Czy media społecznościowe zwalczą terrorystyczną propagandę?

Google, Twitter i Facebook podjęły działania mające na celu usunięcie ze swoich platform propagandy ISIS i innych treści terrorystycznych.

Niezależnie od tych działań Unia Europejska pracuje nad wprowadzeniem nowego, zaostrzonego prawa, grożącego stronom internetowym grzywnami, jeśli nie usuną ze swoich serwisów zawartości terrorystycznych. Nowe prawo może wejść w życie już we wrześniu.

Jego szczegóły nie są jeszcze znane, ale ma być rozwinięciem podobnej ustawy wprowadzonej w marcu tego roku. Zgodnie z nią dostawcy internetowi mają godzinę, od czasu oficjalnego zawiadomienia przez władze, na usunięcie materiałów ekstremistycznych ze swoich witryn.

Duże firmy, dzięki narzędziom w swoich serwisach, mogą usuwać takie materiały zanim jakikolwiek użytkownik je zobaczy. Google twierdzi, że ponad połowa wideo promujących ekstremizm jest usuwana z YouTube zanim odnotuje 10 wyświetleń. Facebook informuje, że w pierwszym kwartale tego roku usunął albo oznaczył 1,9 miliona publikacji ISIS i Al-Kaidy. Twitter podaje, że zawiesił przeszło milion kont użytkowników, z czego 74% przed ich pierwszym tweetem.

Niektóre państwa europejskie wypowiadają się ostro na temat niebezpieczeństwa radykalizacji przez ekstremizm w internecie, ale Niemcy poszły o krok dalej. W zeszłym roku uchwaliły prawo, które pozwala nałożyć karę finansową o wysokości nawet 50 milionów euro na serwisy internetowe, które nie pozwalają skarżyć się użytkownikom na publikowanie mowy nienawiści i fake newsy lub odmawiają usunięcia nielegalnych publikacji.

Firmy bawią się w kotka i myszkę z grupami, które próbują docierać z treściami ekstremistycznymi do największej liczby odbiorców. Pomaga w tym wspólna baza danych, dzięki której widać, jakie zdjęcia i filmy zostały już usunięte przez inne serwisy i dzięki temu szybciej można usunąć ten sam materiał ze swojej platformy. Według Europolu współpraca w tej materii idzie bardzo dobrze i przeszło 90% publikacji jest usuwanych w ciągu trzech godzin od zgłoszenia.

Nowe prawo ma też krytyków. Zauważa się, że wysokie grzywny mogę zmusić firmy do popełniania błędów i usuwania więcej materiałów niż jest to wymagane. Organizacje takie, jak Counter Extremism Project twierdzą też, że duże firmy mogłyby robić więcej w tej materii. CEP zarzuca Facebookowi, że skupia się na usuwaniu treści ISIS i Al-Kaidy, ale nie jest wystarczająco przejrzysty jeśli chodzi o usuwanie treści innych organizacji terrorystycznych. Facebook nie odpowiedział na ten zarzut. Google i Twitter nie skomentowały nowego prawa.

Severus – Snape, na podst. www.moneyweb.co

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign