Czy Oxfam popiera terror?

Geoffrey Clarfield

Oxfam jest jedną z najbardziej szanowanych organizacji charytatywnych na świecie, której pracownicy przyczyniają się do złagodzenia klęsk głodowych i nędzy od początku lat 1960.

Niemniej ostatnio Oxfam rozpoczął oficjalne „partnerstwo” z brytyjskimi organizacjami, które głoszą radykalny islam i prawdopodobnie przekazują pieniądze organizacjom uznanym przez rząd Wielkiej Brytanii za terrorystyczne. Nikt nie pozwał ich do sądu i parlament brytyjski nie podjął żadnych działań przeciwko Oxfamowi. Co się dzieje i dlaczego?

Według własnych słów Oxfam jest “międzynarodową federacją 17 organizacji pracujących razem w 92 krajach jako część globalnego ruchu na rzecz zmiany, by zbudować przyszłość wolną od niesprawiedliwości i nędzy”. Jego przeciętny roczny dochód wynosi 1,1 miliarda euro. Sześćdziesiąt procent z tego pochodzi z prywatnych darów. Reszta pochodzi z ONZ, UE i innych bilateralnych darczyńców w OECD.

Historię Oxfamu można podsumować w trzech etapach. Pierwszym był wyłącznie brytyjski wysiłek pomocy podczas klęski głodowej po II wojnie światowej. Drugi skupił się na pomocy w sytuacjach katastrof naturalnych i na rozwoju obszarów wiejskich w byłych koloniach i na terytoriach Imperium Brytyjskiego, kiedy niepodległość zdobyta w latach 1960. nie spowodowała podniesienia standardu życia.

Trzecim etapem, obecnie dominującym, jest zaprzęgnięcie międzynarodowej koalicji partnerów Oxfamu z całego świata do przekonania zarówno indywidualnych, jak instytucjonalnych darczyńców (na Zachodzie i w ONZ), by dostarczali finansowego i instytucjonalnego wsparcia dla selektywnej pomocy Oxfamu dla upośledzonych grup na podstawie najnowszej teorii w pomocy międzynarodowej – „rozwoju opartego na prawach”.

To wyjaśnia, dlaczego olbrzymia część wysiłków Oxfamu na trzecim etapie stała się jawnie polityczna, ponieważ twierdzą, że zła ekonomiczna i społeczna polityka OECD jest „podstawową przyczyną” biedy w krajach rozwijających się. Niedawny rozwój ekonomiczny w Chinach, Indiach i Bangladeszu silnie sugeruje, że tak nie jest. Ideologia Oxfamu nie pozwala mu jednak na uznanie dowodów. Powód tego jest prosty. Oxfam przesunął się teraz na pozycje skrajnej lewicy i jego ideologia odzwierciedla i wspiera ideologię Partii Pracy Jeremy’ego Corbyna – ideologię, która zawiera wiele marksistowskiego myślenia z czasów po 1945 roku i która, ze swoją obsesją na punkcie Izraela, nieustannie wyraża niechęć do żydowskiej suwerenności w ziemi Izraela.

Ten trzeci etap historii Oxfamu czyni z niego surowego krytyka nowoczesnego wolnego rynku. Oxfam wierzy, że bogaci niesprawiedliwie zdobyli bogactwo, mimo argumentów podbudowanych dowodami, że wzrost sektora prywatnego był jedynym, najbardziej skutecznym środkiem podniesienia poziomu życia milionów ludzi, szczególnie w Chinach i w Indiach. Mędrcy ustalający politykę Oxfamu ostentacyjnie nie wspominają bezstronnych badaczy, takich jak William Easterly, który przekonująco argumentował, że nie ma żadnej korelacji między rozwojem gospodarczym a ilością pomocy rozwojowej dostarczonej jakiemukolwiek rozwijającemu się krajowi przez NGO lub innych darczyńców. Dlaczego ignorują te dane?

Francuski uczony Pascal Bruckner twierdzi, że ten ekonomiczny światopogląd jest zakorzeniony w głębszym światopoglądzie ideologicznym, według którego zachodnie demokracje i sama cywilizacja są kulturowo skorumpowane i że wartości ludów „trzeciego świata” są wyższe. Wyjaśnia to wiele w sprawie niezdolności Oxfamu do zrozumienia natury radykalnego islamu i potępienia go. Wyjaśnia także zaślepioną krytykę państwa Izrael przez Oxfam, które to państwo jest zorientowane na wolny rynek, i widzi siebie jako część demokratycznego, przedsiębiorczego „Zachodu”.  Nie powinien więc zaskakiwać fakt, że Oxfam i jego partnerzy idealizują Arabów w Izraelu, nie zgłaszają zastrzeżeń do radykalnego islamu i demonizują izraelski rząd.

Czy Oxfam może mieć rację?
Nie. W wielu dokumentach i publicznych wypowiedziach Oxfam deklaruje, że nie jest antyizraelski. Po prostu wierzy, że Arabowie po obu stronach rzeki Jordan są wywłaszczonym, „rdzennym” ludem Bliskiego Wschodu, który utracił swój dom ojczysty na rzecz zdobywczych, kolonizatorskich, „europejskich” Izraelczyków, których etniczne-historyczne-legalne prawa do tej ziemi Oxfamu nie interesują. Oxfam odruchowo popiera założenie trzeciegopaństwa palestyńskich Arabów i państwa islamskiego w sercu Judei i Samarii, ze stolicą w Jerozolimie Wschodniej.

Oxfam wierzy także w używanie w tym celu “siły ludu” i subtelnych form BDS. Oxfam argumentuje, że nie są przeciwko towarom izraelskim produkowanym w ramach “zielonej linii”, a tylko przeciwko tym towarom, które są produkowane na „okupowanych terytoriach”. Żądają, by tak były oznakowane i by „decydował konsument”.

Czy Oxfam ma ukrytą agendę?  

Tak. Oxfam używa swojego autorytetu moralnego i instytucjonalnej wagi, by nawiązywać oficjalne “partnerstwo”, publicznie dzielić się swoim logo z tymi, którzy nawołują do zniszczenia Izraela. Te partnerstwa obejmują wzajemnie wsparcie publiczne, wspólne oświadczenia, mają aprobatę najwyższego kierownictwa Oxfamu. Kim są ci partnerzy i jak używają partnerstwa z Oxfamem do wzywania do przemocy wobec Żydów na całym świecie, BDS i zniszczenia państwa Izrael?

Wiele z nich jest najprawdopodobniej organizacjami frontowymi dla Bractwa Muzułmańskiego lub organizacjami, które wspierają plany Bractwa Muzułmańskiego wobec narodu żydowskiego i wobec Izraela. Wśród nich są, między innymi, następujące organizacje z Wielkiej Brytanii: East London Mosque, Islamic Relief, MADE in Europe, Human Appeal International, Zaytoun, Palestine Solidarity Campaign, Muslim Aid i Federation of Student Islamic Societies.

Oto przykład z witryny internetowej międzywyznaniowej grupy roboczej Stand for Peace, która śledzi “partnerstwo” Muslim Aid z Oxfamem.

Oxfam przeprowadził szereg imprez i kampanii wspólnie z Muslim Aid . . . trzy różne agencje wywiadowcze z Bangladeszu zaliczają Muslim Aid do jednej z tych NGO, które finansują i promują islamski terroryzm w Bangladeszu… Według własnych danych Muslim Aid, organizacja ta dała 325 tysięcy funtów Islamskiemu Uniwersytetowi w Gazie, gdzie wykładają czołowe postaci Hamasu; i 13 998 funtów al-Ihsan Charitable Society, uznanemu przez rząd USA za „sponsora terroryzmu” oraz frontową organizację dla grup terrorystycznych Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu. Źródła z sił bezpieczeństwa twierdzą także, że Muslim Aid pomogła kwotą 210 600 funtów sześciu innym organizacjom w Strefie Gazy od lipca 2009 r., które wszystkie są związane z Hamasem… Hamas jest organizacją zakazaną w całej UE jako organizacja terrorystyczna.

Nie ulega wątpliwości, że to tylko czubek góry lodowej.

26 marca 2014 r. Shurat Ha Din, mieszczący się w Jerozolimie ośrodek praw człowieka opublikował raport, opisujący bezpośrednią podobno pomoc Oxfamu dla zakazanej grupy terrorystycznej, Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (LFWP). Mówiąc w imieniu Shurat Ha Din, prawniczka Nitsana Darshan-Leitner powiedziała: „Zarówno UHWC (Związek Komitetów Pracowników Służby Zdrowia) i UAWC (Związek Komitetów Pracowników Rolnych) są dobrze znane ze swojego bliskiego związki z Ludowym Frontem Wyzwolenia Palestyny… winnym licznych bombowych zamachów samobójczych, porywania samolotów i morderstw… są (one) finansowane i kierowane przez personel dostarczony przez tę grupę terrorystyczną”.

Powiedziała następnie, że jeśli Oxfam bezpośrednio lub choćby pośrednio finansuje te dwa związki, jej organizacja zaskarży go do sądu. Jeszcze nie wykonała tej groźby. Twierdziłbym, że nie jest to zadanie dla izraelskiej NGO, ponieważ te grupy terrorystyczne łamią prawa brytyjskie. Brytyjscy obywatele muszą zapewnić rządy własnego prawa we własnym kraju.

To, co widzimy, jest bardzo subtelne i dwulicowe. Oficjalnie, kiedy Oxfam używa własnego głosu, mówi, że uznaje prawo Izraela do istnienia. Niemniej, także oficjalnie, kiedy wchodzi w partnerstwo z innymi organizacjami, które nawołują do unicestwienia „tworu syjonistycznego”, pozwala swoim partnerom na wzywanie do położenia kresu Izraelowi, udając, że jest bardzo miłym dzieckiem, które po prostu zadaje się ze szkolnymi zabijakami („partnerami” Oxfamu) i nie reaguje, kiedy zabijaki biją inne dzieci.

Dlaczego władze brytyjskie milczą na temat Oxfamu? Dlaczego nie prowadzą dochodzenia w sprawie jego działalności? Czy boją się, że jeśli zaskarżą Oxfam za jego nikczemną aprobatę i wsparcie dla bliskowschodnich grup terrorystycznych, Jeremy Corbyn zamieni to w katastrofę public relations dla brytyjskiej premier, Theresy May? Bardzo prawdopodobne.
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Źródło tekstu polskiego: http://www.listyznaszegosadu.pl/notatki/czy-oxfam-popiera-terror-a

Geoffrey Clarfield – kanadyjski antropolog zajmujący się Afryką i Bliskim Wschodem.

 

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign