Czy minaret zatriumfuje nad redutą Ordona?

Nieopodal miejsca w którym ma stanąć związany z Bractwem Muzułmańskim meczet znajduje się ważne historyczne miejsce – reduta Ordona.  Miejsce to zostało upamiętnione przez Adama Mickiewicza wierszem upamiętniającym walkę Polaków o niepodległość i wolność. Na sąsiedniej działce Liga Muzułmańska związana z Bractwem Muzułmańskim za pieniądze z Arabii Saudyjskiej buduje meczet z 18 metrowym minaretem.  Co ciekawe nie do końca wiadomo gdzie znajduje się ta twierdza o której pisał Mickiewicz, być może część historycznych fortyfikacji znajduje się na działce na której budowany jest meczet.

Czy wydanie zezwolenia na budowę meczetu z minaretem jest niedopatrzeniem ze strony władz? Czy konserwator zabytków dołożył w tym wypadku należytej staranności? I czy sens ma budowa takiego obcego architektonicznie budynku niemalże na ruinach ważnego historycznie zbytku bez konsultacji społecznych?

Odkrycie na Ochocie. Historycy śmieją się w kułak. Przez lata władze stolicy składały kwiaty przed pomnikiem Reduty Ordona przy ul. Mszczonowskiej, choć odkryto, że szaniec istniał w innym miejscu

Pomnik reduty Ordona

Pomnik reduty Ordona

„Nam strzelać nie kazano, wstąpiłem na działo i spojrzałem na pole; dwieście armat grzmiało…” – każdy tego wiersza uczył się na pamięć. Kto jednak wie, gdzie naprawdę znajduje się opiewany przez Adama Mickiewicza fort, którego przed Rosjanami we wrześniu 1831 roku bronił Juliusz Ordon z 300 żołnierzami?

– Prawdziwa reduta Ordona istniała na Ochocie tam, gdzie dziś jest ulica Na Bateryjce. Obecny szutrowy trakt biegnie niemal dokładnie w połowie dawnego fortu – mówią „Rz” Stefan Fuglewicz, wiceprezes Towarzystwa Miłośników Fortyfikacji, i Marcin Zdrojewski, który od dziesięciu lat prowadził śledztwo historyczne, próbując zlokalizować dawny obiekt.Tymczasem jeszcze we wrześniu 2006 roku ówczesny komisarz Warszawy Kazimierz Marcinkiewicz składał wieniec właśnie przy pomniku na ul. Mszczonowskiej. Mówił o konieczności przypomnienia o historii dawnego obiektu i wydarzeniach z powstania listopadowego. We wszystkich przewodnikach obelisk przy Mszczonowskiej także stoi „w miejscu reduty Ordona”.

Czy to możliwe, żeby przez lata wszyscy się mylili lub ignorowali prawdziwą lokalizację?

– Historycy powielali opinię o istnieniu reduty na Mszczonowskiej i nikt nie dociekał, że mogło być inaczej. Czasami coś wydaje się oczywiste, a gdy zbadać to głębiej, okazuje się, że nie jest – mówi Stefan Fuglewicz. Jak opowiada Zdrojewski, swoje śledztwo zaczął od rosyjskiej mapy z 1856 r., na której fort był wyraźnie widoczny. Potem na kolejnych planach zyskiwał potwierdzenie tezy.

– Dziś mogę położenie obwarowań reduty wytyczyć niemal co do kilku metrów – ocenia.

W świetle jego ustaleń obecna lokalizacja pomnika reduty Ordona może budzić rozbawienie. Stoi bowiem w miejscu… dawnego pomnika Zdobywców Warszawy, wzniesionego przez Rosjan po 1841 roku. Był to 11-metrowy cokół postawiony przy ówczesnej granicy miasta blisko kolei tylko po to, by widzieli go podróżujący pociągami.

Potwierdza to historyk prof. Tadeusz Rawski z Uniwersytetu Warszawskiego.– Obaj panowie wykonali kawał dobrej historycznej roboty. A wątpliwości co do lokalizacji reduty rozwieją na pewno badania archeologiczne – ocenia.

Władze dzielnicy Ochota, zainspirowane odkryciami grupy pasjonatów, wpadły na pomysł zrekonstruowania reduty.

Więcej na: rp.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign