Czterolatka w hidżabie w katolickiej szkole

W Birmingham rozgorzał spór o to, czy czterolatka może przychodzić do szkoły w hidżabie. Szkoła jest katolicka.

Radni i urzędnicy, wszyscy pochodzenia muzułmańskiego, spierają się publicznie, na Twitterze i Facebooku.

Katolicka szkoła, do której chodziła młoda muzułmanka (dzieci idą tam do szkoły w wieku 4 lat), ma w swym zaakceptowanym przez rodziców regulaminie zasadę, że żadne nakrycia głowy nie są akceptowane – dzieci mają chodzić wszystkie w jednakowych strojach. Rodzice dziewczynki zostali o tych zasadach poinformowani. Jednak jej ojciec poskarżył się w radzie miejskiej i zażądał interwencji.

Interwencję podjął Waseem Zaffar, należący do Partii Pracy kierownik działu do spraw równości w magistracie, który spotkał się z dyrektorką szkoły i oświadczył jej, że szkolne zasady sprzeczne są z przepisami dotyczącymi równouprawnienia (co nie jest prawdą). Zażądał, żeby regulamin szkoły został jak najszybciej zmieniony i zapowiedział dyskusję władz oświatowych Birmingham nad tą sprawę.

Jego kolega z magistratu Majid Mahmood powiedział jednak, że szkoła przypuszczalnie ma prawo do ustanawiania własnych reguł dotyczących ubioru, „tak jak muzułmańska szkoła mogłaby wymagać nakrycia głowy od dziewczynek”.

Poparł go poprzedni kierownik działu równości, Mashuq Ally, który stwierdził, że szkoły religijne są wyjęte spod przepisów dotyczących równouprawnienia i dyskryminacji, a w dodatku islam wcale nie wymaga od dzieci noszenia chust.

W Wielkiej Brytanii rząd nie określa, jaki strój jest w szkołach obowiązkowy i dopuszczalny – szkoły średnie i wyższe na ogół dopuszczają nie tylko chodzenie w chustach, ale nawet w nikabach, zasłaniających całą twarz z wyjątkiem oczu kobiety. College miejski w Birmingham próbował w 2013 roku wprowadzić zakaz nakryć głowy utrudniających identyfikację studentów, ale wycofał się z tej decyzji, gdy kilka tysięcy osób podpisało petycję online przeciwko takiemu zakazowi.

Po raz pierwszy przeciwko zasłonom na twarz wypowiedział się ostatnio brytyjski inspektorat szkolny, Ofsted, który stwierdził, że zasłony są „przeszkodą w nauce” i nakazał inspektorom, aby oznaczali w raportach szkoły, w których zasłony „stanowią przeszkodę dla pozytywnych interakcji społecznych”.

GL, na podst. http://www.telegraph.co.uk/

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign