Dlaczego lewica tak kocha islam?

Martin Niewendick

Niektórzy lewicowcy węszą rasizm, ponieważ we Frankfurcie ma się odbyć konferencja, której tematem będzie muzułmańska chusta.

Jest to jeden z najbardziej dziwacznych romansów ostatnich dziesięcioleci: miłość wielu lewicowców do islamu. Podczas gdy ich ideologiczni przodkowie kiedyś śpiewali w „Międzynarodówce”:  „Nie uratuje nas żadna wyższa siła, ani bóg, ani cesarz, ani trybun”, to teraz nastąpiła zmiana.

Teraz demonstrują razem z islamistami, wołając „Allahu Akbar” przeciwko państwu ocalałych z holokaustu i ich potomków, widzą idealnego antyimperialistę w apokaliptycznym irańskim reżimie morderców i intonują: „Hidżab to wolność”. W tym samym czasie na ikonach feminizmu, takich jak Alice Schwarzer, dokonują matkobójstwa a liberalnej imamce Seyran Ates przyczepiają łatkę „haram”, niedozwolony.

A teraz znowu Frankfurt nad Menem. Miasto właśnie doszło do siebie po ekscytującej wystawie o „skromnej” muzułmańskiej modzie w Muzeum Sztuki Użytkowej (Angewandte Kunst). Teraz otwiera się kolejne pole bitwy: Uniwersytet Johanna Wolfganga Goethego.

Profesor Susanne Schröter zaprasza na konferencję zatytułowaną „Islamska chusta – symbol godności czy ucisku?”. Niektórzy uczniowie czują się zmuszeni do prowadzenia kampanii nienawiści przeciwko szefowej Globalnego Centrum Badań nad Islamem we Frankfurcie. „Schröter out” to nazwa hashtagów na Instagramie. „Nie ma miejsca na antymuzułmański rasizm” – piszą.

Kiedy irańska prawniczka Nasrin Sotoudeh została skazana na ponad 30 lat więzienia i 148 batów, między innymi za „grzeszne zachowanie publicznie i pokazywanie się bez chusty”, milczeli. Kiedy jej rodaczka Vida Movahed została skazana z powodu „podżegania do psucia obyczajów” na rok więzienia za słynny protest przeciwko hidżabowi w 2017 r., milczeli. Protestują jednak, gdy niektórzy eksperci zapraszają do swobodnej wymiany poglądów.

Potrzeba dobrych psychologów, aby zrozumieć tę nową lewicę. Czy to zmęczenie cywilizacyjne? Maoizm-masochizm? Syndrom sztokholmski? Można tylko życzyć tym lewicowcom, żeby nigdy nie musieli  żyć w społeczeństwie, o które tak walczą.

Tłumaczenie Natalia Osten-Sacken, na podst. https://www.welt.de

Autor jest redaktorem działu politycznergo „Die Welt”

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign