu on się przygląda? W tym momencie zrozumiałam, że ubranie nie ma z tym nic wspólnego … mężczyźni gapiliby się przy różnych okazjach … jednak on, ze swoimi szerokimi ramionami, z włosami, oczami, ustami, nie jest uważany za obiekt pokus, nawet gdyby przyglądały się mu wszystkie kobiety świata … on jest mężczyzną … nie musi kryć się w domu … nikt nie nazywa go klejnotem … W tym momencie pragnęłam nie być klejnotem. Chciałam być wolnym człowiekiem…

A dni mijały…

Jestem w zachodnim kraju … wokół mnie chodzą kobiety … jedna nosi spodnie … inna krótką spódniczkę … jeszcze inna szorty … mężczyźni i kobiety chodzą obok siebie … to dziwne … nikt się nie przygląda … czemu nie widzę tych męskich spojrzeń, które widziałam w moim kraju? Tych spojrzeń, od których kobieta czuła się naga … tych, których nienawidziłam … tych, przez które nienawidziłam, że jestem na tej ziemi, i nienawidziłam tego, że urodziłam się kobietą … tych spojrzeń odbierających mi moje człowieczeństwo … czemu nie widzę tu tych spojrzeń? Wszystkie kobiety są pięknie wyszykowane… czemu nie widzę tych spojrzeń, chociaż wszystkie kobiety są tutaj atrakcyjne? Widziałam, jak jedna biegła i się śmiała … Przypomniało mi się, że zabroniono mi biegać po osiągnięciu dojrzałości płciowej … przypomniało mi się okno u ciotki… I to, że byłam obiektem pożądania, który musi być zakryty … przypomniało mi się, że w moim kraju mężczyźni ubierają się na biało, a kobiety noszą czarne stroje … zadałam sobie pytanie, czemu mężczyźni nie noszą czarnego?

Czemu oni nie zakrywają twarzy? I nie mogłam znaleźć odpowiedzi …

I tak mijają dni…

Grażyna Jackowska, na podst.: www.yourmiddleeast.com

 

 

5

Hind Aleryani – jemeńska dziennikarka i blogerka

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign